9.02.2010r w Szpitalu św Zofii urodziłam córeczkę. Jestem zachwycona tym szpitalem, lekarzami, położnymi. Wszyscy chętni i gotowi do pomocy. Pomimo, ze mój poród do łatwych nie należał, wszyscy spisali sie znakomicie. Ponieważ moja córeczka pod koniec ciąży słabo rosła, postanowili nie czekać na rozwój akcji porodowej i w 39t6 dniu zostały zaproponowane mi 2 rzeczy, albo od razu cesarka, albo próba indukcji porodu SN. Podłączyli mnie pod oxy i rzeczywiście ruszyła akcja porodowa. Niesety po 11 godz skurcze były cały czas i to strasznie bolesna, a rozwarcia żadnego. Żeby nie męczyć dalej mnie i mojego maleństwa(tętno zaczynał spadać i powiedzieli, ze nie chcą , żeby była niedotleniona), zrobili mi cesarką. Po wyjęciu małej, odessali ją, zważyli, zmierzyli i zbadali i jeszcze na sali położyli mi ją na piersi. Potem zabrali ja na godz i gdy byłam już na sali pooperacyjnej od razu ją poóżyli na mnie. Po półtorej godziny zabrali małą na oddiał noworodkowy, ponieważ ja przysypiałam i nie byłam wstanie jej pilnować. Po 4 godz. małą przynieśłi, a ja po 6 godz. wstałam, umyłam się i zaczęłam opiekować się dzieckiem. Położne pokazywały jak przystawiać maleństwa, jak pielęgnować. pediatra, któy przychodził na obchody był rewelacyjny, oprócz wzorcowego badania, zawsze rozowa z małymi ludzikami. POlecam gorąco ten szpital!!!!!