reklama
Dziewczyny ja wczoraj zrobiłam 11 słoiczków, jeszcze mam 3 duże więc jak się którejś nie chce gotować to zapraszam
Myślę, że jeszcze spokojnie przyjdzie czas na samodzielne jedzenie, wiadomo niektóre dzieci jedzą bardzo wcześnie same ale inne np uczą się dopiero jak do przedszkola pójdą więc ja bym do tego pdchodziła spokojnie. Ola Twój Kamiś to przeciez jeszcze malutki, sam sobie kromeczkę na pewno potrzyma, ale jeść zupy chyba bym mu się bała dać samemu no chyba, że później byłoby tyle sprzątania co Ania pisze.
Moniaaga to ekonomiczna Twoja Asia, mój zjada duży jeden słik czasami półtroa no ale starszy jest więc przyjdzie czas i na Asię
Myślę, że jeszcze spokojnie przyjdzie czas na samodzielne jedzenie, wiadomo niektóre dzieci jedzą bardzo wcześnie same ale inne np uczą się dopiero jak do przedszkola pójdą więc ja bym do tego pdchodziła spokojnie. Ola Twój Kamiś to przeciez jeszcze malutki, sam sobie kromeczkę na pewno potrzyma, ale jeść zupy chyba bym mu się bała dać samemu no chyba, że później byłoby tyle sprzątania co Ania pisze.
Moniaaga to ekonomiczna Twoja Asia, mój zjada duży jeden słik czasami półtroa no ale starszy jest więc przyjdzie czas i na Asię
moniaaga
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2011
- Postów
- 63
Witam
Co nowego u was, dziewczynki?
Ale miałam wczoraj dzień urzędów- rejestracja nowego auta, sprzedaż starego ,dokumenty do rodzinnego i wychowawczego...Rzygać mi się chce!!!!!!!!!!
U nas nic nowego- po prostu rutyna. M praca., Miłosz szkoła, Asia ząbki...
anrysa- a masz warzywka z pewnego źródła? Ja niestety nie mam dojścia i troche się boję gotować. Ale jak będzie trochę większa to już nie będę się tak bała. Chodzi też o to ,że Miłosz jest alergikiem pokarmowym i nie wiem czy ona nie będzie.
Piszcie, laski.
Pozdrawiam
Co nowego u was, dziewczynki?
Ale miałam wczoraj dzień urzędów- rejestracja nowego auta, sprzedaż starego ,dokumenty do rodzinnego i wychowawczego...Rzygać mi się chce!!!!!!!!!!
U nas nic nowego- po prostu rutyna. M praca., Miłosz szkoła, Asia ząbki...
anrysa- a masz warzywka z pewnego źródła? Ja niestety nie mam dojścia i troche się boję gotować. Ale jak będzie trochę większa to już nie będę się tak bała. Chodzi też o to ,że Miłosz jest alergikiem pokarmowym i nie wiem czy ona nie będzie.
Piszcie, laski.
Pozdrawiam
tonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2010
- Postów
- 428
Hej
Moniaaga u mnie też rutyna Każdy dzień wygląda tak samo No i czasem to pogadać mogę tylko z Kamilem
Co do warzywek z pewnego źródła to ja kupowałam na burku ale tylko jak widziałam że np marchewka albo pietruszka jest nie wyrośnięta albo pokręcona Poza tym czasami na pierwszy rzut oka wiać kto ma swoje a kto z giełdy A mięsko kupuje tez na burku Jest taki sklepik i mają świeże króliki(których nie kupuje już ) cielęcinę
Moniaaga u mnie też rutyna Każdy dzień wygląda tak samo No i czasem to pogadać mogę tylko z Kamilem
Co do warzywek z pewnego źródła to ja kupowałam na burku ale tylko jak widziałam że np marchewka albo pietruszka jest nie wyrośnięta albo pokręcona Poza tym czasami na pierwszy rzut oka wiać kto ma swoje a kto z giełdy A mięsko kupuje tez na burku Jest taki sklepik i mają świeże króliki(których nie kupuje już ) cielęcinę
tonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2010
- Postów
- 428
Basia nie kupuje już królika bo Kamil przy ostatniej porcji się zbuntował nie nie chciał juz jeść Poza tym ten królik jest w całości więc mnie to jakoś odpycha Może gdyby był poporcjowany... A sklepik... jak by Ci to wytłumaczyć on jest w środkowej alejce po prawej stronie mniej więcej w środku ciągu i jak do niego wchodzisz to są dwa stoiska na prawo wołowina cielęcina a na przeciw drób czy jakoś tak
brylancik22
Fanka BB :)
ho ho jak tutaj pusto ostatnio gdzie wy wszystkie sie podziewacie, pewnie łapiecie ostatnie promyki słońca :-)
AniaSm
Fanka BB :)
tonka właśnie mi się przypomniało odnośnie samodzielnego jedzenia ,kup sobie takie kolorowe plastikowe wykałaczki (ja mam w kształcie szabli) i jak chce żeby Kuba sam zjadł to mu kromeczkę chleba kroje na kwadraty i wbijam ze dwie szabelki i on sobie sam bierze ,tylko trzeba pilnować żeby nie wbił sobie w buzię ale jak będziesz obserwować Kamila to na pewno sobie poradzi
reklama
Moniaga najpierw kupowałam warzywka od sąsiadki z naszej starej działki to były sprawdzone, no ale teraz już nie ma więc kupuję w jarzyniaczku osiedlowym koło mnie. Jakoś tak zgadałam się tam z babeczką i zawsze odkłada mi takie ładne, nowe warzywka i obiecała, że daje te od w miare sprawdzonych rolników ale czy tak jest to nie wiem. Wiesz póki co Maciusiowi nic nie jest, zresztą on je teraz zupki w żłobku a skąd oni biorą towar to też nie wiem.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 41
- Wyświetleń
- 5 tys
P
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
S
Podziel się: