Witam
Wczoraj mi gdzieś post zaginął, dzisiaj znowu
Więc pisze go po raz trzeci.
Na wstępie
MaLea Szymuś świetnie sobie radzi, urodzony FirstBikowiec :-)
U nas to dominuje zasada MAŁYMI KROCZKAMI DO CELU
Czyli po prostu trening czyni mistrza
Z dnia na dzień jest lepiej, spacery są urozmaicone i o tyle inne, że nie używamy już wózka, teraz to nóżki są jej napędem, fakt, że trasy nam się skróciły, ale na pewno są bardziej męczące, niż te dłuższe w wózku, teraz ruch przede wszystkim na pierwszym miejscu
:-) A jak wiadomo, każdy ruch to zdrowie
Rozśmieszyła mnie pewna sytuacja, jak to pan zaczepił małą rowerzystkę, na pewno też macie takich w swoich miastach, siedzą na ławkach i czuć ich alkoholem
-Skąd masz taki ładny rowerek?
-Mama dał
-A dasz mi go?
-Nieeeeee, to mój lowel, mama dał nowy lowel
-Też mam rower, ale taki duży (stał koło niego)
-Chcesz pojeździć?
-Nie, mam
Pan akurat zbierał się do odjazdu, a Mała wołała jak odjeżdżał
-No to papa, no to pa pa, przyjedziesz Niuni?
Faktycznie, można zawierać nowe znajomości, a Firs Bike sprzyja nowym kontaktom
[video=youtube;zd-Bgkpfd7w]http://www.youtube.com/watch?v=zd-Bgkpfd7w[/video]
[video=youtube;QBr34boQcBE]http://www.youtube.com/watch?v=QBr34boQcBE[/video]