reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

jestem na chwilę bo padam...

badania rano zrobiłam,wyniki w poniedziałek...
skierowanie na tomograf mam

potem byłam kierownikiem budowy:)))))))))
mąz wykopał rów pod fundamenty płotu-jutro bedziemy zalewać...wiem!!niedziela ,ale nie mamy ani czasu ani wyjścia-czas nas goni i musimy..

pózniej pojechałam do kumpeli z chusteczkami i ramieniem-urodziła i ma baby blusa...pogadałysmy,poryczałysmy razem i spoko loko...

pózniej jak wróciłam z Poznania szybko chłodny prysznic-BŁO-GO-SŁA-WIEŃ-STWO!!!!!!
szybka sałatka brokułowa...pakowanie kiełbachy,piwa,słodkości i całej reszty i na grilla do Zuzy koleżanki z przedszkola...

była basen-zjeżdzalnia do basenu,namioty,bańki mydlane-generalnie cuda na kiju:))))))

podrinkowaliśmy,poluzowaliśmy się...dzieci przeszczęśliwe i...własnie wrócilismy do domu
shocked.gif
nigdy moje dzieci nie szły tak pozno spac nie mając drzemki w dzień więc padły w 2 sekundy...ja podlałam ogród i piszę co u nas było...prysznic i tez sie kładę ..było dzis meeeega gorąco więc padam...

nadrobię Was jutro kochane i poodpisuje bo dzis juz sił nie mam-starzeje się :)))))))

dobranoc :)
 
reklama
Hej Babolki ;-)

Niemozliwe... od wczoraj nikt nie napisal :confused::confused: A tu wieczor za chwile nas zastanie :-D

U nas chwila przerwy na kawe po dosc intensywnym dniu, najgorsze ze znow zaczelo padac, mielismy az 2 dni pogody :-( Ogarnelam chalupke, zrobilam obiadek i wyprasowalam 2 sterty prania i zmachalam sie.. starosc nie radosc.. Marcelka padla po spacerku, Amelka miala jeszcze ochote pobawic sie w ogrodku w piaskownicy z Paulinka, ale deszcz zagonil je do domu. Teraz ogladaja " Listonosza pata " zgodnie na kanapie,zajadajac lody - jestem pelna podziwu, bo zazwyczaj Paula nie jest za chetna do zabawy z Amelka.. Moj M. popija kawe i czyta, a ja siadlam szybko do kompa, bo potem sie pewnie nie dopcham :-D

Mama05,

fajny taki grill, rodzice troche odpoczeli, a dzieciaki sie wylataly, do tego towarzystwo, oj super sprawa :tak: Trzymam kciuki za wyniki.

Pawimi,

oj, to faktycznie akcje mialas z tymi czolami :tak: Dzieci maja naprawde pomysly:baffled:
Ostatnio moja Amelka zobaczyla, ze ubieram malej getry, ktore kiedys nalezaly do niej i zaczela je z siostry sciagac, mruczac pod nosem " moje, moje ".. Normalnie jakbym slyszala Goluma jak sciska pierscien i mruczy " my treasure " :-D:-D

Cokies,

ale mnie rozbawilas tym : "wstepnie jutro wracamy ":-D I co, wracacie ???
Wspaniale, ze wypoczynek tak Wam sie udal/udaje ;-)

Ewuniaf,

a jak tam u Ciebie po grillu z rodzinka ?


..musze uciekac, bo mam niespodziewanego goscia, do potem.
 
Witam wieczornie :-)
Dziś dzień domowy, wybyliśmy tylko na dwie godzinki późnym popołudniem na boisko i spacer. Dzieci się wybiegały a już takiego skwaru nie było.
U nas jak drut - pięknie i gorąco! Uwielbiam :tak: A już zupełnie super by było jakby padało co noc, bo moje biedne roślinki padają tam bez dozoru wodnego :-(
Teraz Minisia śpi a chłopcy po kolacji i kąpieli oglądają bajkę. Zaraz zęby, czytanie i spać :-D
A ja... prasowanie czas zacząć :-(

Mamo - imprezka wypas! Fajnie musiały sie dzieciaki wyszaleć - cudna jest taka odmiana i ich czysta radość :-D
Pawimi - no nieźle z tym samochodzikiem. Ach te łobuziaki... dbają żeby życie było urozmaicone. Trzymam kciuki za wyniki. I napisz jak tam dzisiejsze prace budowlane? Czekam też na fotki ogrodowe :tak:

Maureen - u Was też fajnie z szaleństwami w parku. Tym że Amelka została sie nie przejmuj - są dzieci które zaskoczone nie będą uciekać na oślep za tłumem. Nie wiem czy to czasem nie jest lepsze niż uleganie panice :tak: No i współczuję że pogoda się skończyła. A z tym "my treasure" mnie ubawiłaś :-D Brrrr - nie lubię goluma.


