reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

reklama
denerwuje mnie to, że przez całą ciążę zachowuja się tak, jakby dziecka nie było i nagle Dzień Babci/Dziadka i oni są babciami i dziadkami... :mad:
 
Witajcie! To ja mam taka tesciowa ze raz mówi tak a potem znowu inaczej. Jak byłam w 5 misiacu ciazy to spytała sie swojego syna czy to napewno jego dziecko. Raz powiedziała ze ja jestem z nim dla tego bo ma prace( to nic ze zaczełam z nim byc to jeszcze sie uczył) a jak sie jej odmieni to znowu sie pyta jak sie czuje, ciosto mi daje. Wiec mam dziwnie z tesciowa...
 
Gagusia84 pisze:
Witajcie! To ja mam taka tesciowa ze raz mówi tak a potem znowu inaczej. Jak byłam w 5 misiacu ciazy to spytała sie swojego syna czy to napewno jego dziecko. Raz powiedziała ze ja jestem z nim dla tego bo ma prace( to nic ze zaczełam z nim byc to jeszcze sie uczył) a jak sie jej odmieni to znowu sie pyta jak sie czuje, ciosto mi daje. Wiec mam dziwnie z tesciowa...

faktycznie dziwna teściowa... ;) może musi się przyswyczaic do synowej, do tego, że będzie babcią itp. ;)
moja jest ostatnio bardzo ok, nie mogę narzekać!
 
ja na swoich teściów ostatnio też nie narzekam, więcej powodów do niezadowolenia daje mi moja mama, przykre to ale cuż, wczoraj ją olśniło i zapytała kiedy ma wziąść urlop żeby pomóc mi przy małym, a ja chyba nie chcę żeby mi pomagała, bo przecież miała cała ciążę żeby okazać trochę zainteresowania!
 
fionka pisze:
ja na swoich teściów ostatnio też nie narzekam, więcej powodów do niezadowolenia daje mi moja mama, przykre to ale cuż, wczoraj ją olśniło i zapytała kiedy ma wziąść urlop żeby pomóc mi przy małym, a ja chyba nie chcę żeby mi pomagała, bo przecież miała cała ciążę żeby okazać trochę zainteresowania!

fionka - mama zaczyna sobie przypominać, że jest babcią, bo poród niedługo ;) u mnie podobnie! najpierw od IX zero tefonów, jakiegokolwiek zainteresowania, a teraz roni łzy, bo dzień babci wrrr ;)
dla starszego pokolenia ciąża to chyba jeszcze nie dziecko i stąd takie zachowanie - juz sama nie wiem z czego to wynika... próbuję jakos zrozumieć, ale ciężko mi to idzie... - kiedyś nie było usg, do końca nasze matki nie wiedziały, co tam się dzieje w brzuchu, a my non stop zdjęcia, filmy z usg itp. ;)
 
Fionka - może nie rezygnuj z jej pomocy tak definitywnie - nie wiesz jak bedziesz się czuła po porodzie; taka pomoc może się przydać w naprawdę kryzysowych sytuacjach;
rozumiem cię jeśli chodzi o lepsze relacje z teściową niż z mamą ...
 
narazie nic jej nie mówiłam że nie chcę jej pomocy, ja należę do ludzi którzy zdecydowanie bardziej się przejmują uczuciami innych niż moja mam i nie chcę jej urazić ale mam nadzieję że pomoc męża przez pierwsz 3 tyg po porodzi wystarczy (na szczęście ma możliwość wzięcia urlopu)
 
reklama
powiedz mamie o tym, ale zastrzeż sobie, że jeśli będzie Ci potrzebna, dasz znać. Wystraczy jak chociaż wpadnie do Ciebie na chwilę i zrobi jeść. Podobno w pierwszych tygodniach zycia dziecka z tym jest najgorzej...
 
Do góry