reklama
moja koleżanka rodziła na Karowej ponad 4 kg dziecko. Męczyła sie strasznie. Jak juz urodziła to lekarz jej powiedział, że w sumie to kfalifikowała się co cc, bo dziecko bardzo duze, a jej budowa nie odpowiednia. Miło...
Ok, ale chyba i tak lepiej urodzić sn niż miec cc. Skoro dałą radę to znaczy że mogła urodzić sn
No nie wiem.... wydaje mi sie, jak jest duze dziecko,a kobieta drobna to nawet jak natna krocze to i tak sie kobieta w bardzo srodku porozrywa....
Tak mi sie wydaje....
Wiem , wiem wg mojej ginki to laska ale ja uwierze jak zobacze . Już znam kilka numerów jak to się z dziewczynki chłopak robił . A ten suwaczek jakoś tak został ;-)
hehhe To czekam na info jak juz przyjdzie na swiat Mały Ktos :-)
Ok, ale chyba i tak lepiej urodzić sn niż miec cc. Skoro dałą radę to znaczy że mogła urodzić sn
Dała rade fajnie i miło ale co by było jakby dziecko było niedotlenione czy coś innego się stało w trakcie .. taki ryzyk może się uda może nie
Alla - mam koleżankę w pracy która ma 165 wzrostu mała chuda i urodziła dziecie 62cm i 4300 wagi . Załozyli jej jeden szew malutki bo coś tam lekko pękło miała położną wynajętą rodziła na madalińskiego . Ja byłam dla niej pełna podziwu i dla tej położnej że tak poród poprowadziła bo ta ochrona krocza to pewnie też mega duża jej zasługa
Niestety poród sn to zawsze ryzyko, że coś może pójść nie tak. I tego właśnie boję się najbardziej. Jak pisałam wcześniej mam zamiar wynająć położną, myślę , że dobra położna to najlepszy gwarant, że będzie ok, albo przynajmniej wszelkie nieprawidłowośći będą wcześnie wykrye.
Niestety poród sn to zawsze ryzyko, że coś może pójść nie tak. I tego właśnie boję się najbardziej. Jak pisałam wcześniej mam zamiar wynająć położną, myślę , że dobra położna to najlepszy gwarant, że będzie ok, albo przynajmniej wszelkie nieprawidłowośći będą wcześnie wykrye.
Mnie akurat czeka drugie CC ale też jestem tego zdania lepiej zapłacić i miec kogoś kto się zajmie tylko nami . wkońcu nie rodzi się co miesiąć a lepiej mieć same miłe wspomnienia
reklama
Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Dziewczynki jestem mamą listopadową 2009 i postanowiłam odwiedzić wątek, który podczas ciąży często odwiedzałam. Z doświadczenia powiem szczerze, że jestem największą panikarą na świecie a poród był dla mnie szczęśliwym przeżyciem i chętnie przezyłabym go chyba jeszcze raz a jeśli nie to obejrzała na dvd
POWIEM JEDNO, JAK MA SIĘ FUNDUSZE RADZĘ RODZIĆ Z OPŁACONĄ POŁOZNĄ!
Dodam tylko, że wynajęta położna jak mnie zobaczyłą w ciąży i nasłuchała się jaka ja spanikowana i jaka ja obeznana w temacie i ryzyku porodu,po porodzie powiedziała, że bała się ze mną rodzić bo ja taka panikara.
Jeżeli macie na to fundusze radzę rodzić z opłaconą położną, bo w moim przypadku to:
-jak się tylko zaczęły jakieś tam skurczyki zadzwoniłąm do niej a ona powiedziała co i jak,
-jak przyjechałam do szpitala nie musiałam z bólami wypełniać całej tej papierologi, ona zrobiła to za mnie
-na msc nie musiałam na nic czekać ona po mnie wyszła i zrobiła co trzeba, weszłam od razu mnie zbadała, zrobiła ktg wprowadziłą do sali i tam sama w pośpiechu wypełniała papiery,
-i najważniejsze podczas całego porodu masowała mi krocze, pokazywała ćwiczenia żeby główka małego niżej zeszła, cały czas coś ze mną robiła, czasami zostawiała mnie z mężem, ja wtedy skakałam na piłce itd.
-podczas porodu nawet nie pomyślałam o znieczuleniu chociaż przed porodem byłam pewna, że go będę chciała.
Wiem, że inne położne nie ćwiczyły z rodzącymi. Miałam na sali dwie dziewczyny, jedna męczyła się od 2 w nocy do 12 w południe. Miała problem z rozwarciem. Żadna położna nie pomagała jej żeby szyjka się szybciej rozwarła. Jak powiedziałam im jak czynnie rodziłam zdziwiły się!!!
Prywatny poród, prywatna sala do porodu, pielęgniarka na dwie noce w szpitalu po porodzie-to najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. A każdy się ze mnie śmiał, że chcę zapłacić za położną, a ja miałam ich głeboko w poważaniu.
POWIEM JEDNO, JAK MA SIĘ FUNDUSZE RADZĘ RODZIĆ Z OPŁACONĄ POŁOZNĄ!
Dodam tylko, że wynajęta położna jak mnie zobaczyłą w ciąży i nasłuchała się jaka ja spanikowana i jaka ja obeznana w temacie i ryzyku porodu,po porodzie powiedziała, że bała się ze mną rodzić bo ja taka panikara.
Jeżeli macie na to fundusze radzę rodzić z opłaconą położną, bo w moim przypadku to:
-jak się tylko zaczęły jakieś tam skurczyki zadzwoniłąm do niej a ona powiedziała co i jak,
-jak przyjechałam do szpitala nie musiałam z bólami wypełniać całej tej papierologi, ona zrobiła to za mnie
-na msc nie musiałam na nic czekać ona po mnie wyszła i zrobiła co trzeba, weszłam od razu mnie zbadała, zrobiła ktg wprowadziłą do sali i tam sama w pośpiechu wypełniała papiery,
-i najważniejsze podczas całego porodu masowała mi krocze, pokazywała ćwiczenia żeby główka małego niżej zeszła, cały czas coś ze mną robiła, czasami zostawiała mnie z mężem, ja wtedy skakałam na piłce itd.
-podczas porodu nawet nie pomyślałam o znieczuleniu chociaż przed porodem byłam pewna, że go będę chciała.
Wiem, że inne położne nie ćwiczyły z rodzącymi. Miałam na sali dwie dziewczyny, jedna męczyła się od 2 w nocy do 12 w południe. Miała problem z rozwarciem. Żadna położna nie pomagała jej żeby szyjka się szybciej rozwarła. Jak powiedziałam im jak czynnie rodziłam zdziwiły się!!!
Prywatny poród, prywatna sala do porodu, pielęgniarka na dwie noce w szpitalu po porodzie-to najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. A każdy się ze mnie śmiał, że chcę zapłacić za położną, a ja miałam ich głeboko w poważaniu.
Podziel się: