Ale jest chyba coś pomiędzy wychodzeniem z dzieckiem w każdej pogodzie i nie zakładanie czapeczki bo wiaterek a zostawianiem wózka gdzie popadnie bez nadzoru?
Blisko mi do skandynawskiego podejścia, ze nie ma złej pogody są złe ubrania. Inwestuje w softshelle, inwestuje w buty z goretexem mimo, ze dziecko wyrasta błyskawicznie. Pozwalam się taplać w błocie, skakać w kałużach i sama w te kałuże wskakuje z radością.
a jednak zostawianie wózka z dzieckiem bez nadzoru, jeszcze w takim miejscu to jest dla mnie tak wielka nieodpowiedzialność, ze w głowie mi się to nie mieści.