reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trudna sztuka karmienia piersią

ja Rozalki nie karmiłam w miejscu publ. tylko raz w przychodni, ale czekałyśmy tragicznie długo.

a co do tych "kibicek" , o których mówiła Ineczka to ja miałam nieco inaczej, bo każda z rodziny się przechwalała jak to długo nie karmiła, jedna 11 mscy, druga 16, a ja 2 i jak to w ogóle możliwe!!!i ciągłe pytania, a czego tak szybko przestałaś? karm piersią bo to najlepsze i najwygodniejsze, no ale jak masz wodnisty pokarm to lepiej nie bo dziecko się nie naje i będzie płakać!!!! nie dawaj nutramigenu, bo to niedobre i pewnie jej nie smakuje!!!! ręce mi opadały!!

normalnie tak jakbym robiła Rozalci krzywdę, a to że mała ma skazę i alergię na gluten a ja mam 100 tys bakterii i leczę się antybiotami, to zupełnie nic. głupie krowy!!! przepraszam, ale to jedyne określenie które do nich pasuje!!!!

a ja do tej pory odciągam pokarm, bo mam nadzieję, że wkońcu któryś antybiotyk pomoże, bo dla Rozalci ścisłą dietę przeżyję.
AMEN
 
reklama
Tuniu, kochana, podziwiam, ja też już po drugiej kuracji antybiotykiem jestem, no i kicha, ze ściągania codennie po dwa razy zrobiło się codziennie po raz, potem co dwa, trzy dni, no a wczoraj przez to dopadła mnie @ i leje się ze mnie już nie mleko, a @, Wściekła jestem, rozżalona, na los, bo rónież nie mogę wytępić dziadostwa z gardła, a w obliczu Krzysia operacji wiem że moje mleczko byłoby jak znalazł ... Sama nie wiem jak odbierać karmienie i niekarmienie mlekiem matki. Ineczko i wszystkie mamy cycowe. wierzcie, mi są też takie mamy któe bardzo chciały ale nie mogły. Mleka miałam po pas, brodawki popękane też bym przeżyła, kupki strzelające do nieba...OK, ale jest jeszcze milion innych powodów dla któych mamy mimo że chcą dają ciałą, i popłakują w poduszkę widząc billboard bizenswoman karmiącej bobasa....tym bardziej ja, któa to rolę matki karmiącej zakończyłąm już przy drugim i mam nadzieję ostatnim dziecku...
Podziwiam mamy karmiące, ale niech mamy karmiące mają odrobinę litości  i szacunku do mam chcących a nie mogących.
No i bez przesady, dzieci na sztucznym też potrafią być zdrowe.
 
Ineczko, przepraszam cię, nie miałam zamiaru Cię urazić. Ciotka klotka miała gorszy moment.
Wydaje mi się że to takie ludzkie, żałować że się nie karmi, bez żadnych myśli pobocznych o czymkolwiek i kimkolwiek.
Zwyczajnie, Żałuję że nie karmię Krzysia.
Kropka
 
Coż...ja bardzo chciałam karmić..ale najpierw strasznie wklęsłe brodawki, jakoś mała się nauczyła a potem...matka natura wiecej mleczka nam nie dała. Ciężko było przez chilę ale teraz jest ok. Twierdzę, że każdy karmi jako może. ;)
 
Strasznie się wydarłam, jak na belferę przystało, ale to przez tą @, bo @ to prawie jak koniec nadziei że mleczko w cycach jeszcze poleżakuje trochę...No i to że to już koniec, już więcej nigdy ...że teraz to tylko zostało mi na menopauzę czekać...równo rok temu, przestałam miesiączkować no i po równym roku masz tu babo na co zasłużyłaś, a o karmieniu, to z powodu hormonów...i zazdrości. Zawsze będę zazdrościć mamom karmiącym. Strasznie chciałabym poczuć jeszcze raz to co czułam gdy Maja I Krzyś smerdali mojego cyca. To było cudowne uczucie.
 
Joanko ja dostałam @ miesiąc po porodzie i karmię do tej pory wyłącznie piersią, więc to o niczym nie świadczy :)
Mam nadzieję, że nie chodziło Ci o to, że mówiąc iż nie chcemy karmić zbyt długo wyszłyśmy na mamy, które nie doceniają tego co dają dzieciom. Myślę że każda z nas uwielbia tą bliskość jaka tworzy się dzięki karmieniu i każdej będzie ciężko z tego zrezygnować. Ja osobiście nie byłabym w stanie teraz, mając pokarm nie dać go Maciusiowi, szczególnie jak widzę i słyszę jego ulgę kiedy po próbach podania mu butelki kończących się straszną rozpacza, podaję mu w końcu cycka. Aż mi się płakać chce - no bo przecież mam pokarm a MUSZĘ nauczyć go pić inne mleko. Gdyby on inaczej reagował i mnie byłoby łatwiej.
Mamy karmiące na pewno są wdzięczne losowi za to, że mają pokarm i na pewno nie potępiają mam które z różnych powodów karmią butelką (przynajmniej te babyboomowe).
 
edyta bardzo dobrze napisałaś
brawo kobieto
nic dodac nic ująć

a mi teraz pekają cycki w szwach, bo Paris sobie dzisiaj życzyła butle zamiast cycusia :(
a tak nie chce mi sie działać laktatorem :p
wole na bb popisać
poczekam jeszcze troche może sie obudzi i dopije ::)


 
reklama
Do góry