Ale czekaj, bo z kalendarzem to wiesz, można co najmniej sobie zrobić dziecko, jak się go nie planuje ...
Obserwujesz swoje ciało? Wiesz kiedy miała owu? Np. wysatpil śluz płodny?
Ja np. wiem, że owu mam w ostatni dzień śluzu płodnego.
Poczytaj trochę o npr. Mi pomogło. Bo według kalendarza owu, to chyba nadal bym była bezdzietna. Niestety u mnie owu występuje w 18/20 dniu cyklu. Więc może tutaj sprawdzaj.
Fajnie jest też mierzyć temperaturę codziennie przed wstaniem z łóżka, i już wtedy dostrzeżesz kiedy jest owu. No i dopóki temperatura nie spada jest nadzieja...
Dla bardziej wprawionych badanie szyjki macicy.
Też wiem, że pomaga.
Ale seks co dwa dni, choć powiem Ci, że my w tym cyklu co udało nam się "zaskoczyć" to kochaliśmy się codziennie. Ale wiem, że to raczej nie jest proponowane przy staraniach
A jeszcze oboje braliśmy suplementy, jeśli w tym miesiącu się nie uda, to się odezwij nawet na priv do mnie to Ci napiszę. Może Wam też coś pomoże
Oczywiście nie wiem jakie macie parcie na posiadanie potomstwa, ale my po roku bezskutecznych prób, oboje już byliśmy gotowi łykać wsytsko z nadzieja że się uda.
I jak mąż poszedł na badanie, to wynik już odbieraliśmy jak byłam w ciąży.
Taki oto psikus