reklama
Tu się trochę nie zgadzam. Ja Sarę karmiłam 1,5 roku i tak samo chciałabym Roberta karmić. Myślę, że to bardzo odpowiedni wiek. Dziecko i tak jeszcze do tego wieku musi pić mleko modyfikowane, więc lepiej moje niż sztuczne. A jak Sara miała gorączkę, to przynajmnej z piersi piła i nie musiałam się martwić, że nic nie je.
Gosiczka
Mamusia Kubusia
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2005
- Postów
- 2 419
W sumie ja od samego początku, jeszcze jak byłam w ciąży, miałam i mam złe nastawienie do karmienia piersia. Nie wiem czemu, ale po prostu mi to nie pasi. W sumie przez tą całą nagonkę w mediach, że trzeba karmic piersią, przemęczyłam się przez trzy miesiące. Potem przeszliśmy na butlę (ale miało to także inne powody) i od tej pory odżyłam i mam niesamowitą ulgę !!! Na piersi męczyłam się psychicznie ja, i Kuba też się męczył bo nie dojadał. Jeśli kiedyś jeszcze zdecyduję się na dziecko, to na pewno nie będę go długo karmiła piersią. A przygotowywanie w nocy butelki nie jest dla mnie problemem, zwłaszcza że zdarza się rzadko, więc nie przemawia do mnie argument, że pierś to wygoda. Dla mnie butelka jest wygodą - koniec nawałów, zastojów, zapalen piersi, przemoczonych staników itp. Kuba jest butelkowy i jest zdrowym pogodnym chłopcem, czego nie udało mi się osiągnąc karmiąc go piersią.
Gosiczka pisze:W sumie ja od samego początku, jeszcze jak byłam w ciąży, miałam i mam złe nastawienie do karmienia piersia. Nie wiem czemu, ale po prostu mi to nie pasi. W sumie przez tą całą nagonkę w mediach, że trzeba karmic piersią, przemęczyłam się przez trzy miesiące. Potem przeszliśmy na butlę (ale miało to także inne powody) i od tej pory odżyłam i mam niesamowitą ulgę !!! Na piersi męczyłam się psychicznie ja, i Kuba też się męczył bo nie dojadał. Jeśli kiedyś jeszcze zdecyduję się na dziecko, to na pewno nie będę go długo karmiła piersią. A przygotowywanie w nocy butelki nie jest dla mnie problemem, zwłaszcza że zdarza się rzadko, więc nie przemawia do mnie argument, że pierś to wygoda. Dla mnie butelka jest wygodą - koniec nawałów, zastojów, zapalen piersi, przemoczonych staników itp. Kuba jest butelkowy i jest zdrowym pogodnym chłopcem, czego nie udało mi się osiągnąc karmiąc go piersią.
Gosiczka wiesz co?? nie zastrzegaj się... ja miałam podobne podejście po urodzeniu Kuby> Karmiłam trzy tygodnie i z ulga przeszłam na butlę. Bedąc w ciąży z Łukaszem też nastawiałam sie na karmienie butelką. I wyszło tak jak wyszło. Nigdy w życiu bym nie uwierzyła że będe karmić tak długo. Gdyby mi to powiedział ktos wcześniej, postukałabym się w czoło że bzdury gada. Teraz jest mi bardzo żal że musze go przestawić na butelke bo z powodzeniem mogłabym karmić dłużej.
Nie odbierz moich słów jako potępienie Ciebie bo absolutnie nie o to chodzi. Przeszłam to samo co Ty więc wiem co pisze i wiem co Ty czujesz.Ale: Nigdy nie mów nigdy...
izis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2005
- Postów
- 2 363
ja również bardzo chciałam karmic piersią i do tego dążyłam niewyobrażałam sobie że mogłabym karmić dziecko z butelki.....
teraz czuję sie spełniona matką i czuję że jest między nami dzieki karmieniu piersią niesamowita więż :
i nie uważam że karmienie dziecka powyżej roku wyglada nieestetycznie czy jakos tak.... dla mnie to jest bardzo czuły widok i uważam że gdzies do półtora roku spokojnie mozna karmić piersią
teraz czuję sie spełniona matką i czuję że jest między nami dzieki karmieniu piersią niesamowita więż :
i nie uważam że karmienie dziecka powyżej roku wyglada nieestetycznie czy jakos tak.... dla mnie to jest bardzo czuły widok i uważam że gdzies do półtora roku spokojnie mozna karmić piersią
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 753
- Wyświetleń
- 68 tys
Podziel się: