Witam serdecznie przyszłe mamusie.
Pewna sprawa nie daje mi spokoju
8 listopada robiłam tomografię komputerową płuc z kontrastem. W tym dniu rano zrobiłam test płytkowy na mocz, jak też w laboratorium zbadałam poziom beta-hcg (wynik: <1,2).
Owulację pewnie miałam 1 listopada. Badanie krwi już by wykazało ciążę, jak myślicie?
16 listopada miała się zacząć miesiączka, a się nie zaczęła.
Czy może byc tak, że zaszłam w ciążę w drugiej połowie okresu, biorąc pod uwagę wynik hormonu?
Boję się ((((
Dziś byłam u lekarza konowała, wyszłam i poryczałam się po wizycie. Mój kochany lekarz jest na urlopie, a mnie sie niecierpliwiło potwierdzić ciążę.
Stwierdził, że wg. USG ciąża ma 6 tyg. i 5 dni (!!).
A od pierwszego dnia ostatniej miesiączki minęło 6 tyg. i 3 dni.
Pokazałam mu wynik badania beta-hcg z 8 listopada, stwierdził, że nie byłam wtedy w ciąży, skoro tak niski poziom hormonu. No to jak może być prawie 7 tyg??? Ano zakrzyczał, że ja coś z miesiaczkami pokręciłam!
Uff, jaka ja zła jestem.
I się martwię bardzo....:-(
Pewna sprawa nie daje mi spokoju
8 listopada robiłam tomografię komputerową płuc z kontrastem. W tym dniu rano zrobiłam test płytkowy na mocz, jak też w laboratorium zbadałam poziom beta-hcg (wynik: <1,2).
Owulację pewnie miałam 1 listopada. Badanie krwi już by wykazało ciążę, jak myślicie?
16 listopada miała się zacząć miesiączka, a się nie zaczęła.
Czy może byc tak, że zaszłam w ciążę w drugiej połowie okresu, biorąc pod uwagę wynik hormonu?
Boję się ((((
Dziś byłam u lekarza konowała, wyszłam i poryczałam się po wizycie. Mój kochany lekarz jest na urlopie, a mnie sie niecierpliwiło potwierdzić ciążę.
Stwierdził, że wg. USG ciąża ma 6 tyg. i 5 dni (!!).
A od pierwszego dnia ostatniej miesiączki minęło 6 tyg. i 3 dni.
Pokazałam mu wynik badania beta-hcg z 8 listopada, stwierdził, że nie byłam wtedy w ciąży, skoro tak niski poziom hormonu. No to jak może być prawie 7 tyg??? Ano zakrzyczał, że ja coś z miesiaczkami pokręciłam!
Uff, jaka ja zła jestem.
I się martwię bardzo....:-(