reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

"To, co nam mamom spędza sen z powiek" - Dolegliwości maleństw...

jezu dziewczyny u jednych wodniste, u innych twarde ale zawsze to kupka a u mnie od 8 dni nic, dzisiaj przed kąpaniem (bo antek miedzy 18-19 zażywa kąpieli:) wymasowalam ten brzuszek tak inetensywnie i wlozylam mu te rurke i na koncu rurki jak wyciagnelam to bylo troszke kupki, wiec widze ze ona albo juz sie zblizyla do odbytu albo tam po prostu siedzi. bo tak jak u Pustiszi u nas takie bąki ze ciężko wytrzymac
 
reklama
Dona a jesz sliwki? Jak siostra lezala w szpitalu to ordynator oddz dzieciecego mowila jej jesc jablka i sliwki, bo jej synek tez zawsze dlugo kupek nie robil
 
U nas też są wodniste kupki ze śluzem. Robiłam nawet posiew kupki ale nic w sumie nie wyszło. Nasza pediatra mówi, ze po prostu tak mała może reagować na moje mleko. Że mleko matki najlepsze ale czasem nie do konca. Jej syn też miał kupki ze śluzem jak był na piersi. Ciekawa jestem co wasza lekarka wam powiedziała?
 
Mam ochotę ryczeć. Nie wiem, co się dzieje...

Ale do rzeczy. Od jakiegoś czasu mój syn popada w histerię, którą bardzo trudno ukoić, drze się, cały spocony, czerwony, oczka zaciśnięte, nic nie dociera, nawet jak trochę go uspokoję to za chwilę znowu się nakręca. Nie, nie kolka. I nie umiem powiedzieć, od kiedy tak się dzieje bo chwilę trwało, zanim załapałam schemat.

Otóż... Dzieje się tak na widok innych ludzi. Specjalnie mówię tu "innych" a nie "obcych", bo na rodzinę reaguje tak samo. Zobaczy twarz babci albo dziadka, których od urodzenia ogląda kilka razy w tygodniu i to już wystarczy, żeby wpaść w niepohamowaną histerię. Nawet na własnego tatę potrafi zareagować płaczem, jak za bardzo z nim wejdzie w interakcję, choć nie aż tak. I do taty przynajmniej się czasem uśmiecha. Natomiast nawet na tatę reaguje czasem histerią, gdy go weźmie na ręce. Wg.wszelkich źródeł widzę, że dzieci w tym wieku to powinny być ufne wobec wszystkich a problemy z płaczem na widok obcych to raczej 6-8 miesiąc. Płaczem, nie histerią. I na obcych, nie na bliskich. A mój syn tak reaguje na wszystkich poza mną i po części poza własnym tatą. Co to może być? Załamana jestem. Miałam dziś iść do kościoła na przygotowanie do chrztu ale się nie udało nawet na godzinkę zostawić go z babcią. Jaj tylko wracamy do domu albo jak tylko wyjdą "goście", nagle humor się poprawia, wszystko jak ręką odjął. Dzisiaj niby był taki dobry dzień, nawet się cieszyłam, że pierwszy raz mi się w głos śmiał. No i potem babcia i dziadek - i 2 godziny histerii.

1majka, miałam to samo, też robiłam posiew, też lekarka kazała się nie przejmować, mówiła, że u dzieci karmionych piersią się zdarza. Próbowałam różnych rzeczy, diety eliminacyjnej itp., nic to nie dawalo, wróciłam do jedzenia wszystkiego i przestałam się przejmować. Teraz raz jest super, raz trochę gorzej, ale mały przybiera pięknie, bóli brzuszka nie ma, więc się nie czepiam.

Dodam, że histeria nie jest na widok kogoś, bo w ogóle ta osoba jest. Można być, istnieć, byle nie zwracać na Stasia uwagi. Histeria się robi w momencie próby choćby najmniejszej interakcji.

Oprócz tego histeryzuje przy kładzeniu na brzuchu - to już wiecie. Zaczął też histeryzować w chuście, choć wcześniej z powodzeniem go nosiłam. I mówię tu o sytuacjach, które powodują trudną do opanowania histerię a nie po prostu płacz, marudzenie czy grymaszenie. Nie mam pojęcia, co robić...
 
Katherine to na prawde dziwne. Laura jak w humorze to usmiecha sie do wszystkich. Powiem ci, ze widzialam taki przypadek u dziecka malutkiego ze jak ktos zajrzal do wozka to byl dziki placz. Wiec cos takiego istnieje. Moze to reakcja na skok rozwojowy. Oby mu to prxeszlo
 
Katherine Adrian ma podobnie z tym ze jak ma zly chumor... z babcia pogada ale jak sie znudzi to tylko moje rece uspokajaja... czesto jest tak ze u mnie spokojnie siedzi a tylko tesciowa badz moja mama wezma i histeryczny płacz - az fioletowy sie robi... oddaja mi i cisza... ale on tak reaguje na czyjes rece a nie widok. Na twarze innych reaguje śmiechem i gaworzeniem. Tylko na inne rece reaguje...


U ciebie obstawiam skok...
 
Ostatnia edycja:
reklama
No nie, skok to na pewno nie jest, mamy 13 tygodni. Skok mieliśmy w 12-tym. Bardzo książkowo z nimi idziemy i bardzo wyraźnie. Teraz w domu jest do rany przyłóż.
 
Do góry