reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tokofobia - jak sobie radzić?

@Daliam przede wszystkim zacznij odkładać na poród w prywatnej klinice. W ogóle czemu na poród chcesz wracać z Francji do Polski to już jak dla mnie hard core no ale ok. Dziwniejsze rzeczy widziałam.
Oplac prywatna klinikę, opłać cesarkę i dopiero wtedy będziesz mogła się zrelaksować.
Niestety, polskie podejście do położnicy i porodu pozostawia wiele do życzenia i nie sadze żeby plasowało się w czołówce europejskiej.
Ja obie cesarki miałam na życzenie w państwowym szpitalu w UK. Tu mieszkam. Konsultacje obejmowały tylko dyskusje o możliwych efektach ubocznych. Bardziej fizycznych niż jakichkolwiek innych. Nie było natrętnej propagandy ze muszę naturalnie czy coś.
Juz podczas rozmów z położna padło pytanie jak będę karmic? Mówię, ze butelka. Koniec rozmowy. Odnotowano to w mojej karcie i tylko przykazano przynieść takie mleko jakim chce karmic bo może być tak ze w szpitalu będzie tylko inne.
Doradczyni laktacyjna przyszła tylko po pierwszym porodzie ale raczej po to, żeby mi pokazać jak najlepiej karmic dziecko, w jakiej pozycji, jak dobrze odbić i generalnie na co zwracać uwagę. Podczas drugiej ciazy tylko się spytano czy chce kogoś żeby mi poprzypominal co i jak. Podziękowałam bo jeszcze pamietam. Nikt się na mnie dziwnie nie patrzył, nikt nie komentował, nikt nie oceniał. Spokój sumienia i duszy. Czego i tobie życzę.
W sumie to czemu nie chcesz rodzic we Francji?
 
reklama
Mój poród był okropny i traumatyczny, ale ja nigdy przez to nie czułam nic negatywnego do dziecka. (...) Ważne, żebyś się nie zablokowała i zaszła ładnie w ciąże.
Dziekuje za Twoja wiadomosc. Wspolczuje Ci traumatycznego porodu, widzisz ja wlasnie tak bardzo sie tego boje, ze przez lata wolalam nie miec dziecka niz miec chocby RYZYKO porodu sn. Pozniej juz we Francji gdy bylam na tabletkach a mimo tego od 2 mcy nie mialam okresu, robilam test ciazowy i wiedzac ze tutaj we Francji nikt mnie nie potraktuje na serio z tokofobia i musialabym rodzic naturalnie, mowilam sobie ze jesli jestem w ciazy to ja usune (we Francji to legalne) mimo ze nigdy przenigdy nie myslalabym wczesniej o aborcji. Ten lek jest tak gleboki i traumatyczny ze nie umiem sobie z nim radzic. Gdy widze nawet w filmie scene porodowa to zaczynam miec drgawki i wymiotowac, gdy chcialam sprobowac oswoic moj lek i kupilam ksiazke pisana przez kobiete opisujaca swoje przezycia ciazowe i porodowe to gdy doszlam do momentu akcji porodowej (byl to wieczor) to zaczelam miec napady dusznosci, cala noc nie spalam tylko biegalam do toalety wymiotowac. Gdy zaczelam rozmawiac z moim ginekologiem o ewentualnej ciazy - a dodam ze on jesr bardzo ZA naturalnym porodem- to w gabinecie dostalam takiego ataku paniki ze on musial mnie uspokajac i wlasnie wtedy zapewnil mnie, ze mi w tym pomoze i zrobi mi osobiscie cc.

