reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

to ja znowu po marudzę o Praskim :-)
Wiecie może jak to tam jest z porodem rodzinnym? czy trzeba mieć szkołę rodzenia czy może wystarczy tylko wpłacić jakąś "cegiełkę" by chłopak/mąż mógł być przy porodzie??
 
reklama
Rodzilam dwa razy ,dwa razy maz byl przy mnie.Za pierwszym razem nic nie placilam za drugim razem 100zl na cegielke ;-)Do szkoly rodzenia nie chodzilam.
 
Co do Inflanckiej ja rodziłam tam 3 lata temu i mam złe wspomnienia. Poród rodzinny ze znieczuleniem super. Jednak wypisali mnie ze szpitala po dobie!!!!!!!Urodziłam w piątek o 4 rano a w sobotę o 10 byłam w domu. Pocieli mnie równo bez pytania. W Bródnowskim w tym roku Pani robiła wszystko żeby nie nacinać. Zrobiła to w ostateczności bo nie miałam już siły i ochoty przeć jedno cięcie. Na Inflanciej tłumy przewijają się przez korytarz, pielęgniarki niemiłe, łazienki na korytarzu( za moich czasów) ohyda. Łóżka i sale beznadziejne. Wszędzie wielki koszmar. Nie jestem z tych co wybrzydzają ale naprawdę mam z stamtąd złe wspomnienia. A co do noworodka, nie miałam zrobionych połowy badań. Musiałam wszystko robić później. Przyjeżdżałam z malutką do szpitala w późniejszym terminie. Poza tym złapała jakieś świństwo które ciągłą jej się prawie do 3 latek. A i dzięki uprzejmej pomocy pielęgniarek nie karmiłam małej piersią bo nie umiałam. Pielęgniarki odmówiły mi w nocy pomocy. Stwierdziły, że to mój problem, że mała nie umie jeść. Karmiłam ją w wielkich bólach może z miesiąc. Dlatego też apeluje jeśli któraś z Was chce się tam wybrać niech najpierw tam pojedzie i zapozna się z warunkami tam panującymi. Dopytajcie się porządnie, żebyście później nie żałowały.
 
Co do Inflanckiej ja rodziłam tam 3 lata temu i mam złe wspomnienia. Poród rodzinny ze znieczuleniem super. Jednak wypisali mnie ze szpitala po dobie!!!!!!!Urodziłam w piątek o 4 rano a w sobotę o 10 byłam w domu. Pocieli mnie równo bez pytania. W Bródnowskim w tym roku Pani robiła wszystko żeby nie nacinać. Zrobiła to w ostateczności bo nie miałam już siły i ochoty przeć jedno cięcie. Na Inflanciej tłumy przewijają się przez korytarz, pielęgniarki niemiłe, łazienki na korytarzu( za moich czasów) ohyda. Łóżka i sale beznadziejne. Wszędzie wielki koszmar. Nie jestem z tych co wybrzydzają ale naprawdę mam z stamtąd złe wspomnienia. A co do noworodka, nie miałam zrobionych połowy badań. Musiałam wszystko robić później. Przyjeżdżałam z malutką do szpitala w późniejszym terminie. Poza tym złapała jakieś świństwo które ciągłą jej się prawie do 3 latek. A i dzięki uprzejmej pomocy pielęgniarek nie karmiłam małej piersią bo nie umiałam. Pielęgniarki odmówiły mi w nocy pomocy. Stwierdziły, że to mój problem, że mała nie umie jeść. Karmiłam ją w wielkich bólach może z miesiąc. Dlatego też apeluje jeśli któraś z Was chce się tam wybrać niech najpierw tam pojedzie i zapozna się z warunkami tam panującymi. Dopytajcie się porządnie, żebyście później nie żałowały.

