reklama
Mam termin na maj. Umieram z przerażenia. Mój próg bólu jest zerowy (niemalże mdleje przy skaleczeniu... ). Wstępnie myślę o św. Zofii. Jestem umówiona z prywatną położną, ale słyszałam ze mimo takiej opieki (za bagatela 1500 zł!!- wykupuje, ale i tak uważam to za zdzierstwo) szpital na Żelaznej jest negatywnie nastawiony do znieczulenia. Czy coś wiecie na ten temat? Czy oni rzeczywiście są tak desperacko nastawieni na naturę?
Ja z całego serca mogę polecić Żelazną, chodziłam tam do szkoły rodzenia, było wspaniale, później ktg co dwa dni ponieważ było już po terminie. Nigdy nie czekałam długo w kolejce. A sam poród był wspaniały, położne cierpliwe i wyrozumiałe. Po porodzie opieka nade mną i dzieckiem też super. Polecam szczególnie pediatrów neonatologów dr Sandach ( wspaniały człowiek ) i dr Borowiecka. Warto również wybrać się do przychodni przyszpitalnej na pierwszą wizytę z maluszkiem ( oczywiście poza wizytą w swojej przychodni ). Z mojej strony brak jakichkolwiek zastrzeżeń, jeśli macie jakieś pytania, proszę śmiało pisać. Ja na pewno kolejne dziecko będę rodziła na Żelaznej. Pozdrawiam wszystkie przyszłe Mamusie i życzę miłych wspomnień z porodu.
Rodziłaś ze znieczuleniem? Jak jest z ta kwestią na Żelaznej? Ja nie wyobrażam sobie innego porodu jak ze znieczuleniem!
ma ktoś jakieś doświadczenia z dr Asmaą Midaoui-Niemiec? byłam u niej 2 razy (z Medicoveru), wydawała mi się w porządku, ale opinie są podzielone (głównie ma negatywne oceny za to, że jest oschła, chociaż ja tego tak nie odczułam - bardziej odbieram to jako profesjonalizm). chciałabym wiedzieć, czy na pewno dobrze się mną zajmie, czy lepiej zmienić ginekologa.
Laura Palmer
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2013
- Postów
- 129
poczytaj może o tym co za płotem, to bardzo duża wygoda
Laura Palmer
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2013
- Postów
- 129
ja z żelazną nie mam pozytywnych skojarzę, ale nie chodzi o rodzenie.. więc nie ich wina.
może coś się tam zmieniło, ale jeszcze jakiś czas temu nie mięli oddziału patologii noworodków, więc jeśli TFUTFU!! coś z maluchem jest nie tak, wyjeżdża do innego szpitala..to trudne dość.
ale polecam też wizytę w szpitalu.
może coś się tam zmieniło, ale jeszcze jakiś czas temu nie mięli oddziału patologii noworodków, więc jeśli TFUTFU!! coś z maluchem jest nie tak, wyjeżdża do innego szpitala..to trudne dość.
ale polecam też wizytę w szpitalu.
Myślałam nad innym szpitalem niż Madalińskiego (bo moja położna już tam nie pracuje, niestety) ale mąż zadecydował za mnie stwierdził, że na Żelaznej ciężko zaparkować auto (stwierdziliśmy naocznie), a na Mokotowie ma już oblukane wszelkie możliwe miejscówki (w ostateczności na wprost szpitala jest płatny strzeżony). Mój lekarz też mówi, żeby rodzić tam, gdzie się czuję dobrze i "jak domu", a m.in. ten szpital jak najbardziej polecał
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2014
- Postów
- 12
Dziewczyny ja zdecydowałam się na rodzenie na Inflanckiej....
Tak czytam i czytam i czytam i... juz zgłupieć można.
Wiem, że ile nas to tyle będzie opinii.
Lecz chciałabym prosić te z was które w ostatnim czasie rodziły na Inflanckiej o wypowiedzenie się !
Każda informacja jest dla mnie na wagę złota ! Nawet ta, która wydać się może z pozoru mało istotna....
Piszcie proszę swoje doświadczenia, przemyślenia, przeżycia....
Będę baaardzo wdzięczna. Mam nadzieje, że nie tylko ja............
Tak czytam i czytam i czytam i... juz zgłupieć można.
Wiem, że ile nas to tyle będzie opinii.
Lecz chciałabym prosić te z was które w ostatnim czasie rodziły na Inflanckiej o wypowiedzenie się !
Każda informacja jest dla mnie na wagę złota ! Nawet ta, która wydać się może z pozoru mało istotna....
Piszcie proszę swoje doświadczenia, przemyślenia, przeżycia....
Będę baaardzo wdzięczna. Mam nadzieje, że nie tylko ja............
reklama
Lepsze są te mniej oblegane. Koleżanka rodziła na żelaznej. Wszystko było ok, pojechała z bólami, bolało ją strasznie, ale ją olali, kazali wypełnić mnóstwo papierków, jak ona mówiła, że nie ma siły, to kazali jej wstać i nie marudzić. Po jakiś 3 godzinach wzięli ją w końcu na badania i powiedzieli, że urodzi martwe dziecko. Nie wiedzą dlaczego
Co fi inflanckiej. Rodziła tam bratowa i ogólnie ok. Ale opieka po porodowa gorsza. Mały nie chciał jeśc i tracił na wadzę, to zamiast pomóc, to wrzeszczały na nią, że specjalnie go nie karmi.
Co fi inflanckiej. Rodziła tam bratowa i ogólnie ok. Ale opieka po porodowa gorsza. Mały nie chciał jeśc i tracił na wadzę, to zamiast pomóc, to wrzeszczały na nią, że specjalnie go nie karmi.
Podziel się: