no no widzę ze to nie tylko ja mam problemy z nerwami ....
tez byłam u granic zwariowania .... życie nie rozpieszczało mnie od dziecka... do teraz
i też brałam silne leki ale mogłam chodzić do pracy i normalnie działać ( pracuję w przedszkolu - więc muszę być czujna ) bez leków i psychologów ciężko wyrwać się z choroby układu nerwowego - niestety
ja teraz brać leków nie mogę ale przydały by się choć by nawet w załatwieniu tych wszystkich spraw związanych z wyjazdem , przeprowadzką i całą resztą
tez byłam u granic zwariowania .... życie nie rozpieszczało mnie od dziecka... do teraz
i też brałam silne leki ale mogłam chodzić do pracy i normalnie działać ( pracuję w przedszkolu - więc muszę być czujna ) bez leków i psychologów ciężko wyrwać się z choroby układu nerwowego - niestety
ja teraz brać leków nie mogę ale przydały by się choć by nawet w załatwieniu tych wszystkich spraw związanych z wyjazdem , przeprowadzką i całą resztą