>> Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu,
>> patrzy i szepcze:
>> - Niesamowite!
>> Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
>> - Niepojęte!
>> Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
>> - Niesamowite!
>> I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
>> - Niepojęte!
>> I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
>> - O co Ci chodzi myszko?
>> - Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi
>> jajcami, a takie rogi?
>>
>>
>>
>> Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej.
Gdy
>> wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej,
po
>> powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, kraży ulicami w
>> prawo, w lewo i tak, aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i
>> pyta się żony:
>> - Jest kot?
>> - Jest - odpowiada żona.
>> - Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!
>> patrzy i szepcze:
>> - Niesamowite!
>> Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
>> - Niepojęte!
>> Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
>> - Niesamowite!
>> I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
>> - Niepojęte!
>> I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
>> - O co Ci chodzi myszko?
>> - Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi
>> jajcami, a takie rogi?
>>
>>
>>
>> Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej.
Gdy
>> wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej,
po
>> powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, kraży ulicami w
>> prawo, w lewo i tak, aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i
>> pyta się żony:
>> - Jest kot?
>> - Jest - odpowiada żona.
>> - Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!