reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Hazelka słuchaj konwalianki, dobrze pisze. Ja też rodziłam w IMiD z tym, że miałam wykupioną położną także opieka superowa. Wiadomo swoich przyjmują szybciej, to jedyny plus masz fory. Ale nawet jeśli rodzisz tam "z ulicy" to podchodzą do Ci z pełnym szacunkiem i traktują jak człowieka, opieka po porodzie również na wysokim poziomie. Jedynie wystrój lekko komunistyczny. Jak chcesz cosik więcej wiedzieć to pytaj chętnie odpowiem, rodziłam tam dwa miesiące temu.
Konwalianka a wogóle jak ja rodziłam to też byłam jedyna sn, wszystkie wtedy miały cc i personel między sobą się zakładał czy moja położna odbierze sn czy cc. Na szczęście udało się sn.
 
reklama
GośkaRW rodziłam na Madalińskiego 4 lata temu i mile to wspominam. Co prawda rodziłam naturalnie i sama radziłam sobie z dzieckiem (po cc bardziej dziewczyny narzekały) ale i tak na opiekę narzekać nie mogę. Wtedy w fatalnym stanie były łazienki, ale wiem że był remont więc może cos się zmieniło. 7 miesięcy temu rodziła tam moja bratowa już drugiego syna w tym właśnie szpitalu i też żadnych zastrzeżeń nie miała. Mam porównanie do Inflanckiej i Praskiego gdzie rodziła moja siostra i zdecydowanie nie polecam zwłaszcza Inflanckiej. Nie będę się tu rozpisywać ale mimo remontu personel ma pacjenta w nosie, a i podejście jak za PRLu. Nie mówiąc już o tym że przez pierwszą dobę po cc w ogóle nie miałam kontaktu z rodzącą. Telefonów nie odbierała bo nie pozwolili jej korzystać a o odwiedzinach tez nie było mowy. Ogólnie lepiej chyba w więzieniu by było.

Tak więc jeśli chcesz dostać się na Madalińskiego to dobrym pomysłem jest zapisać się do któregoś z lekarzy tam pracujących. Mnie przyjęli ze względu na szkołę rodzenia "odbytą" przy tym szpitalu chociaż wiele dziewczyn odsyłano do innych placówek. Nie wiem czy teraz jest boom na dzieciaki, ale lepiej wcześniej zatroszczyć się o miejsce żeby nie zostać na lodzie.

Miałam CC na inf;lanckiej ale 3 lata temu . Na pooperacyjnej miałam tel przy sobie , dziecko też miałam odwiedziny tez były ale krótkie bo to w końcu pooperacyjna , ale szpital średni .
Drugie miałam w międzylesiu i tam było bardzo fajnie
 
Blondplatyna i tego się właśnie obawiam. Ze jak już urodzę to wsadzą mnie na poporodową i będą mieli 'z głowy'. Tak to wtedy było. Nikt się nie zainteresował czy żyjemy. Rutynowe kontrole i nic więcej. Jak po 12 h wstałam do toalety i powiedziałam że w głowie mi się kręci to usłyszałam że po co wstaję. Ponoć były na noworodkach pielęgniarki 'anioły' ale niestety tylko dla znajomych... :(
Jeszcze się zastanawiam nad bródnowskim. Ma kilka zalet- że blisko, że moja pani doktor tam pracuje. No i chyba ostatnio ma coraz lepsze noty. Czy jest jakaś dziewczyna która mogłaby się podzielić informacjami na ten temat? Czy są tam na przykład jedynki i jeżeli tak ile kosztują?
Z góry dzięki za info. Pozdrawiam :)

Moja koleżanka tam dwójke dzieci urodziła ostatnie pół roku temu i mówi że bardzo dobrze było , moja lekarka tam pracuje , do której chodziłam

Cześć dziewczyny.
Czy jest któraś co może mi napisać coś o inflanckiej, jak tam teraz jest. Rodziłam tam 3 lata temu i byłam średnio zadowolona, ale może coś się zmieniło. Pozdrawiam

Aż tak źle było he he :) dało się przeżyć .
 
Moja koleżanka tam dwójke dzieci urodziła ostatnie pół roku temu i mówi że bardzo dobrze było , moja lekarka tam pracuje , do której chodziłam


Aż tak źle było he he :) dało się przeżyć .
No właśnie. Moja też tam pracuje i mnie to ostatecznie przekonało. Pani doktor bardzo miła i kompetentna.

A co do inflanckiej.... Może tragicznie to nie było. Zwłaszcza przy porodzie, bo jak mnie już wypuścili z izby przyjęć( ponad 2 godziny ze skurczami) to urodziłam w 1,40h. Ale za to potem nie było za fajnie. Nie dość że leżałam po porodzie na przedporodowej bo nie było dla mnie miejsca na poporodowej i słuchałam przez całą noc jęków i wrzasków to jak mnie już przenieśli na poporodową to trafiłam na młodą matkę po cięciu która mleka nie miała i nie umiała sobie poradzić z dzieckiem. Absolutnie nikt się nie zainteresował czy jej nie pomóc w karmieniu albo czymś takim. Dopiero po 24h wrzasków pojawił się ojciec dziecka i poszedł po mleko. Nie wierzę że nie słyszały tego dziecka. Dało się przeżyć, ale za więcej dziękuję ;)
 
Konwalianka, Blondplatyna, dzięki dziewczyny.
Nadal nie wytropiłam dr Maciejewskiego, ale wszystko na dobrej drodze... W sumie jak piszecie że lepiej wybrac położną to może na tym się skupię, a do lekarza pójdę tego samego co przy pierwszej ciąży tzn do dr Janika z limu, był w sumie kompetentny i życzliwy, dobrze mnie informował o wszystkim.
Ale jak będę chciała rodzic w IMIDZIE to znów się przyda opieka lekarza "stamtąd" wtedy będą dla mnie mili.
Naprawdę mam niemiłe wspomnienia z pierwszego porodu z Karowej...nie pozwalali mi pic przez 19 godzin aj..dużo by pisac...szkoda słów.. stąd tak się teraz obawiam żeby dobrze trafic i normalnie urodzic...
 
GośkaRW rodziłam na Madalińskiego 4 lata temu i mile to wspominam. Co prawda rodziłam naturalnie i sama radziłam sobie z dzieckiem (po cc bardziej dziewczyny narzekały) ale i tak na opiekę narzekać nie mogę. Wtedy w fatalnym stanie były łazienki, ale wiem że był remont więc może cos się zmieniło. 7 miesięcy temu rodziła tam moja bratowa już drugiego syna w tym właśnie szpitalu i też żadnych zastrzeżeń nie miała. Mam porównanie do Inflanckiej i Praskiego gdzie rodziła moja siostra i zdecydowanie nie polecam zwłaszcza Inflanckiej. Nie będę się tu rozpisywać ale mimo remontu personel ma pacjenta w nosie, a i podejście jak za PRLu. Nie mówiąc już o tym że przez pierwszą dobę po cc w ogóle nie miałam kontaktu z rodzącą. Telefonów nie odbierała bo nie pozwolili jej korzystać a o odwiedzinach tez nie było mowy. Ogólnie lepiej chyba w więzieniu by było.

Tak więc jeśli chcesz dostać się na Madalińskiego to dobrym pomysłem jest zapisać się do któregoś z lekarzy tam pracujących. Mnie przyjęli ze względu na szkołę rodzenia "odbytą" przy tym szpitalu chociaż wiele dziewczyn odsyłano do innych placówek. Nie wiem czy teraz jest boom na dzieciaki, ale lepiej wcześniej zatroszczyć się o miejsce żeby nie zostać na lodzie.

