ja tez uzywalam cos takiego fridopodobnego jak Vincent mial "katar" przy zabkowaniu bo inaczej nie dalo sie z nim zyc . On generalnie nie wie co to prawdziwa choroba, kurcze nawet go sobie nie wyobrazam takiego zasmarkanego, zakaszlanego z goraczka....wtedy jak mu jednorazowo cieklo z noska przy wyzynaniu zabkow (chyba trojek o ile dobrze pamietam) to dziecko swira dostawalo, a my razem z nim, trzeba bylo natychmiastowej i skutecznej interwencji zeby mu obczyscic nosolek w przeciwnym razie moje dziecie sie zachowywalo jakby go zle duchy opetaly
A gruszka to faktycznie jakas porazka..... Naprawde wam wspolczuje tych nocnych przygod, mam nadzieje ze ze zminana sezonu te chorobska sie w koncu u was uspokoja....u mnie dzisiaj bedzie upal prawie 20 stopni :-) teraz sobie sniadanko z mlodym jemy tzn. on sniadanko a ja kawke..., sloneczko wali po oczach od samego ranca az zyc sie chce, ledwie jechalam rano z Oliverem do szkoly przez ta zarowke
pozniej zwijamy sie na umuzykalnienie, jakis spacerek, zakupki, musze do biura wskoczyc na momencik a na wieczor mamy juz zaplanowany obiadek ze znajomymi....Oglaszam wszem i wobec ze jest WIOSNA!!! Napewno do was tez dojdzie, przyszla pelna para i juz nie ma odwrotu!!! Juz nawet moj pies czuje ta aure bo stoi non stop przy tarasie i czeka zeby go wypuscic, a zima to nie byl taki chetny na wychodzenie...;-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)