A u nas czerwone cudo.....
Mnie nie było między 15 a 20, a w tym czasie przyszedł rowerek, ok 20 była już tylko radość, miała to, co do tej pory tylko oglądała na monitorze laptopa :-)
Jest zachwycona, od razu przemierzała pokoje i korytarz prowadząc go między nóżkami, ale próby chodzenia z pupcią na siodełku też się udawały, po kilka kroków, ale jak na początek to i tak dobrze :-)
Bardzo jej się podoba, dzwoneczek też opanowany Jak szła spać, to mówiła do niego "Dobjanoc, śpij mocno"
Mamusia też zadowolona, jest solidny, a zarazem leciutki, myślę że przygoda z First Bike, będzie należała do niezapomnianych :-)
Jutro wkleję zdjęcia z pierwszego spotkania :-)
Dokręciliśmy uchwyty obniżające i minimalnie podwyższyliśmy siedzenie i myślę, że jest dobrze.
Mnie nie było między 15 a 20, a w tym czasie przyszedł rowerek, ok 20 była już tylko radość, miała to, co do tej pory tylko oglądała na monitorze laptopa :-)
Jest zachwycona, od razu przemierzała pokoje i korytarz prowadząc go między nóżkami, ale próby chodzenia z pupcią na siodełku też się udawały, po kilka kroków, ale jak na początek to i tak dobrze :-)
Bardzo jej się podoba, dzwoneczek też opanowany Jak szła spać, to mówiła do niego "Dobjanoc, śpij mocno"
Mamusia też zadowolona, jest solidny, a zarazem leciutki, myślę że przygoda z First Bike, będzie należała do niezapomnianych :-)
Jutro wkleję zdjęcia z pierwszego spotkania :-)
Dokręciliśmy uchwyty obniżające i minimalnie podwyższyliśmy siedzenie i myślę, że jest dobrze.
Ostatnia edycja: