pawimi pozwól, że cie jeszcze pomęcze- a jakie plusy byś wymieniła w skrócie, takie najważniejsze, które dostrzegasz...
AnnaS - nie bede ukrywac ze wyjechalam w celach materialnych nie mniej jednak moja emigracja nie dotyczy wyłącznie poszukiwania wyższych zarobków! Zawsze chcialam wyjechac, Polska mnie draznila w pewien niewytlumaczalny sposob.... brakowalo mi autorytetu państwa jako wyższego dobra, na którym każdy obywatel może polegać. Dla mnie synonimem państwa obywatelskiego jest przestrzeganie zasad społecznych i przepisów prawa przez większość (wszystkich?) obywateli. Nie jeździmy na czerwonym świetle, nie wyrzucamy papierków na ulicę, zbieramy kupy po naszych psach, nie ściągamy na egzaminach, nie pijmy alkoholu w parkach i miejscach publicznych gdzie wyraznie jest napisane jest ze TO jest zabronione, nie niszczmy placow zabaw, nie obsikujmy klombow, nie wandalizujemy wlasnego podworka, bloku, klatki w ktorej mieszkamy, lawki na ktorej siedzimy, nie parkujemy na miejscach dla inwalidów, nie manipulujemy przepisami dla własnych korzyści, nie wciskamy się "na trzeciego"... To wszystko pozwoli poczuć się "w domu" a nie "przedpokoju", który tylko powierzchownie robi wrażenie tego samego. Tego wszystkiego jakos Polsce brakuje. Wspomnialam wyzej ze zawsze chcialam wyjechac....Tak... Mialam jakies 6 lat kiedy zaczelam opowiadac na podworku ze jak dorosne to wyjade do Ameryki i nigdy nie wroce....Chcialam troche inaczej zyć, powdychać innego powietrza. :-) Ogolnie jestem bardzo ciekawa zycia i swiata. Nie potrafie usiedziec w jednym miejscu a swiadomosc ze mialabym spedzic swoje zycie w malutkim jednostajnym kraju dziala na mnie jak przyslowiowa plachta na byka. W ogole nie wyobrazalam sobie spedzenia swojego doroslego zycia w Polsce... dla mnie moja ojczyzna nie jest (nie byla) krajem przewidywalnym ekonomicznie. Kariera naukowa w Polsce? Praktycznie nie istniala - no chyba ze ktos mial ochote zywic sie suchym chlebem. Czy sztuka tworzona w Polsce miala szanse? No wlasnie, nie mialam szczescia przecisnac sie przez sztab znajomkow kiedy moja artystyczna kariera wyrastala juz z etapu szkolnych pieleszy. Przestalam byc slodka cudowna dziewczynka sponsorowana przez szkole i pozostawiona na pastwe losu pozarta przez system w trybie blyskawicznym. Moj talent i ciezka praca brutalnie okrojone zostaly przez brak slawnych i wplywowych rodzicow. I tak jestem wdzieczna ze to oni wlasnie byly moimi rodziami, matki mi bardzo brakuje
ile ja bym dała, żeby móc z moją Mamą się spotkać :-(
lacze sie w pelni z Twoimi pragnieniami,
a tatus, no coz boli ze wyjechal ale taka byla jego decyzja i musze ja akceptowac.
Moje plusy? Te najwazniejsze....polepszenie a moze nie tyle polepszenie ale urozmaiczenie warunków życia, mozliwosc korzystania z większego rynku gospodarczego jaki oferuje kraj w ktorym zamieszkalam, łatwiejszy dostęp do wielu źródeł, lepsze prawo, wieksze perspektywy.
Mam przywilej i szczescie zyc w kraju ktoremu udalo sie stworzyć gospodarkę przyjaźniejszą ludziom młodym, z chęcią inicjatywy. W pelni z tego skorzystalam. Prowadze wlasna firme z pomoca jednej w wiekszych korporacji ubezpieczeniowych USA, wypracowalam swoje miejsce w spoleczenstwie, jestem znana i polecana przez swoich klientow, moje dzieci maja o wiele prostsze i latwiejsze zycie niz ich rowiesnicy w Polsce. Maja dostep do szerokiego wyboru edukacji, nie tylko tego "z naszej podstawowki spod bloku", dzieki mojej pracy stac mnie na szkole i system edykacji taki jaki najbardziej nam odpowiada i wybralimy sposrod tysiecy dostepnych. Moge mieszkac na zamknietym, bezpiecznym i bardzo czystym osiedlu, pelnym parkow, lasow, jezior, nikomu z mieszkajacych nie wpada do glowy zeby wyrzucic na nim papierek, zniszczyc lawke, czy zostawic psie odchody. Kazdego dnia jestem wdzieczna losowi za swoj dom w ktorym mieszkam ja i moja rodzina. Moge cieszyc sie trzema pietrami i ponad 550 m 2 powierzchni mieszkalnej, po ciezkiej pracy moge relaksowac sie z lampka wina w swojej od zawsze wymarzonej bibliotece przy kominku, piszac sobie z wami na laptopie
A kiedy przyjdzie czas na urlop mam ogromny i przepiekny kraj do zwiedzania w ktorym zaliczylam juz tyle fantastycznych zakatkow i dalej sa one kropla w morzu przy tym co jeszcze przede mna....Moje dzieci mowia plynnie obydwoma jezykami, zreszta ja tez, to cos czego nie osiagnelabym mieszkajac w Polsce bo jest to rzecza niemozliwa zeby nauczyc sie w ten sposob obcego jezyka nie mieszkajac w danym kraju. Mialam tez okazje poznac przerozne fantastyczne zwyczaje kulturowe z ktorych niektore polubilam i celebrujemy je juz tradycyjnie z nasza rodzinka, rowniez moglam namacalnie przekonac sie i porownac jaka tak naprawde jest ta nasza Polska z ktorej pochodze i z ktorej zdecydowalam sie wyjechac praktycznie jako czlowiek jeszcze nie do konca dorosly, w kontekscie innego kraju. Kraju tak odmiennego, poteznego, fascynujacego i kulturowo, zwyczajowo skrajnie rozniacego sie od tradycji ktore wynioslam ze swojej bylej ojczyzny.
No to tak tyle, w wielkim skrocie ;-)