no ja już po 3 porodach i każdy inny:
pierwszy poród miałam w 42tc 16 lat temu, kazano mi się zgłosić rano 8.00 na czczo, ja przezornie już nie jadłam nawet kolacji ale i tak mi zrobili lewatywę, co za koszmar!!!!!!!!!! jakies 1,5h latałam do wc potem ogolili mniena zero, takie były wtedy wymagania. Podano mi środek wywołujący skurcze ale dopiero ok 15.00 poczułam że coś się zaczyna dziać i poprosiłam od razu znieczulenie zewnątrzoponowe a że była to prywatna klinika dostałam bez problemu, bóle się nasiliły a rozwarcie się powiękrzało a ja nadal potwornie z bólu wyłam więc podano mi drugą dawkę znieczulenia a ta powaliła mnie jak konia, reszte pamietam jak przez mgłę, Mały urodził się o 17.00 a ja odzyskałam świadomośc po ok 2h, nawet nie pamiętałam co urodziłam
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
miał 4200:-)
drugi poród też miałam w 42tc, 10 lat temu odbył się już w panstwowym szpitalu, przyjechałam rano twierdzac ze juz mam dośc i jest 2tyg po terminie i mają mnie natychmiast przyjąc, zaparłam się i koniec!!! więc od 8.00 do 13.00 leżałam na sali obserwacyjnej i nic się nie działo więc podali mi oksytocynę, kolejne 2h i nic. Po 15.00 stwierdziłam że mnie brzuch jakoś dziwnie boli, położna stwierdziła 2cm rozwarcia i zero skurczy więc podali kolejną oksytocynę i jak po 30min zaczęło się to myślałam że to koniec świata! przenieśli mnie na porodówkę, krzyczałam i błagałam o znieczulenie ale nie miał mi kto go podać bo w tym czasie były 4 porody w tym trojaczki i bliźniaki więc 1,5h sama rodziłam (z mężem) w bólu i płaczu co 10-15min przychodziła położna i mówiła że mam tak nie krzyczeć bo strasze inne pacjentki! o 17.00 urodziłam 2syna:-) ważył 3600
trzeci poród miałam na koniec 38tc 2,5roku temu choć już myślałam ze rodzę 3tyg wczesniej bo różne perypetie miałam. Tego dnia rozpierała mnie energia od rana latałam po galeriach i marketach w poszukiwaniu narożnika bo koniecznie chciałam zieloną skórę
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
i tak do 15.00 latałam ale bezowocnie mój małżonek był wykonczony, zjadłam podwójną porcję spaghetti do tego pół litrowe piwo duszkiem, mąz poszedl na drzemkę a ja wzięłam się za sprzątanie. O 17.00 wygoniłam męża do malowania futryn a ja się położyłam na czytanie książki ale po 15min stwierdziłam ze czytanie jest bezsensu i chce mi się coś robić hihih FAWORKI to był mój cel, wyszłam do sklepu tak jak stałam: klapki, jeansy i podkoszulka (a to był luty!!) tak gorąco mi było. godz 19.30 smaże kolejny talerz chruscików popijam rum
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
który mial być do ciasta aż tu nagle jakby z bejzbola mi w krzyż ktoś przyłożył!!! powaliło mnie na podłoge, stwierdziłam ze chyba jednak muszę odpocząć ale usmazyc muszę do konca i tak do 20.10 powaliło mnie chyba z 4 razy. Dzwonie do starszej siostry a ona mówi że to bóle krzyżowe i ze mam jechać do szpitala!!! więc szybko ewakuacja z domu ale wracałam się z klatki schodowej 5 razy bo mnie przeczyszczało i to porządnie
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
20.30 jedziemy na drugi koniec miasta zawieć syna do siostry, po drodze czuje jak same nogi mi się rozchylają i bejzbol wali mnie non stop. Na izbe dojechałam o 21.10 bez foramlości szybko na porodówkę a tam 10cm rozwarcia i 16min później córeczka wydała pierwszy krzyk
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
:-) miała 3500
uffff dziewczyny mam nadzieję ze nie zanudziłam