Mysle, ze to jego EGO troche sie blokuje. Ja u swojego miesiac czasu musialam tlumaczyc na jakiej zasadzie jest wykonywane badanie, ze nikt go nie zobaczy, nikt nie bedzie wiedzial, ze to on itd itp. Po miesiacu sie udalo przetlumaczyc i w koncu sam z siebie zapytal kiedy jedziemy. U nas badanie wykonuja jakies 20km od naszej miejscowosci. Wiec, zeby nasienie bylo "najswiezsze" to poprostu zajechalismy na cpn przed szpitalem, poszedl do toalety i tam zrobil swoje. Ja poszlam do laboratorium sama i tylko musialam podac jego dane. Imie i PESEL, Nie nakrecaj sie, nie namawiaj z nerwami tylko na spokojnie wytlumacz co i jak. Jednak dla mezczyzny duzo robi swiadomosc, ze to u niego moze byc jakis problem
. Powodzenia