Ale przyznam, ze kilka ty gtemu tu we Francji inny lekarz powiedzial mi, ze skoro mam bardzo nieregularny okres to prawdopodobnie nie mam w ogole owulacji wiec nie wie jak bedzie z zajsciem w ciaze i jesli tak bedzie dalej to da mi jakies tabletki na wywolanie owulacji. To mnie tak zestresowalo ze mysle o tym codziennie, bo teraz mimo tego strachu i niepoewnosci, czekam z utesknieniem na te dwie kreski :), i to takie bledne kolo, wlasnie spoznia mi sie okres wiec juz sie stresuje i zalamuje, co jeszcze gorzej wplywa na cykl... ech. musze chyba zaczac jakies pozytywne wizualizacje, yoge itd. A wy dziewczyny, jak sobie radzilyscie ze stresem podczas staran o dziecko itd?
 
@Daliam przede wszystkim zacznij odkładać na poród w prywatnej klinice. W ogóle czemu na poród chcesz wracać z Francji do Polski to już jak dla mnie hard core no ale ok. Dziwniejsze rzeczy widziałam.
Oplac prywatna klinikę, opłać cesarkę i dopiero wtedy będziesz mogła się zrelaksować.
Niestety, polskie podejście do położnicy i porodu pozostawia wiele do życzenia i nie sadze żeby plasowało się w czołówce europejskiej.
Ja obie cesarki miałam na życzenie w państwowym szpitalu w UK. Tu mieszkam. Konsultacje obejmowały tylko dyskusje o możliwych efektach ubocznych. Bardziej fizycznych niż jakichkolwiek innych. Nie było natrętnej propagandy ze muszę naturalnie czy coś.
Juz podczas rozmów z położna padło pytanie jak będę karmic? Mówię, ze butelka. Koniec rozmowy. Odnotowano to w mojej karcie i tylko przykazano przynieść takie mleko jakim chce karmic bo może być tak ze w szpitalu będzie tylko inne.
Doradczyni laktacyjna przyszła tylko po pierwszym porodzie ale raczej po to, żeby mi pokazać jak najlepiej karmic dziecko, w jakiej pozycji, jak dobrze odbić i generalnie na co zwracać uwagę. Podczas drugiej ciazy tylko się spytano czy chce kogoś żeby mi poprzypominal co i jak. Podziękowałam bo jeszcze pamietam. Nikt się na mnie dziwnie nie patrzył, nikt nie komentował, nikt nie oceniał. Spokój sumienia i duszy. Czego i tobie życzę.
W sumie to czemu nie chcesz rodzic we Francji?
A jak było z prowadzeniem ciąży ? Koleżanka w UK mieszka i ja byłam przerażona ta znieczulica. Tylko polozna, USG może 2 razy. Później poród nikt niczym się nie przejmował, każda dolegliwość dziecka była uważana za normalność, jej również. Samo umówienie się do pediatry poprzez 'wizyte' telefoniczna. Dopiero po konsultacjach w Polsce jej dziecko wreszcie ma się dobrze.
Nikt nie patrzy na ciążę przed 12tygodniem. O progesteronie nie ma mowy. Co kraj to obyczaj. Ale czy to lepsze ?
 
@Daliam przede wszystkim zacznij odkładać na poród w prywatnej klinice. (...) Nikt się na mnie dziwnie nie patrzył, nikt nie komentował, nikt nie oceniał. Spokój sumienia i duszy. Czego i tobie życzę.
W sumie to czemu nie chcesz rodzic we Francji?
Dziekuje:) a Ty mialas cesarke ze wzgledu na strach? Jesli tak, moze zechcesz sie ze mna podzielic Twoimi odczuciami i emocjami jakie towarzyszyly Ci w ciazy?
Wiem ze wydaje sie szalony pomysl powrotu do Polski :) ale wlasnie w tym rzecz, ze w Polsce mam swojego lekarza, ktory przyjmuje prywatnie ale pracuje tez w szpitalu gdzie robi cesarki /odbiera skomplikowane porody, i wiem ze on dobrze poprowadzi moja ciaze i ze na pewno zrobi mi te cesarke. We Francji niestaty sprawa ma sie inaczej, obecnie jest duzy nacisk na sily natury i w szpitalach kaza rodzic naturalnie, znajome nawet po kilku godzinach prosily o cesarke bo nie dawaly rady a i tak nie chcieli na to przystac - dopiero jak juz faktycznie cos sie dzialo. Cesarka na zyczenie tutaj to bardziej legenda niz mozliwosc, za to do porodu sn kobiety dostaja znieczulenie od pasa w dol takie jak w PL mamy do cesarki.... wiec tez inna bajka i kobiety boja sie porodu duzo mniej. Mnie jednak nawet znieczulenie nie pociesza bo u mnie to zlozony temat nie konczacy sie tylko na kwestii bolu. Ale wiem ze we Francji mozliwosc cesarki bylaby BARDZO watpliwa, do tego tutaj wybierasz szpital gdzie jedziesz rodzic i porod odbiera lekarz ktory akurat jest na dyzuze a nie Twoj prowadzacy ciaze. Podobnie podczas ciazy, Twoj lekarz praktycznie sie tym nie zajmuje, kazde badanie robi ktos inny, prowadzi Cie polozna, albo kilka osob. Nie podoba mi sie ten system i wlasnie dlatego wole pojechac do lekarza ktorego znam i ktoremu ufam.
 
Dziekuje za Twoja wiadomosc. Wspolczuje Ci traumatycznego porodu, widzisz ja wlasnie tak bardzo sie tego boje, ze przez lata wolalam nie miec dziecka niz miec chocby RYZYKO porodu sn. Pozniej juz we Francji gdy bylam na tabletkach a mimo tego od 2 mcy nie mialam okresu, robilam test ciazowy i wiedzac ze tutaj we Francji nikt mnie nie potraktuje na serio z tokofobia i musialabym rodzic naturalnie, mowilam sobie ze jesli jestem w ciazy to ja usune (we Francji to legalne) mimo ze nigdy przenigdy nie myslalabym wczesniej o aborcji. Ten lek jest tak gleboki i traumatyczny ze nie umiem sobie z nim radzic. Gdy widze nawet w filmie scene porodowa to zaczynam miec drgawki i wymiotowac, gdy chcialam sprobowac oswoic moj lek i kupilam ksiazke pisana przez kobiete opisujaca swoje przezycia ciazowe i porodowe to gdy doszlam do momentu akcji porodowej (byl to wieczor) to zaczelam miec napady dusznosci, cala noc nie spalam tylko biegalam do toalety wymiotowac. Gdy zaczelam rozmawiac z moim ginekologiem o ewentualnej ciazy - a dodam ze on jesr bardzo ZA naturalnym porodem- to w gabinecie dostalam takiego ataku paniki ze on musial mnie uspokajac i wlasnie wtedy zapewnil mnie, ze mi w tym pomoze i zrobi mi osobiscie cc.

Ale przyznam, ze kilka ty gtemu tu we Francji inny lekarz powiedzial mi, ze skoro mam bardzo nieregularny okres to prawdopodobnie nie mam w ogole owulacji wiec nie wie jak bedzie z zajsciem w ciaze i jesli tak bedzie dalej to da mi jakies tabletki na wywolanie owulacji. To mnie tak zestresowalo ze mysle o tym codziennie, bo teraz mimo tego strachu i niepoewnosci, czekam z utesknieniem na te dwie kreski :), i to takie bledne kolo, wlasnie spoznia mi sie okres wiec juz sie stresuje i zalamuje, co jeszcze gorzej wplywa na cykl... ech. musze chyba zaczac jakies pozytywne wizualizacje, yoge itd. A wy dziewczyny, jak sobie radzilyscie ze stresem podczas staran o dziecko itd?
Ja się starałam bardzo długo. Trzeba się badać i nie nakręcać. Nic innego.
Przecież Ty sobie podczas porodu nie zaglądasz w krok :p mąż też nie musi jeśli nie chce. Kobiety radzą czasem w 2 godziny. Koleżanka ma 3 dzieci i mówi, że woli rodzic niż iść do dentysty. Ja bym wolała naturalnie żeby się wtedy udało niż CC. Musisz sobie znaleźć inne zajęcie, nie myśleć tylko o tym.
 
