jadzia715
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2017
- Postów
- 1 229
Ja mam kilka z tych podpunktoow które wymienilas a naprotechnologia to stosunkowo młoda dziedzina i dosyć droga no ale czego się nie robi dla dzidziusia:-)Dziewczyny CUDA SIĘ ZDARZAJĄ !!! przytoczę Wam historie Joli która poznałam w grupie wsparcia. Jola 10 lat leczyla się u ginekologów z powodu zaburzeń miesiaczkowania. Dopiero naprotechnologia zdiagnozowala i co najważniejsze zaczęła leczyć jej dolegliwości. Lista niepłodności jest długa ...i to niewiarygodnie :
- brak tarczycy (po raku złosliwym i radiojodzie)
- menopauza - amh bliskie zeru
- niewydolnosc lutealna
- hiperpraktynemia
- hiperinsulimemia
- indulinoopornosc
- sklonnosc do celiakii (1 gen)
- nietolerancje pokarmowe
- trombofilia
- wczesniej krwotoki/ niekonczace sie miesiaczki
- torbielowatosc jajnikow
- polipy
- brak owulacji
- niepekajace pecherzyki
- mutacje genetyczne pai 1, mthfr
Tydzień temu na świat przyszło jej upragnione DZIECKO ZDROWE i ŚLICZNE. widziałam zdjęcia :-) :-) :-) ciążę prowadził naprotechnolog ze Skoczowa kolo Bielska. Przede wszystkim zdiagnozowal te wszystkie nieprawidłowości,zrobił szereg badań m.in badanie w kierunku : insulinoopornosci, mutacje genetyczne, celiakie, nietolerancje pokarmowe. Pisze to żeby dać nam wszystkim nadzieje i zwrócić uwagę ze dobry lekarz to podstawa !
Mam refluks celiakie insulinooporność okresowy brak jajeczkowania żadnej torbielowatosci podwójnych macic i krwotokow nie mam.
Ja coraz bardziej sklaniam się ku hipotezie ze mam wrogi śluz. Mam nadzieje ze jednak inseminacja pomoże .
A ta Jola to szczesciara i dobrze ze podjęła walkę ja tyle lat nie będę się starać mam postawione za cel dwie inseminacje i na tym kończą leczenie jakiekolwiek :-)
Trzeba mieć silna wole żeby tyle walczyć ja niestety jej nie mam :-/
Gratulacje dla niej i ogromne całusy dla bobaska: -):'*:-):-*
" kto nie walczy ten nie niańczy "