hej:-)
dziękuję za przyjęcie:-) jak tylko będę mogła to z chęcią rozłożę swój kocyk
i pobyczę się u Was
niedawno wróciłam z pracy, postawiłam obiadek, starsza pociecha ogląda bajkę, młodsza śpi a emek dłubie przy autku, więc mam chwilę relaksu przy BB
majqa1 wierzę na słowo, że wszystko się z czasem poukłada;-) niestety za bardzo nie możemy liczyć na pomoc bliskich, moi rodzice są 130 km od nas, rodzice emka jakieś 60km, a znajomych tyle co w pracy, więc radzimy sobie sami, czasami moja mama nas wspomagała, jak już nie było wyjścia ułożyć godzin pracy, tak żebyśmy mogli się wymieniać przy opiece nad dziewczynkami. Najważniejsze dla mnie że mój Marcin nie miga się od opieki nad dziećmi, więc jak ogarnia dwójkę to i trójkę ogarnie
nie ma już innego wyjścia
Widzę, że masz dwie księżniczki i najmłodszego kawalera:-) Może i nam się udało zmajstrować syneczka
Wystarczy czasami niewiele zmienić a człowiek od razu czuje się lepiej
mnie też przydałoby się farbowanie
odrosty plus siwki widać już z daleka
Liza może i najmłodsza a jaka doświadczona
oj wsparcie na pewno nieraz się przyda
Joaś może to głupio zabrzmi, ale jak dowiedziałam sie że jestem w ciąży, to jedną z głównych rozterek było właśnie, co powiedzą inni? wiem, że nie powinnam się przejmować innymi, ale jakoś tak wkurzam się, że ludzie pozwalają sobie na dziwne komentarze
a ja nie potrafię tego tak po prostu olać...
Twój sąsiad to niezły tupeciarz
dobrze, że masz gadanę i od razu mu odpaliłaś z odpowiednim tekstem, mnie zwykle riposty przychodzą do głowy za późno
azile gratki dla Synka:-) przeżywając teraz te trudne początki pewnie marzysz jeszcze o dniu kiedy Martusia będzie taka samodzielna, co?;-) życzę jak najwięcej długich drzemek Martusi :-)to i Ty nabierzesz siły, jak ona w podciąganiu i trzymaniu główki!
mama05 w takim razie przesyłam moc ciążowych fluidów
:-)
żeby fasoleczka zaskoczyła Cię swoim przyjściem jak najszybciej;-) i jak tam, dalej taki spokój i cisza u Ciebie?
pawimi aż musiałam doczytać o co chodzi z tym koncertem
to jutro będzie się działo
chyba Twoje wymądrzanie skopiuje sobie i poczytam zawsze z rana na dzień dobry
a ta nocna chałka musiała być ogromna hehe