A jak było z prowadzeniem ciąży ? Koleżanka w UK mieszka i ja byłam przerażona ta znieczulica. Tylko polozna, USG może 2 razy. Później poród nikt niczym się nie przejmował, każda jej dolegliwość była uważana za normalność, jej również. Samo umówienie się do pediatry poprzez 'wizyte' telefoniczna. Dopiero po konsultacjach w Polsce jej dziecko wreszcie ma się dobrze.
Nikt nie patrzy na ciążę przed 12tygodniem. O progesteronie nie ma mowy. Co kraj to obyczaj. Ale czy to lepsze ?
Bardzo podobnie we Francji. Tu na moje problemy mogace doprowadzic do poronienia biora za nic, uslyszalam juz od 2 lekarzy ze mam probowac a jak poronie 2 czy 3 razy to wtedy mam wrocic i pomyslimy. SUPER! ..... :/
 
A warto zaznaczyć, że po cc laktacja nie rozkręca się tak "naturalnie" jak po sn. Jeśli się zdecydujesz jednak to zwykle po cc wymaga to więcej czasu i konsekwencji w przystawianiu dziecka do piersi. Ja nie wiedziałam po pierwszym porodzie i to był dla mnie szok, że nie mam mleka w piersiach a położne wmawiały mi brak miłości do dziecka, brak przygotowania do roli mamy itd. A wystarczyło trochę podpowiedzieć z ich strony. Teraz już wiem i przy drugim poszło szybciutko i bez stresu
 
Bardzo podobnie we Francji. Tu na moje problemy mogace doprowadzic do poronienia biora za nic, uslyszalam juz od 2 lekarzy ze mam probowac a jak poronie 2 czy 3 razy to wtedy mam wrocic i pomyslimy. SUPER! ..... :/
No ona przylatywała do rodziny i tu robiła badania w ciąży. Miała 2 tygodnie przenoszona ciążę i nawet ktg tam nie robili. Dopiero przy porodzie. Dziecko miało zapalenie płuc przez to po porodzie, wtedy się dopiero zainteresowali i zbadali na wszystko.
 
Bardzo podobnie we Francji. Tu na moje problemy mogace doprowadzic do poronienia biora za nic, uslyszalam juz od 2 lekarzy ze mam probowac a jak poronie 2 czy 3 razy to wtedy mam wrocic i pomyslimy. SUPER! ..... :/
O tym nie masz co myśleć. Samo myślenie i nakręcanie się nie prowadzi do poronień. Dlatego odbierają to w ten sposób, bo jeszcze nie jesteś nawet w ciąży. Nikt nie jest cudotwórca, ciąże musisz przejść sama i poród też będzie Twój :p nie ma na to złotego leku
 
reklama
A warto zaznaczyć, że po cc laktacja nie rozkręca się tak "naturalnie" jak po sn. Jeśli się zdecydujesz jednak to zwykle po cc wymaga to więcej czasu i konsekwencji w przystawianiu dziecka do piersi. Ja nie wiedziałam po pierwszym porodzie i to był dla mnie szok, że nie mam mleka w piersiach a położne wmawiały mi brak miłości do dziecka, brak przygotowania do roli mamy itd. A wystarczyło trochę podpowiedzieć z ich strony. Teraz już wiem i przy drugim poszło szybciutko i bez stresu
Dziekuje, nie wiedzialam tez ze po cc przychodzi wolniej.
Jakie to smutne, wrecz tragiczne, takie traktowanie matek... az mnie trzesie jak slysze takie historie jak Twoaj czy mojej siostry, slowo daje jak mi ktoras tak powie to uslyszy co o niej mysle :D choc wiem we w momencie po porodzie, wymeczona i zestresowana, to ciezko cokolwiek odpowiedziec takiej nieczulej babie...
 
Do góry