hej zuza,
ja tez wczesniej nie moglam wytrzymac bez slodkiego, chodzilam czasami jak nakrecona i myslalam co by tu jeszcze slodkiego wyciagnac zeby dzieciaki nie widzialy :-), ale teraz juz nie mam takiej chcicy, wiesz co mi dobrze zrobillo?...znalazlam tutaj watek z cwiczeniami na wzmocnienie miesni brzucha, tzw. cwiczenia 6 weidera, jak zaczelam cwiczyc to po malu odchodzila mi ochota na slodycze i co najwazniejsze dla mnie, juz po pierwszych seriach ladowalam w lazience kupke zrobic
, bo ja tak normalnie to raz na kilka dni z tym jestem w kibelku , a tu prosze bez problemow i to codziennie, to mi tez duzo dalo, brzuch troche spadl, jeszcze z checia bym zaczela, ale narazie mam tesciow i zabardzo nie chce mi sie przy nich wymachiwac nogami, a cwiczenia daja, oj daja troche w kosc, ja to az mokra bylam, sproboj sobie, troche ciezko sie zmobilizowac, zeby tak dzien w dzien cwiczyc i to przez okolo 40 dni, ale efekty sa, a jak jeszcze sobie dietke jakas walniesz to super...a jeszcze jedno, staralam sie nie kupowac slodkiego i nie piec ciast, bo u mnie tylko ja je potem musialam zjadac i w boki szlo...
jak chcesz to mozesz do mnie przyjezdzac i bedziemy chodzic na basen plywac...:-)
mojemu po prostu te skarpetki nie przeszkadzaja...chyba...
a co do pomyslowosci facetow to wiem cos o tym...tez mam takiego pomyslowego dobromira, ze az czasami niewytrzymuje i
...
a ty masz meza polaka czy niemca ?