reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Agaciulka, zajrzałam tu sobie ... powspominać dawne czasy. ;)
Słuchaj, ja rodziłam na INFLANCKIEJ. Tam też wcześniej chodziłam do szkoły rodzenia.
Zdecydowaliśmy się na poród rodzinny i potem na oddzielny pokój po porodzie. W sumie w szpitalu po porodzie wypisali mnie w 3 dobie.
Ja byłam BARDZO, BARDZO zadowolona. Miałam poród naturalny, tydzień po terminie. Zaczęło się wszystko w sobotę w nocy (a w poniedziałek miałam iść już do szpitala). Na porodach rodzinnych, są 2 pokoje w których jest wanna/prysznic, łóżko, fotel i tam sobie spędzasz czas "skurczów" z mężem czy z kim chcesz. Na ostatnią fazę porodu - parcia, panie położne biorą cię do innego pokoiku za ścianą, gdzie jest specjalny fotel do porodu i tam przesz i rodzisz. U mnie jak przyjechałam do szpitala (w domu zaczęły odchodzić mi wody, lekko zabarwione krwią, więc pojechaliśmy), rozwarcie miałam małe 1 cm i wszyscy myśleli, że najwcześniej urodzę po południu następnego dnia.
Ale - na Inflanckiej jest zasada - nigdy nie odsyłają kobiety do domu, jeśli chce już zostać.
NIe wnikając w szczegóły, poszło dużo szybciej niż myśleli, szybko dostałam skurczy, potem wzięłam znieczulenie zewnątrzoponowe (polecam - szybko je się robi i dużo pomoga) i sam etap parcia trwał u mnie 10 minut! Poprosiłam męża, żeby poszedł po lekarza, bo ciągnie mnie na dole, wzięli mnie na fotel ... i okazało się, że już widać włoski! ;D

Nie brałam położnej i lekarza, moim zdaniem to nie ma sensu. Przecież oni nie mają wpływu na jakość porodu.
Wszystkie panie położne były przemiłe, opiekuńcze i jak parłam dodawały mi otuchy, mówiły jak, zwracały się do mnie "kotku" itp.
POtem poleżałam z dzieckiem w pokoju, dostałam sniadanie i obiad, a potem przewiezli mnie do salki na górze 1-osobowej.

Generalnie polecam, sam poród tam, w holu głównym wisi cennik - jest oficjalny, nie ma jakiś dawań w łapę, oczywiście można wziąśc poród bezpłatny - na sali na piętrze, jest tam kilka łóżek oddzielonych zasłonką.
POród rodzinny - 500 zł, salka poporodowa 1 os. - 200/doba, znieczulenie zewn. oponowe - 500.

Jedyne co mi się mniej podobało, to po porodzie jak już leżałam w swojej salce, to mimo, że tych pielegniarek było na piętrze full, to jakoś tak same z siebie nie rwały się do pomocy. Może na tej sali ogólnej częściej się kręciły, bo była tuż pod ich pokojem. Nie wiem, ale nie było takźle. Można było mimo wszystko do nich się zwrócić i poprosić o pomoc w karmieniu itp. Na pewno pomogły i były zawsze miłe. Ja trafiłam na taką praktykantkę, super dziewczynę, która sobie chciała "popraktykować" na mnie, co było mi na rękę i cały czas do mnie potem zaglądała i pomogła mi "rozbudzić" laktację i nauczyła przystawiać dziecko do piersi.
A i spodobało mi się, że jedna z nich na drugi dziń zrobiła taki mini kursik jak karmić i w ogóle opowiadała co i jak.

Acha, można tam sobie pojechać i zajrzeć do tych porodów rodzinnych, najlepiej w niedzielę przed południem, wtedy jest spokojniej.

Ale, polecam, jak masz jakieś pytania to pisz na priva ... bo tu nie często zaglądam! ;)
 
reklama
no Moja bratowa Urzodziala ;) małego słodkiego Oliwierka;)

jej wrazenia;)

trafil sie jej prowadzacy lekarz...miala prywatna polozna..ale oczywiscie wszystko kosztuje..miala na zyczenie znieczulenie zewnatrzoponowe.

co bylo pozniej:

byla niezadowolona z opieki z łozek-szkoda gadac

na dodatek identycznie jak moja córke wypisali z ostra żoltaczka...gdyby nie moje doswiadczenie apropo zoltaczki moglo by sie cos stac malemu i zoltaczka przerodzic sie w mechaniczna....

maly wyladowal z 18,5 bilirubiny w szpitalu..byl nasiwtlany 3 dni...oczywiscie w Bielanskim..pobyt matki z dzieckiem za dobe wynosi 200 zl
ja trafilam z moja corka do dziekanowa Lesnego na Ostrym dyrzuze

powiem tak to jest niedopusczalne aby male dzieci wypisywac z zoltaczka..nie daj Boze zeby ona sie przer w mechaniczna bo sa to uszkodzenia prowadzace do opoznienia w rozwoju..ile moglo byc matek ktore zostaly tak wypisane???az sie boje o tym myslec......

pozdrawiam

a tak apropo przed remontem bylo o Niebo lepiej, a jesli chodzi o Patologie to jest naprawde wporzadku bo tez lezalam, ale porodowka....odzial po porodzie to jak dla mnie to jest straszne i nie polecam, ale to moje zdanie
 