Szok,szok.To w takim szpitalu Praskim przede wszystkim dbaja o dzieci,mily personel nawet (przynjamniej ja nie mialam zadnych zwad)A nie ma mozliwosci zeby ktos nawet kilka razy nie pokazal jak przystawic dziecko do piersi:tak: jak dziecko placze np w nocy mimo cyca to wezma i dokarmia, i sie zapytaja czy pani chce zeby dac mieszanke:tak: Badania ciagle jakies robil :tak::tak::tak:
Jak chcialam wyjsc wczesniej do domu to ordynator mowil ze nie wazne ze ze mna jest ok ,oni musza byc pewni ze z dzieckiem jest ok:tak:.Po dwoch dobach wyszlam.Nie ma co sie spieszyc,dzieci najwazniejsze .:tak:
 
czesc dziewczyny, dopiero co zarejestrowałam sie tutaj tak wiec witam wszystkie ciężarówki :)
mam oczywiście prośbę, pytanie- przeszukałam wszystko co się dało ( w necie) i nie moge znależć żadnych info o lekarzu ze szpitala bielańskiego- dr wieczorek.
Moja koleżanka ostatnio trafiła do niego i bardzo poleca.
Czy któraś coś o nim słyszała?
To az dziwne,że nic o nim nie ma w necie- ani pozytywow ani negatywów?
 
Dziewczyny, przy okazji podziele sie opinia na temat szpitala bródnowskiego.
Co prawda nie rodziłam jeszcze, leżałam tam 3 tyg temu na patologii ale słyszałam od innych dziewczyn opinie. Niestety negatywne.
Dla mnie osobiscie panują tam fatalne warunki sanitarne- zaznaczam jeszcze raz, że widziałąm wszytsko na własne oczy ale na patologii. Dziewczyny mówiły, że porodówka jest ciut lepsza...małe pocieszenie jak dla mnie,
Opieka- ponoć lekarze są tam super (jeśli chodzi o wiedzę). Gorzej z położnymi...totalna olewka! twoim zadaniem jest tam leżec i nie marudzic. A jak tylko powiesz ze cos cie boli to od razu nospa w zastrzyku! mimo,ze ja mialam zlecone KTG w razie bóli...
Czystość- SMRÓD stechlizna, koce którymi sie przykrywałam śmierdziały, w łazience...o boże...tam to sie dzialo!!!!!!!!! WC -kolejne śmierdzące warunki!
Obiady- tu sie nie czepiam bo to w koncu nie wczasy, ale uśmiałam się jak połozna powiedziała,ze diete ustala dietetyk!!!!
Moj lekarz pracuje własnie w tym szpitalu u gdyby nie on wyszłabym stamtad na własne zyczenie...
Ogolnie nie polecam...
 
Hejka, ja mam zupełnie inne zdanie na temat szpitala Bródnowkiego. Rodziłam tam 2 tygodnie temu i ogólnie jestem bardzo zadowolona. Rodziłam w pojedynczej sali razem z mężem, nie obeszło sie bez znieczulenia i tu wielkie zaskoczenie nic za to nie płaciliśmy. Położna i lekarz podczas porodu rewelacja. co do położnych na oddziale poporodowym to może nie wszystkie ale było kilka bardzo nieprzyjemnych no i oczywiście co położna to zupełnie inne zdanie. ale mi to akurat zupełnie nie przeszkadzało. co do warunków sanitarnych jedyny minus że nie w każdej sali jest toaleta i prysznic ale to też mi nie przeszkadzało. i już dziś jestem zdecydowana że jak bede miała rodzic kolejne dziecko to na pewno bedzie to w bródnowskim. :)
 
Ja też rodziłam w Bródnowskim i podzielam zdanie milki. Uważam, że opieka nad noworodkami i matkami jest w porządku. A co do warunków estetycznych to nie hotel. A ludzie jednego dnia mają lepszy humor drugiego gorszy. Zauważyłam, że jak się traktuje z góry pielęgniarki to ogólnie źle traktują. Oczywiście nie zarzucam tu nic annie. Każdy może mieć własne zdanie. Jednak ja byłam bardzo zadowolona.
 
reklama
Hej
Ja rodziłam na karowej, Niestety 4 tyg. leżałam na porodówce bo małej spadało tętno. Poród był wywoływany w 36 tyg. Opieka super, na patologii i też dobrze. Poźniej na położniczym to kiepsko, każdy się wymądrza jak pielęgnować niemowlę i zdziwione, że nie wiesz, poza tym każda mówi co innego.Ale znowu duży plus dla neonatologii lekarze bardzo dbają o maluszki (jak coś złego sie dzieje) a położne to zależy jak się trafi. Jak chcesz wiedzieć coś więcej to pisz na priwa bo nie wiem czy będę tu jeszcze zaglądać bo moja malutka pochłania dużo czasu ;-)
 
Do góry