Raabit no w redłowie, to się nie zdziw hihi, ale pewnie wszędzie tak robią.
A gaziki to ja tylko do szpitala biorę, bo tam i tak przemywają ale biorę na wszelki wypadek. A w domy flaszka spirytusu spożywczego, rozcieńczonego na gaziki jałowe i już :-) ...i do popicia, hihihi..
A gaziki to ja tylko do szpitala biorę, bo tam i tak przemywają ale biorę na wszelki wypadek. A w domy flaszka spirytusu spożywczego, rozcieńczonego na gaziki jałowe i już :-) ...i do popicia, hihihi..