Wiatm wszystkich serdecznie!
Czytam tu Wasze opinie o różnych szpitalach...ja sie zdecydowalam rodzic na Zelaznej ze wzgledu na to ze moj lekazr,prowadzacy ciaze pracuje tam.Jedno tylko nie zrozumialam-jak to jest rzeczywiscie z tym placeniem.Trafilam na strone internetowa tego szpitalu i na cennik i wedlug niego nawet osoby ubezpieczone musza cos zaplacic- 800 zł,nawet jezeli nie chca "zatrudniac" prywatna polozna.Jak to jest??W dodatku z mezem zdecydowalismy sie na porod rodzinny.
 
witam !!!  Mam pytanie czy wiecie cos na temat szpitala na Czerniakowskiej??? Mam termin na 17 luty ale u mojej dzidzi wykryli jakies torbiele na nerce i za tydzien mam kontrole u specjalisty na Czerniakowskiej jezeli nerka sie powiekszy bede miala wywolany porod. No i oczywiscie jestem zmuszona tam rodzic. Wiecie moze czy platny tam jest porod rodzinny??? I czy ciezki jest porod bez szkoly rodzenia bo niestety nie stac mnie. To moje pierwsze dziecko i strasznie sie boje!!!
 
agus-85 pisze:
I czy ciezki jest porod bez szkoly rodzenia bo niestety nie stac mnie. To moje pierwsze dziecko i strasznie sie boje!!!
Agus wydaje mi się, że bez tego nie jest cięższy. Jeśli tylko będziesz miała miłą, cierpliwą, a przede wszystkim pomocną położną, to podpowie Ci jak oddychać juz od samego początku skurczów i pokaże pewne zbawienne i pomocne pozycje. Albo najlepiej sama o to poproś.
Ja chodziłam do szkoły rodzenia, a i tak zapomniałam jak przeć, uupsss ;D

Natomiast co do Czerniakowskiej ,to Ci nie pomogę niestety.

Przykro mi z powodu Dzidzi. Mam nadzieję, tzn. wierzę, że wszystko będzie dobrze. Bądź dzielna i silna. Życzę szcześliwego rozwiązania.

pozdrawiam.
 
Cześć Agus, ja mam termin na 26 stycznia i zdecydowałam się rodzic na Czerniakowskiej. Rodziła tam dwójkę dzieci moja dobra znajoma. Podobno jest to dobry szpital ze świetnym zapleczem dla noworodków, gdyby była potrzebna pomoc od razu po urodzeniu. Byłam tam na razie raz i oddział położniczy zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Sala do porodu rodzinnego kosztuje 500 zł, ale jest naprawdę świetna. Jeśli jednak ta kwota jest za wysoka, to i tak na sale ogólną wpuszczają meża - pod warunkiem, że nie rodzi w tym czasie zbyt wiele kobiet. Sali rodzinnej nie musisz zamawiać wcześniej, mozesz zdecydować się wtedy, gdy zacznie sie juz wszystko dziać. Mam z tego szpitala również połozna - przemiłą osobę - jesli chciałabyś na nią namiary, to słuze.

Podam ci nr telefonu do mnie, bo nie zawsze mam dostęp do komputera 607-101-257.
 
Ja tez nastawilam sie na Solec. Niestety nie mialam jeszcze czasu, aby przejechac sie tam na "zwiedzanie" wiec kierowalam sie tylko opinia dziewczyn, ktore tam rodzily no i tym, ze moj lekarz prowadzacy tam pracuje. Dodatkowo pomyslalam, ze bedzie to dobry wybor, gdyz szpital ten nie jest tak popularny (jak np. karowa) i bedzie mozna spokojnie sie tam dostac i w niezlych warunkach przezyc porod :) Wczoraj bylam na pierwszych zajeciach w szkole rodzenia i dowiedzialam sie, ze maja tam TYLKO 4 sale porodowe i to jednoosobowe a ostatnio jest takie zainteresowanie tym szpitalem, ze czesto musza odsylac do innych. Troche mnie to zmartwilo, bo nie chcialabym w chwili porodu denerwowac sie, ze nie ma dla mnie miejsca i jezdzic po calej Wawie w poszukiwaniu innego szpitala. A poporodowe sa jeszcze przed remontem :( Sa chyba 4-6 osobowe i maja tylko umywalke - lazienka wspolna na korytarzu dla wszytskich. Juz sama nie wiem czy chce tam rodzic :(
 
agus - nic sie nie przejmuj - bez szkoly rodzenia na pewno dasz sobie rade!!! trzymamy kciuki za ciebie i dzidziusia!

solec - ja rodzilam tam w maju 2005 - jestem super zadowolona. faktycznie sale poporodowe przed remontem ale nie jest az tak zle... warto przed porodem wybrac sie na zwiedzanie - tam nawet panie sprzataczki sa mile i sluza rada! nie mialam ani lekarza ani poloznej wykupionej. lekarz trafil mi sie swietny (taki ciemny przystojniaczek mlody szczuplyy :)) a pani polozna - (wstyd sie przyznac nie znam ani nazwiska ani imienia) poprostu cudowna!! oczywiscie za nic nie placilam i bylismy w mezem w sali pojedynczej z prysznicem :) jedyne co to nie zapytali mnie o zgode czy studenci moga przyjsc - ale mi te dziewczynki nie przeszkadzaly - smieszne byly z tym swoim zapalem i milo nam sie gadalo :)
 
reklama
Do góry