reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

szukam osób z mutacją MTHFR C 677T

Dziewczyny mam takie przemyślenie. W sumie to ja już tak "poplamiam i pokrwawiam" od dwóch tygodni. Słabawo ale jednak. Czy możliwe żebym się oczyściła przez te dwa tygodnie. W sumie to spodziewałam się krwotoku a nie plamień....Wiem, że muszę isć do lekarza, po weekendzie się umówię, ale takie mam przemyślenie.

A jak dzisiaj wasze samopoczucie? ;-)
 
reklama
powiem Ci tak jak byłam w szpitalu to mi powiedzieli zę najpierw pójdą skrzepy a potem poronię, to był 9 tydzień a jajo płodowe miało 35 mm wiec było spore. Było tak jak mówili najpierw skrzepy potem jajo.
Musisz iść do lekarza żeby Ci zrobił usg i sprawdził czy sie oczysciłaś bo może jak jajo było małe to już po wszystkim. Tylko szkoda by było żebyś nie mogła sie starać bo będą jeszcze w środku resztki po poronieniu. Moje było duże bo ja cały czas brałam dużo luteiny i ono rosło a fasolka stanęła na samym początku. Naprawdę podjedz do lekarza bo to już dość długo trwa.
 
jadę od początku na dużych ilościach luteiny i duphastronu, dobrze ze ide do lekarza w piątek bo sie coraz bardziej boję że będzie powtórka z listopada
 
powiem Ci tak jak byłam w szpitalu to mi powiedzieli zę najpierw pójdą skrzepy a potem poronię, to był 9 tydzień a jajo płodowe miało 35 mm wiec było spore. Było tak jak mówili najpierw skrzepy potem jajo.
Musisz iść do lekarza żeby Ci zrobił usg i sprawdził czy sie oczysciłaś bo może jak jajo było małe to już po wszystkim. Tylko szkoda by było żebyś nie mogła sie starać bo będą jeszcze w środku resztki po poronieniu. Moje było duże bo ja cały czas brałam dużo luteiny i ono rosło a fasolka stanęła na samym początku. Naprawdę podjedz do lekarza bo to już dość długo trwa.

jadę od początku na dużych ilościach luteiny i duphastronu, dobrze ze ide do lekarza w piątek bo sie coraz bardziej boję że będzie powtórka z listopada

Ja miałam małe jajeczko, jakies 6mm z tego co pamiętam. Ale owczywiście zapiszę sie do lekrza, wiem. Dzisiaj pobolewa mnie inaczej brzuch wiec poczekam jeszcze do piatku. Jak nic się nie wydarzy w piątek się zapisuje zaraz na początek przyszłego tygodnia.

A Ty się nie przemuj i staraj się myśleć pozytywnie. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu ale złe nastawienie nie pomaga. Wiem, że to trudne, ale ja z ciąży na ciążę powtarzam sobie, ze co ma być to będzie....
 
Słuchaj to może już po, ale na sprawdzenie idź. Jak powiedziałam lekarzowi ze mi test wyszedł pozytywny równo 2 miesiące po łyżeczkowaniu to najpierw szukał resztek po poronieniu a potem dopiero pęcherzyka. Miałam wrażenie ze sie wystraszył, że za szybko zaszłam.

Też tak sobie powtarzam ze co ma być to będzie, nie snuje marzeń. Staram się żyć jak by to był tylko chwilowy stan, nie bardzo ważny. Jest nawet lepiej niż przy poprzedniej ciąży ale i tak sie coraz bardziej denerwuje
 
Już niebawem wizyta więc mam nadzieję będziesz po niej uspokojona i będzie w Tobie wiecej wiary. Ale ja wierzę, że bedzie dobrze :)

Każda z Nas walczy, każda w inny sposób, ale będzie dobrze :)
 
Kochane, muszę się z Wami podzielic tą nowiną. Zadzwoniłam do lekarza - mojego starego (młodego wiekiem) kochanego ginekologa. Wyobraźcie sobie, że mnie pamietał. Powiedziałam w jakiej jestem sytuacji, powiedział że bez szpitala się nie obędzie, że trzeba bedzie podać farmakologię i postarają się zrobić tak, żebym uniknęła szpitala.... Bardzo milą odbyłam z nim rozmowę i nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że to zrobiłam. Idę w czwartek na 22 do gabinetu, wszystko ze spokojem omówimy :)
 
Może to wszystko w końcu się skończy, bo mam juz dość. Boli mnie dzisiaj bardziej podbrzusze, może wszystko się rozkręci, ale tak czy siak jutro idę, biorę moją tekę z wynikami i wszystko z nim ustalę. Boże ale się cieszę :)
 
@ni_kusia powiem ci ze w sumie masz racje ze stopniowo moglas się juz oczyścić ale bez wizyty ani rusz , bardzo dobrze ze zadzwonilas do niego dzięki temu czujesz się spokojniejsza niech cie tam przebada i Wszystko dokładnie sprawdzi żeby problemów potem nie było :D Trzymam kciukasy i oczywiscie daj znac jak juz bedziesz po wizycie czekamy na każde wieści i jak by co to masz w nas zawsze wsparcie pamiętaj o tym ;)

@hajmal kochana nie doluj sama siebie pojdziesz na wizytę podejrzysz bobusia i sie uspokoisz takze nie czarnowróż na przyszłość bo szkodzisz zarówno sobie jak i fasolce ......

A ja mam jutro wizytę w klinice genetycznej na 18 o zgrozo tak późno ...... Marudze troche na sama myśl o tym ponieważ do kliniki mam prawie 200km w jedna strone tyle w aucie się gniesc makara jak mi co chwile nie wygodnie bo brzuszek uwiera i uciska makabra a do tego zabieramy ze sobą 4 letnia córcie mam nadzieje ze ten wyjazd mnie nie wykonczy Psychicznie bo wiem ze Fizycznie na pewno tak
 
reklama
Dziekuję @oliwcia ;-) Od razu jestem spokojniejsza...bo juz nie daję rady...

A Twoja wizyta u genetyka to ze względu na ciążę i mutację?? Z jakiego powodu się wybierasz?
Z jazdą dasz radę. Róbcie przystanki co 40 minut na rozprostowanie kości i zmianę pozycji. Będzie dobrze ;-)
 
Do góry