Cokies - no to się byczycie nad tym morzem. Ciekawa jestem czy jednak Was zwiało do domu czy nie. I jak Alek z biodrami?

Ewuniaf - najedzeni? mięsko się udało?

Znikam czytać, jak mnie prasowanie nie pokona to jeszcze zajrzę :tak:
 
AsiaKC,

a jak tam Twoj brzunio, dobrze znosisz upaly ?
Ja juz nie bede w ciazy i to nasza swiadoma decyzja, ale czasem jeszcze sie marzy..wiecie jak to jest, zwlaszcza jak widze piekne, kragle brzuszki :tak::tak::-)
 
a ja smutna....moj synus juz pojechal, zobacze go jutro przez szybke jak przysiega, nawet juz nie zamienie z nim slowa przez kolejne 13 tygodni, pozniej wroci do domu na 10 dni i.....nie bedzie go 4 dlugie lata :-( czas plynie zdecydowanie szybko...
 
Maureen, ja zupełnie nie odczuwam upałów - lubię ciepełko i niespecjalnie mi temperatura teraz przeszkadza. Na pewno pomaga to że nie mam pracy w której muszę się piec przez 8 godzin i do któej musiałąbym dojeżdżać komunikacją miejską codziennie. No i nie puchnę, nie mam duszności, nie mdleję...
Mój brzuś to właściwie jakby się zaczyna pokazywać dopiero. Jak upchnę moją oponkę w ciążowe spodnie lub spódnicę to wyglądam jak cieżarówka ale tak samo bym wyglądała pół roku temu ;-)

Wiesz, ja tam zakładałam że skończymy na trójce :-) Obydwoje twierdziliśmy że świadomie na czwarte się nie zdecydujemy. Na pewno nie teraz, w ciągu najbliższych lat. I w styczniu też napisałam że w sumie to mi się marzy... no i miesiac później test pokazał że mi się wymarzyło :-D

Ech Pawimi. Z jednej strony przykre a z drugiej doniosłe. Trzymaj się! Fotki Jonathana są super! aż trudno sobie wyobrazić że jutro jego przysięga...
 
Pawimi,

kochana, tulam mocno.. na pewno serduszko Cie teraz boli, to normalne.. Ale z drugiej strony - mozesz byc naprawde dumna z syna, ze podjal taka dojrzala decyzje, ktora bedzie miala wplyw na jego przyszle zycie :tak:

Asia,

to super, ze tak dobrze znosisz upaly i ze nogi nie puchna, ja to zle wspominam ( mialam ten problem w 1 ciazy, rodzilam w lipcu, a wtedy tez byly ogromne upaly od maja ), oby tak dalej :tak:
Powiadaja - "uwazaj o czym marzysz, bo moze sie spelnic " :-D


Znikam lulac, dobrej nocki dla wszystkich :tak:
 
Cześć Mamusie!!!

Mama o której odbierasz wyniki? Daj znac jak bedziesz coś wiedzieć:tak:

Asia to super że się tak dobrze czujesz!!!! Ja nie wspominam letniej pory dobrze:-D Zwłaszcza z Kasią bo całe wakacje chodziłam na raktyki i mimo tego że nie miałam jeszcze wtedy ogromnego brzucha to nogi puchły straszliwie i do tego ledwie zipałam...
Obyś sie tak dobrze czuła aż do rozwiązania!!! trzymam kciuki!!:-)

Pawimi masz powody do dumy:tak: ale serduszko pewnie boli że syn bedzie daleko.... Tulę mocno:tak:
A co do twoich młodszych pociech i ich rozciętych czółek to ... no cóż dzieci i ich pomysły!!!!

Maureen doskonale cie rozumiem... Ja też jak patrze na kobiete z brzuszkiem to mnie ogarnia taka dziwna tesknota (a przecież niedawno rodziłam). My nie wykluczmy czwartego maluszka, powiem nawet że bardzo chcemy miec tylko to niestety bedzie zależało od naszej sytuacji finansowej....:-D Szkoda że rodzice mają tego tpu dylematy- miec dziecko czy nie mieć bo nie wiadomo czy bedzie za co je nakarmić, ubrać , wykształcić......


