I
iwika
Gość
Agaciulka28 pisze:.. na Inflandzkiej. Moja przyjaciółka miała tam cesarkę i była zadowolona (ale miała dużo załatwiane). Kolejne dwie rodziły tam normalnie i były niezadowolone ( mimo że jedna miała nieźle załatwiane i osobny pokoik). Jedna miała po killku dniach poprawkę szycia, a drugiej sie szwy rozeszły. Mam jeszcze jedną koleżankę z tego szpitala i powiedziała, że ona z szyciem miała ok, ale okropnie jej sie goiło i sie nia kiepsko opiekowali.
Moja przyjaciólka rodziła tam minimum 8 godzin, a jak urodziła, to kazali jej się podnieść i przejśćc na inną sale. Szła trzymając się tego "stojaka na kroplówki" a po nogach leciała jej krew i inne płyny. Nie bardzo dali jej się umyć, tylko od razu wrzeszczącego dzieciaczka dali i kazali się zajmować. A zbliżała się noc. W efekcie zmordowana porodem walczyła z małym, płaczącym synkiem popychając go w "wózku" całą noc.
Druga kolezanka rodziała bliźniaki na Strynkiewicza. Oczywiscie cesarką. Lekarz był umowiony wiec się postarał. Aczkolwiek ogolnie nie podobało jej się. Przed wszystkim niechętnie ją przyjęli. Im się chyba pracować nie chce.
To chyba nie pochlebne opinie.
Ja rodziłam na ŻELAZNEJ dwa razy przez cesarskie cięcie. Jestem bardzo zadowolona, gdyż moja Pani doktor zadbała by wszystko było jak należy. Myślę ze w szpitalu Św Zofii nie ma złych lekarzy. Polecam tez doktora PAZIO z Solca, moja koleżanka 2 razy rodzial u niego.