reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Torba do szpitala

Raabit no w redłowie, to się nie zdziw hihi, ale pewnie wszędzie tak robią.

A gaziki to ja tylko do szpitala biorę, bo tam i tak przemywają ale biorę na wszelki wypadek. A w domy flaszka spirytusu spożywczego, rozcieńczonego na gaziki jałowe i już :-) ...i do popicia, hihihi..
 
reklama
no to widze ze fajnie z tym kapaniem.u nas chyba jest inaczej bo chyba w drugim dniu idzie sie kapac malenstwo z pielegniarka i ona ma wszystko pokazywac co i jak.nawet tatus moze przy tym byc jak chce:-):tak:
 
Cześć dziewczynki.
Co do kąpania to ja też się z tym spotkałam. W lutym byłam przez kilka dni na patologii a że nie było miejsca na położniczym to jedna sala była na patologii i tam też myli maluszki pod kranem -jak kurczaki :( W Warszawie na Solcu.
 
z tym kapaniem w szpitalach to ja tez kiedys o mało nie dostałam zawału, bo kolega nakrecił jak kąpano jego córcie:szok::szok:no byłam w szokua co gorsza potem w tym szpitalu zawijali dzieci w takie pieluchowe kokony, one biedne były tak wysciskane, ze kolezanka mi mówiła, że musiała luzowac ten kokon bo dziecko a zsine raczki miało:-:)szok::no:

Ja sie ciesze ze w tym szpitalu, gdzie bedziemy rodzic dzieci sa normalnie ubieane w ubranka i prawie nie zawijane w rozki ani nic, bo mozna sie troszke oswoic z takim ruchliwym malcem a nie z koknem i potem w domu to az strach brac takie juz normalne dziecko.No ale w tamtym szpitalu tak niestety jest i ciesze sie ze juz tam nie mieszkam i nie musze sie stresowac porodem w takim miejscu.
 
Te kokony podobno mają swoje uzasadnienie... dzieci czują się podobnie jak w brzuchu u mamy - więc są spokojniejsze, na ile to się sprawdza to nie mam pojęcia:eek:
ale dla kąpania pod kranem to nie wiem czy jest jakieś naukowe wyjaśnienie:-D
 
Ja również słyszałam,ze dzieci ciasno zawinięte czują sie bezpieczniej,ale oczywiście nie powinny byc ściskane za bardzo_O myciu dzieci pod kranami też słyszałam i nawet nie chce sobie tego wyobrażac...
 
To prawda, że noworodki czują się bezpiecznie, kiedy są otulone, ale nie ściśnięte. Nam przecież też jest miło otulić się w zimną noc. (wiem, że mamy lato)
 
Naur ja jeszcze do twojej listy dopisałabym tak na wszelki wypadek jednorazową maszynke do golenia :tak: w razie czego lepiej mieć swoją niż liczyć na szpitalną, która być może wcześniej była użyta już przez 10 osób :no:
 
reklama
No Raabit racja!
Chociaż kwestię golenia krocza mam raczej załatwioną, bo sama już od kilku m-cy golę się do zera, odkąd zrobiło sie gorąco. I tak mi najwygodniej, więc straszne baby i tak nie będą miały czego zgalać, hihi..
 
Do góry