Kochane.
Jestem 3 dni po porodzie. W dzień przed tym wydarzeniem zajrzałam na to forum, całkiem przypadkowo, jeśli wierzyć, że coś takiego jak przypadek istnieje. Przeczytałam wiele pochlebnych opini na temat Szpitala Wojewódzkiego i p. Bożenki. Wcześniej i tak byłam zdecydowana na poród właśnie w tym szpitalu. 11 lat temu rodziłam na Klinicznej i z tego co słyszałam prócz remontu nic tam się nie zmieniło. Nadal jest tam rzeźnia. Ale wracając do WSS w Gdańsku. Pojechałam rodzić a strach sparaliżował mnie tak, że w ostatniej chwili chicałam uciec i wtedy... zobaczyłam plakietkę z nazwiskiem położnej. CUD- p. Bożenka Tobolska. Powiedziałam jej, że czytałam, że jest Aniołem i dziękuję Bogu za to, ze dziś właśnie jest w parcy. Kochane, ta kobieta to istny Anioł. Jestem lękowcem, byłam w panice, a Ona cały czas mnie pocieszała, pomagała, ani razu nie krzyknęła, nie straciła cierpliwości, na wszystko mi pozwalała. Wrzeszczałam jak wariatka a ona mówiła, ze dobrze, że jeśli pomaga to mam się drzeć. Dzięki niej nie zwariowałam ze strachu. Uratowała mi dziecko, bo mi z paniki ciało odmówiło posłuszeństwa i Olivier utknął w kanale dusząc się. Pani Bożenka wsadziła delikatnie ręce we mnie i pomalutku wyciągnęła dzieciątko. Dziękuję tej kobiecie za dobroć, cierpliwość i miłość, bo trzeba kochać ludzi, by być dla nich takim Aniołem. Polecam każdej rodzącej takiej opieki i wsparcia jak ja doznałam rodząc 28 sierpnia 2007 roku w WSS w Gdańsku. Tak, musze przyznać- Rodziłam po Ludzku!!!
Jestem 3 dni po porodzie. W dzień przed tym wydarzeniem zajrzałam na to forum, całkiem przypadkowo, jeśli wierzyć, że coś takiego jak przypadek istnieje. Przeczytałam wiele pochlebnych opini na temat Szpitala Wojewódzkiego i p. Bożenki. Wcześniej i tak byłam zdecydowana na poród właśnie w tym szpitalu. 11 lat temu rodziłam na Klinicznej i z tego co słyszałam prócz remontu nic tam się nie zmieniło. Nadal jest tam rzeźnia. Ale wracając do WSS w Gdańsku. Pojechałam rodzić a strach sparaliżował mnie tak, że w ostatniej chwili chicałam uciec i wtedy... zobaczyłam plakietkę z nazwiskiem położnej. CUD- p. Bożenka Tobolska. Powiedziałam jej, że czytałam, że jest Aniołem i dziękuję Bogu za to, ze dziś właśnie jest w parcy. Kochane, ta kobieta to istny Anioł. Jestem lękowcem, byłam w panice, a Ona cały czas mnie pocieszała, pomagała, ani razu nie krzyknęła, nie straciła cierpliwości, na wszystko mi pozwalała. Wrzeszczałam jak wariatka a ona mówiła, ze dobrze, że jeśli pomaga to mam się drzeć. Dzięki niej nie zwariowałam ze strachu. Uratowała mi dziecko, bo mi z paniki ciało odmówiło posłuszeństwa i Olivier utknął w kanale dusząc się. Pani Bożenka wsadziła delikatnie ręce we mnie i pomalutku wyciągnęła dzieciątko. Dziękuję tej kobiecie za dobroć, cierpliwość i miłość, bo trzeba kochać ludzi, by być dla nich takim Aniołem. Polecam każdej rodzącej takiej opieki i wsparcia jak ja doznałam rodząc 28 sierpnia 2007 roku w WSS w Gdańsku. Tak, musze przyznać- Rodziłam po Ludzku!!!