To prawde, lepiej wczesnie siezatroszczyc o jakis kontakt z połozną lub lekarzem z danego szpitala
 
No właśnie. Moja też tam pracuje i mnie to ostatecznie przekonało. Pani doktor bardzo miła i kompetentna.

A co do inflanckiej.... Może tragicznie to nie było. Zwłaszcza przy porodzie, bo jak mnie już wypuścili z izby przyjęć( ponad 2 godziny ze skurczami) to urodziłam w 1,40h. Ale za to potem nie było za fajnie. Nie dość że leżałam po porodzie na przedporodowej bo nie było dla mnie miejsca na poporodowej i słuchałam przez całą noc jęków i wrzasków to jak mnie już przenieśli na poporodową to trafiłam na młodą matkę po cięciu która mleka nie miała i nie umiała sobie poradzić z dzieckiem. Absolutnie nikt się nie zainteresował czy jej nie pomóc w karmieniu albo czymś takim. Dopiero po 24h wrzasków pojawił się ojciec dziecka i poszedł po mleko. Nie wierzę że nie słyszały tego dziecka. Dało się przeżyć, ale za więcej dziękuję ;)

Ja też nie miałam mleka od razu po CC . ale łaziłam do pań i się upominałam - można było bez problemu iść nalać w butelkę i dziecko nakarmić :tak: trzeba tylko było ruszyć tyłek z paniami ostro i wsio było:-D
Ale za to w międzyleskim to panie ganiały do mnie:tak: jak polazłam po coś tam to jeszcze dostAŁAM opiernicz że mam dzwonek w pokoju i że mam dzwonić :szok:
NIby szpital stary , wygląda jak za komuny ale fajnie mi tam było :tak:
Pierwszej nocy jak mnie przenieśli na normalną salę trzy razy były panie czy moze zabrać dziecko na noc .:-D za trzecim razem dostały opr żeby już nie przyłaziły bo mnie budzą .
 
Już kilka razy pisałam ale zrobię to jeszcze raz bo posty giną w natłoku . Ja rodziłam w IMiD dwójkę dzieci i teraz też będę tam rodzić. Nie mam z tamtąd lekarza, a położnej też nie "wynajmowałam". Za nic nie płaciłam a opiekę miałam rewelacyjną. Zaraz po porodzie dostałam dziecko, a mąż był cały czas ze mną. Pomoc w czasie porodu rewelacyjna. Potem na sali poporodowej też nie było problemu. Pani przyszła do mnie w nocy sprawdzić czy z dzieckiem ok. a że Maja była chłodna to mi ją okryła i po 30 min przyszła ponownie sprawdzić czy jest już ok. Nie miałam pokarmu, ale przyszła pani z poradni laktacyjnej i mnie uspokoiła. Dla mnie rewelacja, a to że szpital wymaga remontu... Dla mnie najważniejsza jest opieka a nie wygląd szpitala. Polecam w 100%:-)
Jakby ktoś mial jakieś pytania to proszę na PW bo tu żadko zaglądam:-D
 
Moje opinie jako pracownika służby zdrowia, w tym jdwóch szpitali położniczych na temat kilku szpitali:
1.Madalińskiego-personel bardzo miły, rodzinna atmosfera, ciepła i miła ale wiedza medyczna na bardzo niskim poziomie
2.Kasprzaka- jak to instytut wiedza dobra, stary szpital i dużo studentów
3.Karowa-wiedza dobra, sprzęt dobry troszkę dużo rodzących
4.Czerniakowska-wystrój taki sobie, sprzęt dobry, specjaliści od kobiet i dziecka świetni
5.Bielański- oddział odremontowany, gin. i poł. dobrzy, opieka po porodzie średnia
6.Żelazna-pracownicy sztucznie mili, złote klamki i brak specjalistycznej opieki nan noworodkiem gdyby coś się działo
7.Praski- nic się nie zmieniło od nie wiem kiedy...syf kiła i mogiła...
 
reklama
Do góry