obawiam się, że tak się nie da… Osobiście mnie bardzo wkurza takie podejście innych co doradzają, żeby lepiej nie zapeszać. A czemu nie do cholery?!?! Szklanka jest do połowy pełna. Wiem, że różnie bywa, sama to przeżyłam. Ale jeśli się nie uda, to Twój smutek będzie taki sam, niezależnie od racjonalnego nastawienia.
Dlatego trzeba się cieszyć, a nie panikować i obsesyjnie doszukiwać co może być nie tak.
Na tym forum jest wiele dziewczyn ze złymi doświadczeniami i uważam, że w ciąży należy takich unikać i się nie stresować niepotrzebnie.
Prawda jest taka, że na tym etapie już nic nie zależy od Ciebie. Co ma być to będzie. A jeśli coś nie jest zależne od Ciebie, to głupotą jest się na tym spalać. Oczywiście powinnaś o siebie dbać, odstawić alkohol, używki i surowiznę.
Ale teraz pozostaje Ci czekać i cieszyć się