K
Kaja88.
Gość
Okdelikatnie przede wszystkim. kucnij, przesuwaj palcem wzdłuż ścianki z pęcherzem, aż trafisz na taką rurkę. ta rurka, to szyjka macicy.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Okdelikatnie przede wszystkim. kucnij, przesuwaj palcem wzdłuż ścianki z pęcherzem, aż trafisz na taką rurkę. ta rurka, to szyjka macicy.
u mnie to naprawdę pogmatwane, lekarz dalej niedowierza. ale u mnie już kilka rzeczy się dziwnych wydarzyło, jak np przejście z hashimoto w graves i lekarze skomentowali, że dziwne rzeczy tylko u ochrony zdrowia . ogólnie mój gin dzisiaj powiedział, że nie powinnam zajść w ciążę bez tarczycy tak szybko, że kilka lat się kobiety starają i nic, a ja w 3.cyklu xd śmieje się ze mnie, ale widzę że ma ze mną problem, bo w karte ciąży nie wpisał daty porodu, powiedział, że poczeka, zobaczy jak u mnie będzie. bo nie jest pewien, który tydzień ciążyRozumiem dziękuje za odp ja mam jeszcze tydzien do miesiączki ale zastanowiło mnie to ze nie mam wogole objawów na miesiączkę a zawsze mam i zawsze miałam bolące piersi przed a tetaz nic tylko mrowienie czasami, cykle regularne, bez ciąży progesteron bardzo ładny zobaczymy jak to sie rozwinie
Rozumiem ja wlasnie mam hashimoto ale biorę leki niby w normie do ciążyu mnie to naprawdę pogmatwane, lekarz dalej niedowierza. ale u mnie już kilka rzeczy się dziwnych wydarzyło, jak np przejście z hashimoto w graves i lekarze skomentowali, że dziwne rzeczy tylko u ochrony zdrowia . ogólnie mój gin dzisiaj powiedział, że nie powinnam zajść w ciążę bez tarczycy tak szybko, że kilka lat się kobiety starają i nic, a ja w 3.cyklu xd śmieje się ze mnie, ale widzę że ma ze mną problem, bo w karte ciąży nie wpisał daty porodu, powiedział, że poczeka, zobaczy jak u mnie będzie. bo nie jest pewien, który tydzień ciąży
będzie dobrze. tylko często sprawdzaj dawkę, co 3-4 tygodnie. ja się przyznam, że ostatni raz sprawdzałam 21.02 ale po kilku latach walki z tarczyca wiem kiedy podnieść dawkę i bez krwi podniosłam ze 125 na 137. ale organizm swój znam bardzo dobrze, więc sobie na to pozwalam. ogólnie nie polecam. upewniłam się co do swoich odczuć jak skakałam przed operacja między nadczynnością a niedoczynnością i co 3 dni krew była pobierana, bo albo musiałam zejść z lekow na Gravesa albo musiałam go zwiększyć. i dawke zmieniałam zanim wyniki przyszły, a zawsze strzał w 10...Rozumiem ja wlasnie mam hashimoto ale biorę leki niby w normie do ciąży
daj znać czy się udało szyjkę wyczuc
Nie wiem jaka była wcześniej wiec trudno mi to określić pójdę na betę we wtorek i zobaczymydaj znać czy się udało szyjkę wyczuc
A co skłoniło Cię wogoke do wykonania testu ??
gratulacje! i progesteron też pięknie rośnie
widzę, że ja miałam niski progesteron. przy becie 360 miałam 16 proga... i ginekolog widziała wyniki i nic z tym nie zrobiła, mimo że zgłaszałam bóle podbrzusza. później poszłam po kilku dniach na NFZ, nie pokazywałam wyników, ale jak usłyszał bóle podbrzusza, od razu dał duphaston i nagle ustały bóle.
tamta to nawet w badaniu mówiła, że nie jestem w ciąży, mimo że beta wysoka. a szyjkę macicy miałam ciążową. prywatnie wizyta, nawet usg nie zrobiła, 300 zł wzięła za konsultację zwykła... najważniejsze, że fasoli nie zaszkodziła. ale się wkurzyłam widząc te wyniki i myśląc o tej babie, co powinna mi dać progesteron.
teraz dopiero zauważyłam post. mocniejsza kreska na dole. idź jutro na bete i dawaj znać!
Do kogo te słowa ??Do wykonania testu skłoniło mnie to, że staram się o dziecko uważałam, że jestem jakieś 6-8dpo i chciałam zrobić progesteron, a skoro już się kułam to co to za różnica ile mi probówek pobiorą. Szczególnie, że nie lubię pobierania krwi. Beta była 1.4 i tak jak pisałam nigdy nie miałam równego wyniku, to sprawiło że dzień później zrobiłam test, a dwa dni później kolejną betę.
Twoje posty są strasznie chaotyczne i jest ich dużo, warto zacytować wszystko i wtedy na spokojnie zastanowić się co się chce odpisać bo po pierwsze najpierw pogratulować mi przyrostu i wyników bety, po czym mnie na nią wysłałaś. Staram się o ciąże prawie 2 lata i betę powtarzam co 48h w tym samym miejscu bo tylko to ma sens.
Pozostałe rady nie wiem jak skomentować - po pierwsze badanie szyjki czy śluzu jak i inne metody NPR (naturalne planowanie rodziny) należy wykonywać cały cykl, a najlepiej kilka by zauważyć jak co działa, to dodatkowo powinno zawsze się robić o tej samej porze. Dodatkowo samobadanie szyjki w ciąży to bardzo prosta droga do infekcji, a każda infekcja to szansa na poronienie, to powinien robić lekarz, a nie my same w domu. Dodatkowo szyjka umieszona wysoko, twarda i rozpulchniona macica jest i w ciąży jak i przed miesiączką. Nie było by testów sikanych czy bety z krwi jakby dało się "wymacać" ciąże.
Po drugie sugerujesz, że mój progesteron 18,5ng mimo, że według badań jest w normie (norma od 10ng) i powinnam brać lek, który w badaniach wypada słabo, dodatkowo ma skutki dla płodu (jak każdy lek). Sugerujesz to mimo, że 2 posty temu pisałam, że jestem po ciąży pozamacicznej z zachowaniem jajowodu więc mam jakieś 15% szans na kolejną - chyba nie muszę mówić co się by się mogło mi stać gdyby zaczęła brać leki podtrzymujące ciąże bez uwidocznienia ciąży w macicy. Progesteron jest skokowy, we wtorek był 8, wczoraj 18, jutro może być 28. Ja to wiem - ale ile spanikowanych przyszłych matek poleciało by po leki? Czy wzięłabyś odpowiedzialność, za ich stan po tych lekach? Za ich życie? Po raz kolejny, zawsze myślmy co piszemy - po drugiej stronie siedzi człowiek, a nie robot
Do kogo te słowa ??