reklama
Cześć dziewczyny jestem tu zupełnie nowa ,w dniu dzisiejszym potwierdziłam wyniki i mam toksoplazmozę a jestem w 7t5d ciąży w środę mam dopiero wizytę u ginekologa awidnosc mam 15. Czuje się okropnie i nie mogę przestać myśleć, boje się i nie mogę słuchać własnych myśli a mam różne . Dajcie znać jak się czujecie , przeczytałam całość waszych wpisów i mam nadzieje ze czujecie się dobrze . Serdeczne pozdrowienia Asia
Zieloneq
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 7 Październik 2019
- Postów
- 23
Cześć dziewczyny jestem tu zupełnie nowa ,w dniu dzisiejszym potwierdziłam wyniki i mam toksoplazmozę a jestem w 7t5d ciąży w środę mam dopiero wizytę u ginekologa awidnosc mam 15. Czuje się okropnie i nie mogę przestać myśleć, boje się i nie mogę słuchać własnych myśli a mam różne . Dajcie znać jak się czujecie , przeczytałam całość waszych wpisów i mam nadzieje ze czujecie się dobrze . Serdeczne pozdrowienia Asia
Jeśli chodzi o dalsze losy mojej toksoplazmozy to przy połówkowym pojawił się fałd karkowy (marker Zespołu Downa) w górnej granicy normy. Ostatecznie zdecydowałam się na amniopunkcję, aby wykluczyć nieprawidłowości kariotypu i toxo w płynie owodniowym. Sam zabieg zniosłam rewelacyjnie. Gorzej się poczułam 20 minut później, bo bardzo mocno zareagowała moja macica i do końca dnia jechałam na paracetamolu i no-spie. Gdyby nie strach z tyłu głowy o dziecko to sam zabieg mogłabym powtórzyć, nic strasznego.
Wyniki prawidłowe. Brak toxo w płynie. Do tej pory (30 tc aktualnie) zażywam Rovamycine i będę ją stosować do dnia porodu. W USG rewelacja. Wreszcie mogę cieszyć się ciążą.
Bardzo przykro mi z Twojego powodu. Doskonale pamiętam te pierwsze tygodnie po diagnozie. Mimo zapewnień, że do transmisji na tym etapie ciąży dochodzi niezwykle rzadko i po włączeniu szybkim antybiotyku nie trzeba się martwić, to ja byłam zrozpaczona i wyłam ze strachu. Bardzo mi Cię szkoda, że musisz przez to przechodzić.
Z czasem przyjdzie akceptacja i coraz większa wiara, że będzie w porządku. Będziesz obstawiona antybiotykiem, zlecą Ci w ramach NFZ wszystkie badania, które stopniowo będą Cię przekonywać, że jest wsio okej.
Musisz ciągle się przekonywać, że:
a) jest wcześnie - już w środę będziesz jeść antybiotyk i chronić dziecko,
b) statystycznie - jest minimalna szansa na zakażenie na tym etapie ciaży,
c) brzmi brutalnie - gdyby już doszło do zakażenia to z dużym prawdopodobieństwem skończyłoby się poronieniem, a Ty przecież jesteś w ciąży dalej,
d) robisz wszystko, aby zminimalizować toxo. Jesteś tutaj z nami, więc jesteś świadomą mamą!
Poproś lekarza o USG - o ocenę akcji serduszka - to Cię uspokoi
Ja zaczęłam swoją "przygodę" z toxo w tym samym czasie co Ty. Niedługo i Ty odetchniesz z ulgą!
mamatrojeczki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2016
- Postów
- 418
Hej Kochana. Przykro mi, że i Ciebie to spotkało.
Ja miałam wykryta toksoplazmowy jakoś też właśnie w 7tc, od 8tc biorę Rovamycine 3x1. Będę ją brała do porodu. U mnie całą sytuację z toksoplazmozą skomplikował koronawirusa, bo jedyny szpital zakaznybi lekarze zostali zmobilizowani jako szpital do walki z covid. Ale w lutym będąc tam na wizycie pani doktor powiedziała, że na tym etapie i z szybką reakcją lekarza prowadzącego jest 99,9% szansy ze dziecko nie zostało zarażone. Nie robiłam amniopunkcji, miałam bardzo wnikliwe każde z dwóch badań prenatalnych, a szczególnie połówkowe, by wylapac ewentualne nieprawidłowości, które są specyficznymi markerami przy zarażeniu płodu tokso.
Tak jak napisała koleżanka @Zieloneq musisz wierzyć, że będzie ok, poukładać sobie w głowie. Ona bardzo trafnie to napisała.
Trzymam kciuki za Was.
Ja miałam wykryta toksoplazmowy jakoś też właśnie w 7tc, od 8tc biorę Rovamycine 3x1. Będę ją brała do porodu. U mnie całą sytuację z toksoplazmozą skomplikował koronawirusa, bo jedyny szpital zakaznybi lekarze zostali zmobilizowani jako szpital do walki z covid. Ale w lutym będąc tam na wizycie pani doktor powiedziała, że na tym etapie i z szybką reakcją lekarza prowadzącego jest 99,9% szansy ze dziecko nie zostało zarażone. Nie robiłam amniopunkcji, miałam bardzo wnikliwe każde z dwóch badań prenatalnych, a szczególnie połówkowe, by wylapac ewentualne nieprawidłowości, które są specyficznymi markerami przy zarażeniu płodu tokso.
