Od jakiegoś czasu prowadzę obserwacje objawowo-termiczną. Staram się mężem o pierwsze dziecko od aktualnego cyklu.
Mam 31 lat i regularne miesiączki. Zazwyczaj wszystkie objawy były książkowe. Podczas okresu tempareatura była na stałym podstawowym poziomie, około owulacji spadała na 1 dzień (w tym czasie śluz bardzo płodny, szyjka wysoko), następne utrzymywanie wzrostu temperatury i spadek dzień przed okresem.
W obecnym cyklu mam pełno niewiadomych. Owulacja na pewno była w 14-15 dniu cyklu - wtedy też poszłam z mężem na całość. Kilka dni później poczułam napięcie podbrzusza i okolicznych więzadeł, bóle miesiączkowe i ból dolnej części pleców. 16 dnia cyklu pojawiła się tendencja wzrostowa temperatury (Ok. 36.7 - moja temperatura podstawowa nie przekracza 36.2), następnie 24 dnia cyklu pojawił się jednorazowy spadek do 36.4 i czerwone plamienie (zauważone podczas badania szyjki). Aktualnie jestem w 26 dniu cyklu, temperatura wzrosła do 36.8, aczkolwiek mam brązowe plamienie z niteczkami "skrzepów". Czy jest szansa ze to @ nadchodzi? Nigdy nie mialam tak, zeby temperatura w okolicach @ byla tak wysoka. A może to upragniona ciąża? 24 dnia cyklu zrobiłam test który wyszedł negatywny. Nie mam jak teraz iść do lekarza, jestem poza miastem, wizyta dopiero 7 stycznia. Planowo powinnam dostać okres 1 stycznia. Temperature mierze termometrem owulacyjnym w jamie ustnej o stałej porze. Martwie sie tym plamieniem bo jesli to ciąża to chyba nie świadczy to o niczym dobrym. Skąd się w ogóle biorą takie zawirowania hormonalne? Uspokojcie mnie
Mam 31 lat i regularne miesiączki. Zazwyczaj wszystkie objawy były książkowe. Podczas okresu tempareatura była na stałym podstawowym poziomie, około owulacji spadała na 1 dzień (w tym czasie śluz bardzo płodny, szyjka wysoko), następne utrzymywanie wzrostu temperatury i spadek dzień przed okresem.
W obecnym cyklu mam pełno niewiadomych. Owulacja na pewno była w 14-15 dniu cyklu - wtedy też poszłam z mężem na całość. Kilka dni później poczułam napięcie podbrzusza i okolicznych więzadeł, bóle miesiączkowe i ból dolnej części pleców. 16 dnia cyklu pojawiła się tendencja wzrostowa temperatury (Ok. 36.7 - moja temperatura podstawowa nie przekracza 36.2), następnie 24 dnia cyklu pojawił się jednorazowy spadek do 36.4 i czerwone plamienie (zauważone podczas badania szyjki). Aktualnie jestem w 26 dniu cyklu, temperatura wzrosła do 36.8, aczkolwiek mam brązowe plamienie z niteczkami "skrzepów". Czy jest szansa ze to @ nadchodzi? Nigdy nie mialam tak, zeby temperatura w okolicach @ byla tak wysoka. A może to upragniona ciąża? 24 dnia cyklu zrobiłam test który wyszedł negatywny. Nie mam jak teraz iść do lekarza, jestem poza miastem, wizyta dopiero 7 stycznia. Planowo powinnam dostać okres 1 stycznia. Temperature mierze termometrem owulacyjnym w jamie ustnej o stałej porze. Martwie sie tym plamieniem bo jesli to ciąża to chyba nie świadczy to o niczym dobrym. Skąd się w ogóle biorą takie zawirowania hormonalne? Uspokojcie mnie