reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Hej!
Ja trzy miesiące temu rodziłam na Kasprzaka.
Ja jestem zadowolona nie mam zbyt dużych wymagań co do siebie dla mnie najważniejsze było to jak zajęli się moim dzieikiem.
I do tego nie mam zastrzeżeń.
Gdyby któraś z Was potrzebowała jakieś szczególy namiary na lekarzy to proszę o priva :)
 
reklama
beatka pisze:
w ramach wyjaśnienia - oddział ginekologiczno-położniczy na solcu baaardzo znacznie różni się od noworodkowego. miałam wątpliwą przyjemność trafić na ten pierwszy właśnie w związku z komplikacjami w połogu. łazienki dramatyczne z foliowymi zasłonkami - koszmar.
oddział noworodkowy pod względem sanitarnym jet 100 razy lepszy i ja osobiście nie narzekam.
pozdrawiam!
a czy teraz jest przynajmniej w innej części niz patologia ja jak tam lezałam to przywozimi dziewczyny prosto z porodówki z dziecmi obok nas był istny charmider to było 2 lata temu
 
tzn który w innej części? patologia jest według mnie częścią gin-położniczego, bo były tam kobitki w ciąży, a ja byłam po porodzie.
noworodkowy i gin-położniczy są na jednym piętrze i stąd może się wydawać, że to jeden oddział, ale tak nie jest.
oddział noworodkowy nie jest z innym połączony
 
wyjaśniam w ciazy lezałam na patologi a na wizawi mnie lezały kobietki po porodzie z małymi dziecmi  łazienki pozal sie boze kotart poplesniałe brut syf i ciagle woda stojaca  na podłodze ze bez klapek a w kapciach ciezko było wejsc niewiem jak było na porodówce bo niemogłam chodzic ale dziewczyny z sali naprzeciwko mowiły ze bardzo kiepskie warunki choc troche lepsze niz te tu ale sale porodowe paskudne a w łazienkach brakowało kotar
 
witam wszystkie Panie,
czy któraś z Was zna może dr Jędrzejewskiego?? polecił mi go dr Makowski z Contenty w Pruszkowie. ponoć pracuje w szpitalu przy Żelaznej - chciałabym rodzić w tym szpitalu i dlatego chcę zapisać się prywatnie do któregoś z lekarzy pracujących tam. słyszałyście może o takim lekarzu??
a może polecicie kogoś innego z Żelaznej?? dzięki z góry za info.
 
aha rozumiem Moniko. może te kobitki z małymi dziećmi nie były tuż po porodzie? ja byłam tydzień po, więc też z malutkim dzieckiem.
na noworodkowym nie było zasłonek tylko drzwiczki plastikowe, czytso, pilnowali żeby było wytarte i sucho.
sale poporodowe odmalowane i może nie wyglądało jak w hotelu, ale czysto było
 
ileczka pisze:
witam wszystkie Panie,
czy któraś z Was zna może dr Jędrzejewskiego?? polecił mi go dr Makowski z Contenty w Pruszkowie. ponoć pracuje w szpitalu przy Żelaznej - chciałabym rodzić w tym szpitalu i dlatego chcę zapisać się prywatnie do któregoś z lekarzy pracujących tam. słyszałyście może o takim lekarzu??
a może polecicie kogoś innego z Żelaznej?? dzięki z góry za info.

On kierował mnei do szpitala na patologie w przychodni przyszpitalnej. Przemiły, delikatny i interesujących sie swoimi pacjentami. W nocy miałam straszne komplikacje i chciano mi cc robic (udało się bez). Rano przyszedł do mnie i powiedział że wszytsko jest ok z dzieckiem i abym się nie martwiła i spokojnie synka rodizła. :) Przysięgam "szczęka mi opadła". Facet nei mial wobez mnie żadnych zobowiazań (kierowała mnie ) :) :) :) :)
Polecam z całego serca.
 
BEATKO   one było porosto po porodzie jak lezałam dwa tygodnie rozmawiałam z dziewczyna przychodziła na ktg potem lezała czekała na wywołanie a zaraz z małym przez kilka dni do wyjscia akurat naprzeciwko mojej sali jak drzwi miałysmy otwarte to leząć na łózkach mogłysmy rozmawiać i widziałam ją razem z maluchem az do opuszczenia szpitala wtedy jak ta dziewczyna rodziła to opowiadała ze na porodówce jest tyle rodzacych ze rodza na zwykłych fotelach na korytarzu bo na porodowych salach niema gdzie  zamiast ich odesłać do pobliskiego szpitala to tak utykali po kiatach to była zgroza byłam tam dwa razy na przełomie chyba 2 msc i wiecej tam niepojechałam aa .... z ta czystocią to niewiem ja gdy lezałam to kilka razy interweniowałam u salowych bo w łazienkach to z koszy wypływało az mdliło jak się tam wchodziło brudno było przeokropnie az szkoda słów zeby to opisać moze powiedzieć ze w szpitalu to karygodne było niedbalstwo co do higieny
 
reklama
ohyda :p cóż, to tylko Polska...
no ale albo się poprawiło, albo miałam szczęście że nie było najgorzej, albo byłam w euforii i mi nie przeszkadzało ;)
ja też rodziłam na fotelu bo sale były zajęte, ale szybko poszło, więc nie narzekam :)
a miejsca były, ja przez cały dzień leżałam sama na sali poporodowej
 
Do góry