Tak jak napisała koleżanka @Zieloneq musisz wierzyć, że będzie ok, poukładać sobie w głowie. Ona bardzo trafnie to napisała.
Trzymam kciuki za Was.
Ewelina.Be
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2020
- Postów
- 1 680
Też to przechodziłam. O tym, że mam toksoplazmozę dowiedziałam się jakoś na samym początku ciąży. Mój lekarz nic nie chciał mi powiedzieć na czym polega ta choroba i jakie mogą być jej skutki. Jak wróciłam do domu przeczytałam chyba wszystko na ten temat i przez dwa dni leżałam w łóżku i płakałam że strachu. W ciągu tygodnia miałam wizytę u lekarza chorób zakaźnych i zrobione kolejne badania. Amniopunkcji nie miałam robionej, bo pani doktor powiedziała, że jeżeli na USG wszystko jest w porządku i z dzieckiem nic się nie dzieje to nie ma potrzeby. Na szczęście okazało się, że przechodziłam już kiedyś toksoplazmozę i mam przeciwciała. Do końca ciąży brałam rovamycine. Jakoś w 9 miesiącu miałam robione badania i okazało się, że tokso już nie miałam. Synek na szczęście urodził się zdrowy, także bądź dobrej myśliCześć dziewczyny jestem tu zupełnie nowa ,w dniu dzisiejszym potwierdziłam wyniki i mam toksoplazmozę a jestem w 7t5d ciąży w środę mam dopiero wizytę u ginekologa awidnosc mam 15. Czuje się okropnie i nie mogę przestać myśleć, boje się i nie mogę słuchać własnych myśli a mam różne . Dajcie znać jak się czujecie , przeczytałam całość waszych wpisów i mam nadzieje ze czujecie się dobrze . Serdeczne pozdrowienia Asia
reklama
Bardzo dziękuje za takie wspaniałe słowa otuchy , w dniu dzisiejszym w gabinecie ginekologa usłyszałam prawdopodobieństwo nieprawidłowego rozwoju i ze mam się spodziewać poronienia w ciągu najbliższych 2 tyg... lekarz jak widać z ogromna empatią bo mówiąc to do mnie nawet nie zadrżała mu powieka . Okropność i teraz czekam aż się stanie co ma się stać ...mimo wszystko dziękujeJeśli chodzi o dalsze losy mojej toksoplazmozy to przy połówkowym pojawił się fałd karkowy (marker Zespołu Downa) w górnej granicy normy. Ostatecznie zdecydowałam się na amniopunkcję, aby wykluczyć nieprawidłowości kariotypu i toxo w płynie owodniowym. Sam zabieg zniosłam rewelacyjnie. Gorzej się poczułam 20 minut później, bo bardzo mocno zareagowała moja macica i do końca dnia jechałam na paracetamolu i no-spie. Gdyby nie strach z tyłu głowy o dziecko to sam zabieg mogłabym powtórzyć, nic strasznego.
Wyniki prawidłowe. Brak toxo w płynie. Do tej pory (30 tc aktualnie) zażywam Rovamycine i będę ją stosować do dnia porodu. W USG rewelacja. Wreszcie mogę cieszyć się ciążą.
Bardzo przykro mi z Twojego powodu. Doskonale pamiętam te pierwsze tygodnie po diagnozie. Mimo zapewnień, że do transmisji na tym etapie ciąży dochodzi niezwykle rzadko i po włączeniu szybkim antybiotyku nie trzeba się martwić, to ja byłam zrozpaczona i wyłam ze strachu. Bardzo mi Cię szkoda, że musisz przez to przechodzić.
Z czasem przyjdzie akceptacja i coraz większa wiara, że będzie w porządku. Będziesz obstawiona antybiotykiem, zlecą Ci w ramach NFZ wszystkie badania, które stopniowo będą Cię przekonywać, że jest wsio okej.
Musisz ciągle się przekonywać, że:
a) jest wcześnie - już w środę będziesz jeść antybiotyk i chronić dziecko,
b) statystycznie - jest minimalna szansa na zakażenie na tym etapie ciaży,
c) brzmi brutalnie - gdyby już doszło do zakażenia to z dużym prawdopodobieństwem skończyłoby się poronieniem, a Ty przecież jesteś w ciąży dalej,
d) robisz wszystko, aby zminimalizować toxo. Jesteś tutaj z nami, więc jesteś świadomą mamą!
Poproś lekarza o USG - o ocenę akcji serduszka - to Cię uspokoi
Ja zaczęłam swoją "przygodę" z toxo w tym samym czasie co Ty. Niedługo i Ty odetchniesz z ulgą!
Podobne tematy
Podziel się: