reklama
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
fionka pisze:ja też mam problem z dawaniem na ręce Maciusia nie mówiąc już o zostawieniu go z kimś oprucz taty choćby na 5 minut i w związku z tym biorę urlop wychowawczy ( na razie na rok)
jezuuu, ale Ci Fionka zazdroszczę!!! też mi to chodzi po głowie, ale nie damy rady finansowo, tym bardziej, że w lutym kupiliśmy samochód...
ja mam 2 opiekunki zaklepane, muszę zrobić casting i zobaczyć która bardziej i mi i Agacie się spodoba
asioczek
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2005
- Postów
- 3 674
osinka pisze:ja mam 2 opiekunki zaklepane, muszę zrobić casting i zobaczyć która bardziej i mi i Agacie się spodoba
Osinko u nas casting jakos pod koniec lipca, chwilowo szukam kandydatek i do kazdej mam jakies ale.
A z niecheci do noszenia Majki przez osoby obce wyleczyla mnie grypa. Przez kilka dni mialam ponad 39 stopni goraczki i wrecz marzylam, zeby ktos Maje zabral na spacer albo przewinal. Maz akurat nie mogl wziasc urlopu wiec bylam przeszczesliwa jak szwagier przybyl z odsiecza i mala chociaz kilka godzin sie zajal a ja w tym czasie moglam spac i zdrowiec.
K
KingaP
Gość
ja nie mam problemu z oddawaniem Karoli na ręce. Wyjątek stanowi moja szwagirerka - cukiereczek : : :
K
kasiula matula
Gość
jak to dobrze słyszeć z nie jestem osamotniona w moich odczuciach
ale wiecie co mnie dziwi ze kadzy kto ja zobaczy od razu pyta (dobrze ze pyta) czy moze ja ponosic
ale wiecie co mnie dziwi ze kadzy kto ja zobaczy od razu pyta (dobrze ze pyta) czy moze ja ponosic
catherinka
Marzec'06 i Lipiec'09
Fionka i ja też mam takie odczucia jak Osinka w stosunku do Twojego wychowawczego. Super, że możesz sobie na to pozwolić!
Ja z dawaniem na ręce nie mam problemu, tylko zawsze ta osoba musi być w zasięgu mojego wzorku.
Ja z dawaniem na ręce nie mam problemu, tylko zawsze ta osoba musi być w zasięgu mojego wzorku.
Fionka widzę, że należymy do grupy nielicznych, które skorzystają z urlopu wychowawczego. Ja też na razie myślę o roku, ale z szefem mam uzgodnione, że jak coś to mogę przedłużyć.
Co do dawania dzidzi na ręce to nie mam oporów, może dlatego, że ufam tym osobom, ale ja mam inny problem, otóż ktokolwiek weźmie na ręce moją córę zaraz ją huśta, kołysze. Może nazwiecie mnie wyrodną matką, ale moja Natka od narodzin nie była kołysana i usypiana na rękach, dlatego wściekam się gdy ktoś to robi , a jak wiemy dziecko bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego.
Co do dawania dzidzi na ręce to nie mam oporów, może dlatego, że ufam tym osobom, ale ja mam inny problem, otóż ktokolwiek weźmie na ręce moją córę zaraz ją huśta, kołysze. Może nazwiecie mnie wyrodną matką, ale moja Natka od narodzin nie była kołysana i usypiana na rękach, dlatego wściekam się gdy ktoś to robi , a jak wiemy dziecko bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego.
anian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2005
- Postów
- 3 231
Paula, dlaczego tak piszesz?
Ja Patrycji też nie kołyszę ani nie usypiam, w inny sposób okazuję, że bardzo mocno ją kocham :laugh: i tulę ją do siebie gdy ona lub ja tego potrzebujemy ;D
Paula27 pisze:Może nazwiecie mnie wyrodną matką, ale moja Natka od narodzin nie była kołysana i usypiana na rękach, dlatego wściekam się gdy ktoś to robi , a jak wiemy dziecko bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego.
Ja Patrycji też nie kołyszę ani nie usypiam, w inny sposób okazuję, że bardzo mocno ją kocham :laugh: i tulę ją do siebie gdy ona lub ja tego potrzebujemy ;D
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
dlatego właśnie Paula nie lubię z nikim dzielić się Agatą, my jej też nie nosimy i nie bujamy na rękach, za to inni aż się do tego rwą
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 615
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 162
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 239
Podziel się: