reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

reklama
ha, to moi tesciowie w pelni rozumieja potrzebe wozenia dziecka w foteliku, nawet dali kase na Tobiego, za to moi rodzice uwazaja, ze to moja fanaberia (tata), albo naiwnosc (mama). Juz mialam setke awantur z nimi na ten temat. Mama twierdzi, ze to tylko nabijanie kasy producentom fotelikow, tata, ze dziecku w foteliku niewygodnie, a jak sie jedzie bezpiecznie to przeciez nic sie nie stanie... niedlugo mamy jechac nad morze (500 km) i tata wymyslil, ze przeciez bedzie jechal bocznymi drogami, wiec mozemy jechac bez fotelika!!!

hmm, no skoro on tak bezpiecznie i przepisowo jezdzi to mu powiedz, ze w kodeksie jest zapis ze koniecznie i bezapelacyjnie dzieci przewozi sie do 12 rozku zycia w specjalnych fotelikach, a za lamanie tego przepisu mozna dostac mandat, i zadne drogi boczne czy jakiekolwiek inne tego nie zmieniaja. bo przepis to przepis!!
a jak by go okradli nawet na 2 zlote, to zrobilby pewnie awanture- bo przeciez kradziez to kradziez, a nie "mala szkoldiwosc czynu"
:wściekła/y:
boszz, jak mnie takie gadanie wkurza!

ja naszczescie z tym nie mam problemu. powiedziane bylo na poczatku ze bartek bedzie jezdzil w foteliku i nie ma innej opcji, tesciowie dolozyli sie nawet do niego, chciaz sami nie maja auta to nie woza malego. moi z kolei nie wyobrazaja sobie zabrac gdzies bartka na kolanach- ale nie zdarzylo sie tak zeby go gdzies zabrali w ogole :baffled:

no i wlasnie przechodze do sedna sprawy.
wiecie ze mieszkamy z moimi rodzicami. i ostatnio zauwazylismy (choc nie mowilismy sobie tego nawzajem) ze rodzice troche sie zaczynaja inaczej zachowywac. sa poddenerwowani, obrazeni, zmeczeni :confused::baffled:
i tak myslimy ze to przez nas, meczy ich juz to wspolne mieszkanie... bartek jest glosniejszy, wszedzie wlazi, stale sie rusza, gania itp. i to ich chyba juz drazni.
wiec trzeba bedzie szukac czegos do wynajecia, ale za co jak \kasy nie mamy :sorry::sorry: pawla pensja+ moja renta, to niewiele, nie wystarczy na zycie, rachunki i jeszcze wynajmowanie mieszk.
i d... wyc sie chce!!
:sad:
 
Magda - my mieszkamy z moją mamą. też niekiedy zauważam,że Wiesia ma dość. tym bardziej, że zajmuje się Tytusem na co dzień.
 
Dziewczynki ...spokojnie ...ja wierze że Wam się uda miec swoje mieszkanka ..zobaczycie .."nie od razu Rzym zbudowali" ja nie miałam swojego mieszkania i wynajmowałam ..i wynajęcie to nie najlepsze rozwiązanie...chyba że sprawy sa na ostrzy noża ...ale to jest drożyzna..lepiej jeszcze się przemęczyć i może coś odłożyc na mieszkanko swoje .....:tak:

Madzia - bedzie dobrze ..może jak odchowasz troszku Bartusia ..to może do pracy pójdziesz ( pisałaś cos o rencie ...nie wiem z jakiego powodu ..może cos przoczyłam):tak::tak:trzymam kciukasy
A Ty Kaśka - też myśle że dacie rade i kupicie mieszkanko:tak::tak::tak:bo Ty Kasia pracujesz prawda?
 
Karolka - tak pracuję, mam umowę na zastępstwo. tylko że u nas ceny są szalone - za mieszkani 65m w wieżowcu na 8-9 pietre chcą po 189tys. więc mogę zapomnieć a boję się wziąć kredyt. mamy wstępnie nagrane mieszkanie u mnie na osiedlu za przystępną cenę. tylko ewentualne kupno bedzie w przyszłym roku. zobaczymy czy będzie nas stać, bo nie wiem co będzie z tytkiem.
 
ja tez przechodzilam przez glupie gadanie o fotelikach od tesciowej-ze kiedys nie bylo,ze niewygodne!!!Boze!

magdalena wiem ze nierealne jest kupno mieszkania z jednej pensji.................czasem 2 nie wystarcza............ale na moje nie warto wynajmowac-lepiej wziasc kredyt-jak pojdziesz do pracy to mozecie cos pomyslec
 
ekhm... 65 m2 za 189 tys? cholibka... taki metraż w okolicach Warszawy kosztuje ok 400 tys - o cenach w Warszawie nawet nie chcę myśleć; ostatnio oglądałam z moja siostrą mieszkanie w Pruszkowie - 48m2 do kapitalnego remontu - za 295 tys. My też wzięliśmy kredyt - jak coś się zadzieje (tfu tfu...) to sprzedamy lub wynajmiemy mieszkanie i wrócimy do Piotrka rodziców - innego wyjścia nie było...
 
reklama
Do góry