U nas grill bardzo udany, miesko było pyszne, sałatka i ciasto też:tak:. Dzieciaki się wybiegały i wróciły do domu tak brudne ze po kąpieli czarna woda byłA!!!!:-D
Kasia już nauczona podawać sobie leki przez babyhaler. Wszystko sobie sama przygotowuje i podaje. Pani wychowawczyni bedzie pilnować godzin i nadzorować podawanie leków:tak: Jeszcze nie zdecydowaliśmy czy pojedziemy też czy nie... Jednak to byłby dość spory wydatek. A mnie znów głowa pobolewa... tak wiec czekam na zmianę pogody:wściekła/y:

Joaś jak tam po weekendzie? Nastrój troszkę lepszy????
 
witajcie mamuśki kochane:)

Asia,Maureen- tak grill i wypad udany ..taki mały reset mózgu..:))
Pawimi-;(( kurcze,smutne to-tyle czasu z dzieckiem słowa nie zamienić....ale musi być Ci ciężko...tulę
Ewunia-zaraz odbieram wyniki..napiszę jak wrócimy z zakupów..


my wczoraj zaszalelismy-gościu od płotu powiedział,ze zanim zamówimy przęsła odrodowe to lepiej miec wcześniej słupki i całą resztę...więc zadzwoniłam wczoraj do znajomego i pytam czy ma jakieś plany....
skończyła osię na tym ,ze przyjechał po 2 godzinach z przyczepka i betoniarką:))
z 2 synami-jeden z dziewczyną ..
potem dojechała jego żona-3 lipca ma termin porodu :)))

pojechalismy do Leroy M.po zaprawę i zaczeli robic te słupki i całę konstrukcje do ogrodzenia:))))))

ja z Krysią i Kamilą przygotowałysmy grilla-nakupiłam kiełbach,boczku...zrobiłysmy sałatki...był mięciutki chlebus i morze piwa :)))))))))

chłopaki robili,my rozmowy,dzieci w basenie...ale po 18 Domi dostał wysokiej goraczki ...dałam leki i zasnął mi na rękach...
spał od 18.oo wczoraj do 9 dziś.....ale juz się dobrze czuje...nie dałam Go dzis do przedszkola...

w między czasie zabrakło zaprawy a że wszyscy pili piwo to ...ja musiałam jechać-matka polka jechała autem z dużą przyczepką....pierwszy raz w życiu...ale dałam rade dowiozłam co trzeba(pojechałam z jednych chłopakiem co by sama worków po 25 kg nie dzwigać a było tego w sumie 50szt!!!

potem odwoziłam przyczepkę z betoniarką-jeszcze lepszy hardcore :)))

ale juz nam ładnie schnie podstaa płotu ..w srode zaczniemy dalsze prace bo wcześniej nie mozna...
potem 3 tyg sie czeka na drewniane przęsła czyli na początku lipca mamy piękny płot-fotkę wstawię :)))

tak więc ja wczoraj bez bb..
@ już nie ma od wczoraj od popołudnia...


teraz jade po moje wyniki,po spożywkę i po kwiaty do doniczek na parapety zewnętrzne...

do napisania za jakieś 2 godzinki pewnie :)
 
reklama
Maureen-witam, heh ty wiesz że jeszcze jesteśmy nad morzem i siedzimy teraz jak dwa smutasy bo dzisiaj ostatecznie mieliśmy wyjechać, coś czuje że nastąpi to jutro heheheh

Asia-fajnie że znosisz dobrze ciążę, ja w sumie też nie mogę narzekać tylko jest mi wieczorem po spacerach strasznie ciężko ledwo wracam do pokoju i robie przystanki jak stara babcia, chód kaczy w 100%, z Alkiem jak na ok, nie skarży się na ból, ma kule, wynajmujemy gokarta żeby ograniczyć chodzenie ale niestety nie potrafię go przywiązać do łóżka, więc czasem pędzi i cieszy się wolnością, po powrocie idziemy jeszcze raz do ortopedy

pawimi-nie smutkaj się i tulimy cię mocno, bądź dumna ze swojego syna

mama-super że tak fajnie się potoczyło i z tym płotem też pewnie było wesoło i rodzinnie,, a że @ nie masz już to chyba za krótko, może to plamienia tylko były
 
Ostatnia edycja:
Do góry