Smile_
Antek, Franek i Staś
Dziewczyny ja kiedyś czytałam na BB o dziewczynie - EKO nastawionej - która upierała się, że jak rodzić to tylko sn, bez znieczulenia, bez nacinania, bez jakiejkolwiek pomocy... czyt. oksy, balonika, kleszczy, naciskania na brzuch itp. Nie uznawała mm. Dla niej tylko karmienie piersią się liczyło.. Wszystkie kobiety, które uważały inaczej były gorsze, bo przecież takie poświęcenie sie dla swojego dziecka jest czymś wspaniałym.
Później czytałam, że męczyła sie pół dnia na porodówce, a akcja nie postępowała. Dostała oksy.. później jej założyli balonik.. A skończyło się cc. Karmić też jej się nie udało. Karmiła miesiąc i pokarm zanikł..
Nie ma się na prawdę co nastawiać. Ja jadąc rodzić Antka liczyłam, że może ktoś mi zrobi cc.. I mimo boli krzyżowych, które mnie rozrywały od wewnątrz urodziłam sn. Teraz nie wyobrażam sobie innego porodu, bo jednak dziewczyny po cc były w zdecydowanie gorszym stanie (w I dobie po porodzie). Jednak wszystko się okaże w kwietniu. Jak nie będzie wyjścia to dla dobra dziecka i mojego dam się pociąć
Później czytałam, że męczyła sie pół dnia na porodówce, a akcja nie postępowała. Dostała oksy.. później jej założyli balonik.. A skończyło się cc. Karmić też jej się nie udało. Karmiła miesiąc i pokarm zanikł..
Nie ma się na prawdę co nastawiać. Ja jadąc rodzić Antka liczyłam, że może ktoś mi zrobi cc.. I mimo boli krzyżowych, które mnie rozrywały od wewnątrz urodziłam sn. Teraz nie wyobrażam sobie innego porodu, bo jednak dziewczyny po cc były w zdecydowanie gorszym stanie (w I dobie po porodzie). Jednak wszystko się okaże w kwietniu. Jak nie będzie wyjścia to dla dobra dziecka i mojego dam się pociąć