Magda19942022
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2022
- Postów
- 70
.
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ogólnie ciąża, to nie choroba. Jednak nie każda kobieta może tak powiedzieć. Fakt, że ciąża to nie choroba poznałam i zrozumiałam dopiero w 3 ciąży. I uwierz mi, że jeśli taka jest ciąża, to mdłości, bóle głowy, senność itp naprawdę da się inaczej przeżyć. Stąd możesz być nierozumiana. Z innej strony dolegliwości ciążowe wobec utraty dziecka są niczym, może dlatego ludziom trudno to zrozumieć. Zwyczajnie mają inną perspektywę i inne podejście. To, co czujesz i jak na to reagujesz czesto zależy od twojego nastawienia, choć z samopoczuciem zawisłe nie zrobisz. To, że cię takie słowa ranią , to fakt, nie podważam tego i naprawdę potrafię zrozumiec, bo przeżyłam to. Jednak nie każdy tak ma. Jeśli słowa menagerki uderzyły w jakiś twój czuły punkt warto o tym pomyśleć, by się z tego wyzwolić. Tym bardziej, że jesteś na początku ciąży, a w Holandii jest zupełnie inne do tego podejście. Mojej siostrze odkleiło się łożysko, mogła stracić dzoecko a i tak musiała pracować. To niestety inna kultura. Sproboj odnaleźć w niej miejsce dla siebie.Czyli według Ciebie jak źle się czuje powinnam brać urlop a nie chorobowe?
Ja nigdy nie powiedziałam że ciąża to choroba ale dolegliwości są ciężkie.
Mam nadzieję że nigdy nie usłyszysz takiego tekstu od nikogo.
Nie dziwię się, że cię to zabolało. Jednak wynika to trochę z faktu, że wywodzisz się z innego kręgu kulturowego. Tam kobiety ciążę celebrują nawet przy dolegliwościach. Właśnie dlatego, że się jej najczęściej nie podtrzymuje. Więc kobiety mają zwyczajnie inne podejście.Oczywiście że nie choroba ,więc dlaczego ludzie uparcie używają tego tekstu?nie rozumiem. Tak zabolały mnie te słowa bo nie potrzebuje tego typu komentarzy.
W mojej firmie pełno osób zglasza np depresję ,wypalanie zawodowe którego nie ma jak udowodnić ale im nikt słowa złego nie powie ale mnie można oczerniać a ja siedzę w domu i nawet dziś po wodzie i herbacie wymiotowałam.. ja nie potrzebuje ani tego typu komentarzy ani współczucia. Po prostu ludzie są czasem okropni i to kobiety zazwyczaj.