reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Tak bardzo za Toba tesknie...

reklama
ORKWitaj przykro mi z espotykamy sie w takich okolicznosciach. Ja rowniez stracilam synka w marcu ur w 31tyg byl z nami 10 dni potem zabrala nam Go sepsa,ciagle mi go brakuje,ta tesknota jest przeogromna a rana w sercu codzien sie powieksza...na poczatku rowniez nie chcialam kolejnego dziecka,potem zaczelam myslec,ze moze w przyszlo...no ale stalo sie jestem w 12tyg ciazy,wiem ,ze jest ciezko i na poczatku nie umialam cieszyc sie ta ciaza ale potem zaczelam sobie to tlumaczyc,ze tak moj Aniolek chcial i trzeba sie cieszyc. Nasze Aniolki zawsze beda w naszych sercach nigdy nie przestaniemy ich kochac i tesknic ale chca tez zebysmy byly szczesliwe. Wiem ze jest bardzo trudno,ale trzeba pamietac,ze nasze skarby dodadza nam sily. Przytulam mozno :*

Dla Aniolka najjasniejsze swiatelka (**)
 
Witaj. Ja też straciłam córkę w 31 tyg. Wszystko na badaniach było dobrze. Nie krwawilam ciąża nie była zagrożona. Zaczął mnie boleć strasznie brzuch i krzyż mąż wezwał karetkę. Jak trafiłam do szpitala to serduszko mojego aniołka już nie biło. Wywolywali mi poród ból nie do zniesienia. Najgorsze było to że wiedziałam ze jak urodzie nie usłyszę płaczu swojej córki. Ale lekarze pozwolili mi się z nią pożegnać. Tak bardzo tęsknię za swoim aniolkiem. Ale muszę się jakoś trzymać bo mam jeszcze jedną córkę. A my mamy aniolkow musimy się jakoś wspierać.
 
Do góry