reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

terminy i wyniki badań/USG

Właśnie Madlen jeśli chodzi o poród to była tylko mowa, że jak się cała akcja zacznie to mam do niego zadzwonić i będzie w szpitalu. Ja się jednak tak strasznie boję naturalnego porodu, że mimo iż wiem że to raczej nie wskazane chciałabym mieć cc. Wiem, że głupio myślę ale nic na to nie poradzę, jestem przerażona.
 
reklama
Misia nie boj sie..,ja to znowu boje sie cc :-D
ja poraz 4 bylam z synem na wywolaniu i ciagle nic..to wystarczylo jedno slowo..jak nie urodzi p.w ciagu najblizszych kilku godzin to robimy cc..:szok:,tak sie wystraszylam ,ze chwile pozniej dostalam bole,skurcze i zaczelam rodzic :-D
a porod nie boli..znaczy boli,ale bol do przezycia..a jak poloza ci twoja kruszynke na piersi,to wszystko co zle znika..niesamowite uczucie..przytulic i zobaczyc swoje dziecko..,ktore kilka min.wczesniej rodzilas a ono tobie w tym pomagalo..aby szybciutko wydostac sie na zewnatrz
a co do lekarza..jesli powiedzial,zeby dzwonic to OK..to znaczy,ze nie olewa swoje pacjentki
 
Madlen nawet nie wiesz jak dużo znaczą te słowa dla mnie, chyba będę je czytać codziennie bo dodają otuchy. Nie ma to jak słowa otuchy od kobiety, która już rodziła. Większości przypadków to potrafią tylko straszyć. Dzięki:-)
 
misia super, że możesz liczyć na swojego lekarza. Ja niestety nie mam takiego komfortu :sorry2: A co do porodu, to ja też się okropnie bałam, ale w początkowej fazie porodu trafiłam na super położną, taką do rany przyłóż. Uspokajała, przygotowała wannę z ciepłą wodą, dała się "pobawić" na piłce :-) Z resztą był przy mnie mój mąż, co też dużo mi dało. Ale chyba najwięcej daje psychika. Ja wciąż sobie w myślach powtarzałam, że dam radę, "to dla ciebie córeczko" i najbardziej myślałam o niej, żeby jak najszybciej pomóc się jej wydostać i wziąć w ramiona. Pewnie, że no, trochę boli, ale tak jak pisała madlen to znika, gdy maleńśtwo leży na twojej piersi i odruchowo próbuje ssać. To prawdziwy cud i warto go przeżyć razem z dzieciątkiem :tak: Oczywiście, pod warunkiem, że wszystko przebiega bez komplikacji. Będzie dobrze, nie stresuj się :tak:
 
Misia powiem Ci z perspektywy osoby mającej cc że gdybym miala mozliwosc przy pierwszym porodzie rodzenia naturalnie bez zagrozenia zycia dzieciatka to pomeczylabym sie jeszcze kolejne 24h. Wiem ze cc to zlo konieczne. Jest to nienaturalne. Przecinaja Ci wszystkie powloki miesni brzucha. Teoretycznie nie mozesz sie ruszac przez dlugi czas. Dziecko dostajesz jak ustapi znieczulenie czyli po jakis 6 h od zabiegu. Ale nawet jesli dostaniesz to i tak nie masz sily zrobic nic przy dziecku bo szew ciagnie. Mnie polozna zmuszala do tego zebym usiadla na lozku przez 40 minut a ruszaniu sie z lozka w 1 dobie zapoomnij a to oznacza ze jestes zacewnikowana.
Cesarskie ciecie to zabieg chirurgiczny ktory jest ingerencja w Twoje cialo,a to raczej niewskazane. I jeszcze jedno pozostaje Ci blizna czyli oszpecenie ciala do konca zycia... wiec jak tylko mozesz to rodz naturalnie. na porod wez go sobie bedziesz chciala zeby czuc sie bezpieczniej ale sama z wlasnej nieprzymuszonej woli niedecyduj sie na cesarke :)
I glowa do gory :) jak weszlo to i wyjdzie..kobiety przeciez rodza od poczatku istnienia :) jak inne daly rade to Ty tez :)
 
Ja z kolei od początku pierwszej ciąży myślałam, że bedę miała cc. Nie przyjmowałam do wiadomości porodu naturalnego, dla mnie on nie istniał. Nie miałam żadnych wskazać do cc po prostu panicznie boję się bólu i poród naturalny jakoś psychicznie wykluczyłam.
Jestem strasznie mało odporna na ból a wiem że w szpitalu gdzie rodziłam nie chcą dawać znieczulenia. I zwyczajnie sie bałam.
Po cesarce czułam sie bardzo dobrze, nic nie ciągnęło, ból był ale tylko chwilę, jak wstałam i podeszłam do dziecka wszystko przeszło. Dziecko dali mi od razu po wyjęciu, więc kilka minut po porodzie miałam go na sobie, później zabrali do mycia i badania (tam już był szczęśliwy tatuś). Cesarka nie jest taka zła (przynajmniej w moim wykonaniu).
Teraz jest mi wszystko jedno jak będę rodzić. CC już znam a chciałabym spróbować rodzić naturalnie. Jednak najbardziej boję się szycia po porodzie naturalnym. Każda z dziewczyn jaka pytałam mówiła że było to najbardziej bolesne lub najbardziej upokarzające doświadczenie.
 
Jednak najbardziej boję się szycia po porodzie naturalnym. Każda z dziewczyn jaka pytałam mówiła że było to najbardziej bolesne lub najbardziej upokarzające doświadczenie.

Też się tego boję i chyba bardziej niż całego porodu, bo to jest dla mnie coś nieznane :-( Jednak mimo wszystko chciałabym spróbować naturalnie ale jak będzie to się okarze...
Ruda-Iza zazdroszczę takiego przebiegu po CC. Ja miałam siłę wstać z łóżka dopiero w 2 dobie i tak naprawdę dopiero wtedy mi dano dziecko do pełnej obsługi. Natomiast w 1 i 2 dobie zabrano dziecko na noc bo po prostu nie byłam w stanie się ruszać przy nim:-( Jak zaczynał płakać to żeby do niego wstać i np.przewinąć go zajmowało mi to ok. 5 minut a wtedy to już był taki wrzask że położona była przy mnie :happy2:
 
Ja Was podziwiam. W życiu bym się nie zgodziła na CC jedynie jakby była taka ostateczna konieczność.
A jakby było to zaplaniowane to chyba zgłupiała bym ze strachu ;)
 
reklama
Liwus ojjj latwo nie mialas po cc,wpolczuje kochana,oby tym razem porod odbyl sie sn ;-)
kazda wybiera sobie porod jaki chce i tutaj nie ma co gdybac..
ja osobiscie boje sie cc,a ze 2porody byly sn to mysle,ze 3tez taki bedzie ,dla mnie cc tylko wtedy kiedy zajdzie taka koniecznosc
a co do szycia,bylam po kazdym porodzie szyta..po pierwszym nie czulam,bo mnie uspili(recznie wyciagane lozysko),za to czulam przy drugim i to nie boli,przed szyciem lekarz czyms posmarowal(nie pamietam czym) i fakt to bylo nieprzyjemne,bo rana swieza i troche zaszczypalo,ale tylko chwilke a potem niewiele czulam,jedynie jak mi igla z nitka przechodzi przez skore :-D,ale naprawde to nie bolalo.zreszta jak mnie szyli to myslalam,tylko o tym aby juz skonczyl co bede mogla przytulic mojego synka ;-)
 
Do góry