reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

hej mamusie!!!

Maureeen no właśnie moje koleżanki mieszkające w Anglii też narzekają na brak porządnego białego sera. Moja siostra mieszkająca w Niemczech też. Zawsze prosi zeby przywozić jej biały ser. Tak samo jest z ziemniekami. Kupują u jakiegoś polskiego chłopa i woża tam. Mówi że jak zrobi pierogi na niemieckim serze i ziemniakach to są niejadalne :/
Myśle jednak ze twój serniczek i tak bedzie przepyszny!!!
Zyczę żeby słonko wyszlo!!! to zaraz sie nastroj poprawi!!!

Mama super że na festynie było miło. Na takich imprezach zawsze dużo kaski idzie :) A te kule w basenie sa super. Tez ostatnio jak na wakacjach byliśmy w górach to Kasia i ja do tego wchpodzilysmy. Wbrew pozorom nie tak latwo utrzymac w tym równowagę!!!

Joaś!!!!! dopiero teraz doczytałam!!! to twój Arturek waży tyle co mój Michaś a Michaś ma dwa latka:szok: Swietnie ze ci sie maluch tak dobrze rozwija!!! Moja Haneczka dopiero 6150g waży ale za to jest strasznie długa bo ma 71cm:szok:

Cokies ślicznie ci z tym brzusiem!!! Pojechałoby się nad morze oj pojechało....

Ja niedawno wróciłam z wykładów. Jeszcze jutro wykłady z jakims doktorem ze Świdnicy i koniec teorii. Już dzisiaj mieliśmy jeden test połówkowy. Potem już tylko kilka dni praktyki!!! Już sie doczekać nie moge. Znowu pobede z noworodkami!!!
:-D
Kasia rano wstała wesola jak szczygiełek- zresztą chyba pisałam. bałam sie ze M. bedzie miał problemy z opieką nad cała trójka ale jak zawsze świetnie sobie poradził!!! Michał zjadł 3 talerze zupy jarzynowej!!!:-D Zaraz zabieramy się za inhalacje i przygotowanie leków na noc w razie czego (wole być przygotowana)...

Mamusie wszystkim chorym zdrówka a tym smutnym dużo radości i słonka!!!! Miłego wieczorka!!!
 
reklama
o matko, umieram!!!! jestem zjeb..... jak kon pod gorke, od 5.30 na nogach a wczoraj tez na pelnych obrotach bez sekundy wytchnienia, na fejsa wrzucialm Olivera filmiki nagrywane podczas wczorajszej proby, jakosc do doopy bo telefonem i ciemno bylo ale mniej wiecej widac jak ten ich pokaz czesciowo wyglada. Nawet niezle to jak na takie przypadkowe dzieciaki i fakt ze spotykali sie raz w tygodniu albo i rzadziej ;-) zreszta macie i tutaj...i tak niewiele widac...YouTube - ‪My Edited Video‬‏
Dotargalam sie z Jonathanowej graduacji jakies poltorej godzinki temu, z ledwoscia (mialam Vincenta ze soba ktory na glowie stawal zeby urozmaicic ten wyjazd :-/), powiem tak...wiedzialam ze mlody ma szeroki repertuar ale takiego popisu jak tam na tej graduacji to jeszcze nie wykonal. Mialam juz w pewnym momencie po W. dzwonic zeby przyjechal po nas bo nie dam rady :D Rece i ramiona mnie tak bola ze ledwie nimi ruszam. Oficialnie moj pierworodny zaliczyl sredna szkole....dziwne uczucie, jeszcze jak sie zaczal wczoraj pakowac i sprzatac swoj pokoj.....strasznie dziwnie mi bylo. Wiecie ze on juz nie wroci do domu....Jest teraz u ojca w czwartek juz jedzie do jednostki i stamtad w sobote leca do San Diego. A wiec jestem mama calkiem doroslego faceta. Wyprowadzonego z domu.
W czwartek zaliczylismy graduacje przedszkolna Vincenta, wczoraj Oliver mial zakonczenie roku....teraz maz zawiozl go na wieczorny wystep bo na ten poranny jak bylam z Jonatanem zabrala go sasiadka z synkiem. Przy okazji zostala na wystepie i bardzo jej sie podobalo. Przyjechali godzinke temu, w zasadzie Oli cos biegiem zjadl i tez wykonczony pojechal na druga ture. Jutro jeszcze jeden wystep. Ale widac bylo ze jest strasznie zmeczony, az rozpalony z wycienczenia, No coz, zycie artysty jest trudne ;-) Lece cos sie napic bo padam na nos!
 
A ja na wczorajszym przedszkolnym festynie wydałam całe 10 zł. :-) na 2 losy i 2 kawałki ciasta, kiełbaskę i bigosik mieliśmy za darmo tj. z pieniędzy, które wpłacamy na komitet. Strasznie mi sie nie chciało iść, bo sie źle czułam, ale wyszło nieźle. Po festynie zaliczyłyśmy (mały na szczęście spał w wózku) rozpoczęcie sezonu sportów wodnych w naszym mieście, poszłyśmy nad jezioro i Wiktoria poszalała w tej kuli wodnej (Oliwia miała kare, bo jest ostatnio strasznie niedobra wrrr...) a potem już obie przepłynęły sie "statkiem" dookoła naszego jeziorka dzięki uprzejmości znajomej mamy, bo z wózkiem raczej by mnie na pokład nie wpuścili, także było super i co najważniejsze za darmo :-) jak ja lubie takie dni, choć do domu dotarłam straaasznie zmęczona, do tego to przeziębienie, pufff....

U siostry w Belgii nie ma kiełbas i buraków, na szczęście pracuje w firmie transportowej i Polacy dowożą jej czasem takie rarytasy
 
Hej,
u nas pięknie ciepło dzisiaj.
jesteśmy po Mszy, młoda śpi, jemy obiad i jedziemy w górki na popołudnie. Hania do nosidła, kijki nordic w łapki i lecimy :). Stach byczy się nad morzem , jeszcze do piątku, fajne te zielone szkoły :)
I sezon letni uważamy za otwarty bo od 2 dni napełniamy basen. Dobrze, że mamy studnię na podwórku ale jakbyśmy liczyli tylko na nią to z 3 tyg zejdą nim będzie tyle wody , co trzeba. A trzeba wieeeele 11tys litrów ... Duży basen średnica prawie 6 m i zacznie się szaleństwo...:)))

Pozdrawiam
 
ewunia-a jaki ty kurs robisz, opowiedz coś więcej

pawimi-świetny występ, super że u was tak bardziej to organizują, Olivier nieźle tańczy

a my poznaliśmy nowych znajomych i kurcze jestem zmęczona bo ciągle się śmiejemy jest tak wesoło
 
witajcie weekendowo..

Pawimi-no,no :)
występ udany ..

Izulka- już macie napełniony basen ??u nas średnia pogoda i mało słonka ostatnio;/

Cokies- to pewnie brzusio od smiechu boli ;)

Anna-super,ze festyn udany-u nas za wszystko trzeba było płacić-był dla dzieci kupon po 1 kiełbasce i soczku za frii a tak to wata 5zl-a kupilismy 4..zamek dmuchany-5 mni za 5 zł a mamy dwójkę dz...potem taka duża trampolina-też 5 mni po 5 zł..potem te kule wodne-5 min za 10 zł od dziecka..lody-gałka 1,50...kawa ,herb,ciasto po 1 zł.....w sumie ponad 100zł poszło-ale uciechę mieli...cóż-raz nie zawsze...
uważam ,ze na takich festynach powinno być wszystko w symbolicznych cenach za 1,2 zł a nie 5 czy 10zł...jak ktoś idzie z 1 dzieckiem i z dziadkami ,którzy za połowę zapłacą to spoko,ale jak sie idzie z 2 czy 3 dzieci to już jest kasa...a iść i ciągle mówić dziecku-tu nie! tam nie! to lepiej nie iść..;/

no ale dobra-Tonie poszło niewiele kasy,mi więcej ,ale dzieci zadowolone,pogoda dopisała...

u nas z tej kasy za rade rodziców zapłacili za nagrody bo było sporo konkursów..

powodzenia we wtorek na drzwiach otw.w szkole-&&&&


a ja wczoraj miała krwotok z nosa-zaczeło sie o 18 skończylo na dobre przed 22...dzwoniłam po porade telefoniczną do Med Luxu i miałam już jechac do szpitala bo leciało i przestac nie chciało-dzwoniłam spanikowana do naszej Joaś....
bardzo bałam się iść spać ,zeby mnie nie zalało..na szczęście nocka spokojna...
jutro zadzwonię do ogólnego i zobaczymy co wyjdzie -może mi krew zleci-anemia jakas czy co???

przyjemnej niedzieli-widzę rodzinnie bo na bb jak zawsze w week -pustooo
 
a my za chwile wyruszamy w trase na dalsze koncerty Olivera....biedne dziecko wczoraj po tym wieczornym drugim wystepie w kostiumie zasnelo na kanapie, W. go musial przenosic na gore do spania, normalnie jak denat padl. W nocy go glowa bolala a dzis rano zbudzil sie z lekka goraczka, ale mu na szczescie przeszlo, tylko strasznie zmeczony jest, poplakiwal rano ze nie chce jechac ....nie pojechalismy rano do kosciola bo mial ta goraczke i chcialam sie nim troszke zajac, zrobilam mu chlodna kapiel, nakarmilam, pomasowalam glowke i plecki i zdrzemnal sie pozniej jeszcze pol godzinki, teraz wydaje mi sie ze jest OK. Za duze tempo im narzucila pani miss broadway;-) caly rok spotykali sie sporadycznie i luzacko a tu nagle od piatku z dzieciakow zrobila niewolnikow sceny. Ja wiem co to znaczy bo sama dziecinstwo na scenie spedzilam wiec mam troche wspolczucia do dziecka, moj maz nie rozumie niestety i sie z niego nabija. No nic, mam nadzieje ze jak mlody odpocznie to bedzie to mile wspominal i nie straci ochoty na dalsze poczynania taneczne bo niezle mu to wychodzi. Pozdrawiam, sciskam mocno i moze jeszcze wpadne pozniej...pa
 
Czesc dziewczyny

odpisywałam wczoraj wieczorem i mi wcieło całego duuuugiego posta.... to teraz już krótko:-)
Pawimi piękny występ!!!
Synek ma prawo być zmęczony:tak: No a co do wyjazdu twojego najstarszego to wiesz ja nawet nie potrafie sobie wyobrazić co czuje matka której dziecko wyprowadza się... Tulę mocno. Qurcze te dzieci jakoś tak za szybko dorastają...

Mama no to troche niepokojący taki krwotok... Wiesz rzeczywiście lepiej to sprawdzić bo to od wielu rzeczy stać się mogło:tak: to moga być ,np. jakieś leki które bierrzesz, brak witamin a nawet stres czy zmęczenie- lepiej sprawdzić :tak:. Mama kiedy testowanko???

Anna , Mama bardzo cie ciesze że miło spędziłyście czas z dzieciakami na festynie. U nas odwrotnie. Kiedy był festyn to ja byłam na wykładach. M. wziął Kasie i Hanie a ze padał deszcz to wszystko odbywało się w srodku w przedszkolu. Hania się przegrzała i teraz mam tego rezultaty pod postacią mega kataru:wściekła/y:

Cokies pytałaś co za kurs robie . Robię SZCZEPIENIA OCHRONNE NOWORODKÓW. Kiedyś pisałam że pracuję 40 km od miejsca zamieszkania no i teraz jak mam trójeczke maluchów to musze poszukać czegoś bliżej. Robie wiec kursy bo z nimi mam wieksza szanse na prace. Marzy mi się jakaś patologia noworodka, oiom dziecięcy albo praca w środowisku. A poza tym kursy to dobra odskocznia od codzienności!!! Lubie się czaqsem pouczyc:-D

U nas od wczoraj szpital w domu. Kasia znów dziś do przedszkola nie poszła, bo dalej strasznie kaszle, Hania z takim katarem że całą noc popłakiwała wiec nie spaliśmy za wiele, no a Misiek też zasmarkany. O sobie to juz nawet nie wspominam....

Wczoraj zaliczałam teścik po skończonej teorii teraz juz tylko praktyka została i egzamin 13 lipca:tak:
Wiecie co myślałam ze to bedzie taki odpoczynek od dzieci a tu się okazało ze trzech godzin bez Hani sie wytrzymać nie da:-D:-D:-D M. przywoził mi ją do (.)(.):-D:-D

Miłego dnina mamuśki!!!
 
Hej, kobitki
pisałysmy o trampolinie , my sie tez czaimy na nią. I właśnie mąż dzwonił, że jest dobra w biedronce za 600 śr. 305. To dobra cena bo oglądałam na allegro i tam są po ok. 480- 500 ale 200 zł transport. A i wytrzymałość 200kg, żadnej takiej nie spotkałam.My bierzemy na Dzien Dziecka :)) Ale będzie szał :)))

U nas 55 w słóńcu, a powietrza już 30 !!!! Hania pójdzie pluskać się na dwór :)

Pa
 
reklama
Hej dziewczyny!

Izulka - fajnie że kupicie trampolinę. Mój M boi się takich z Biedronki, Reala... Szkoda, bo moje dzieciaczki mogłyby poskakać...
Ewuniaf - szkol się, szkol, będziesz miała pracę zobaczysz, tuz koło domu. Musi się udać. A Haneczka taka cycusiowa jak mój Arturek...
Cokies - pośmiałałabym się tak do bólu, nie powiem... Korzystaj, matka, korzystaj. Brzuszek masz śliczny, a my nad morze ruszamy zaraz po Bożym Ciele
Pawimi - może Oli ma tak z przemęczenia? stresu? organizm daje znaki. Pani Miss Broadway - ładnie ją nazwałaś
Mamo05 - wierzę że dziś już jest super

Nasi chłopcy dostali od nas bramkę, bo Marcinek trenuje piłkę nożną. Niestety sąsiedzkie dzieci jak tylko widzą nasze na podwórku to wskakują przez ogrodzenie i ujeżdżają trawę ile się da. No właśnie z tej trawy już niewiele zostało :-(. A brama zaledwie tydzień jest. No i musimy ustalić zasady korzystania z naszego podwórka, bo wakacje się zbliżają. Dla sprostowania. Nasze dzieci nie chodzą do sąsiadów na trawę, bo u innych "trawa musi wyglądać".
Do tego cały czas uczymy dzieci szanować, pilnować rzeczy ale różnie to wychodzi. Zostawiły wczoraj hulajnogę na podjeździe, M nie zauważył i rozjechał dzisia rano :-(. A teraz dylemat. Kupić nową czy "kara musi być"? Najgorzej, ze ta hulajnoga to jeszcze Marcinka i jeździła na niej Tynia, która generalnie oporna jest do sportów... No i mam zgryz...
 
Do góry