reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Rodzilam dwa razy i nic nie dostalam,wrecz wszystko musialam miec swoje.
Dawali tylko takie pudelka reklamowki z probkami artykolow dla dzieci,gazetkami czy ulotki reklamowe.
dokładnie :tak: a mało tego że musisz miec dokładnie wszystko swoje (włącznie z papierem toaletowym) to musisz jeszcze w szpitalu zostawić swój wkład np w postaci pampersów lub pieluch tetrowych. zalezy od szpitala
 
reklama
Na śląsku jak moja siostra rodziła 3 lata temu to 2 wyprawki dostała...
No ale to przecież Warszawka - tu nic się nie należy a jeszcze zabierają ...ech :D
 
Mcgosia, no cóż, zawsze można pojechać rodzić gdzie indziej, jak komuś "Warszawka" nie pasuje, prawda? Może gdzieś dadzą jakieś "bonusy" warte więcej niż koszt dojazdu do innego miasta? :sorry: Kurczę, że też ja patrzyłam przede wszystkim na opiekę medyczną i warunki w szpitalu hmmm hmmm

W 2005 rodziłam w Pile i dokładnie wszystko musiałam mieć swoje, tak samo w 2008 w Warszawie (żadnych rzeczy na Madalińskiego nikt mi nie kazał zostawiać, a szczerze mówiąc - gdyby miało to pomóc jakiejś mało zamożnej mamie choćby w niewielkim stopniu, to może fajnie się podzielić - a szpitale w takiej kondycji w jakiej są, niech lepiej wydają pieniądze na leki niż na pieluchy i prezenty!). Za to warunki w warszawskim szpitalu o niebo lepsze (ładniejsze sale z łazienkami, lepszy sprzęt do fototerapii, dzięki czemu z 2. synkiem mogłam wyjść ze szpitala szybciej niż z pierwszym) co było dla mnie ważniejsze niż jakieś gifty od szpitala, które i tak nikogo nie urządzą na dłuższy czas.

Kilolek, pamiętam, że martwiłaś się, czy dostaniesz się do wybranego szpitala - gdzie rodziłaś? Udało się wszystko tak jak planowałaś?
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czy spotkałyście się z tym, że w szpitalu dostajecie wyprawkę dla dziecka? Wiem, że w niektórych województwach tak jest, czy jest to w warszawskich szpitalach?

W jakim sensie wyprawkę ? W niektórych jest tak że np. ubieraja dziecko na poczatku w ich ciuszki czy na salach sa chusteczki czy kilka pieluch . Ale jakoś wole miec swoje a nie liczyć na kogoś

Rodzilam dwa razy i nic nie dostalam,wrecz wszystko musialam miec swoje.
Dawali tylko takie pudelka reklamowki z probkami artykolow dla dzieci,gazetkami czy ulotki reklamowe.

Dokładnie to samo dostałam
I na inflanckiej zawsze prosza o trzy pieluchy tetrowe żeby im zostawić nie wiem jak teraz ale jak byłam to zostawiłam. Nie przeszkadza mi to wkońcu to dla dzieci a nie dla personelu:tak:

OlaK - dokładnie jest tyle szpitali nie trzeba w Wawie rodzić:tak::-D
 
Jedną dostałą w szpitalu i tam były jakieś body, pieluszki i próbki kosmetyków...drugą podobną dostała jakiś czas po wyjsciu ze szpitala-przysłano jej.
 
mcgosia83 to nie wygląda na wyprawkę to co napisałaś tylko takie pudełko z próbkami, kiedyś wrzucali do niej jakąś część ubranka, typu body, skarpetki, teraz ubranka nie było.

Rodziłam w IMiD teraz w październiku i dostałam dwa pudełka: jedno fioletowe dzidziuś i drugie niebieskie pudełko, w środku próbki kosmetyków musteli i emolium, herbatka koperkowa, jakieś kosmetyki dla mnie, woda mineralna, płyn do prania lovella, mały sudocrem, pampers, 15 chusteczek pampers sensitive w sumie sporo różnych próbek. 4 lata temu na Karowej też dostałam takie pudełko, tylko wtedy były skarpetki w środku i mnóstwo kosmetyków johnsona. Potem po pół roku dostałam dodatkowe pudełko, bo wypełniłam w szpitalu ankietę.
Teraz też wypełniałam te ankiety, żeby dostać te 2 pudełka. A jeszcze bez wypełniania ankiet teraz roznosili próbki oilatum, a że siedziałam w szpitalu 9 dni to się na dwa roznoszenia załapałam, tak, że mam teraz spory zapasik próbek w domu.

Z tego co się orientuję to warszawskie szpitale różnie wydają te pudełka, w niektórych jest tylko jedno pudełko, tam gdzie ja rodziłam były dwa, a koleżanka rodziła w MSWiA i nie dostała nic.

W IMiD nikt mnie o nic nie prosił, żebym zostawiała, ale prawie wszystko trzeba było mieć swoje, tylko żel do mycia dzieci mieli nivea a jak jakieś dziecko miało problemy ze skórą to położne przynosiły oilatum. I chusteczki nawilżające nivea były ale jedna paczka na salę a położna odpowiedzialna za nie chodziła raz na tydzień.

No i IMiD nie jest odnowionym szpitalem, nie ma ładnych łóżek, miłych ślicznie pomalowanych pokoi itp. Ma za to świetnych specjalistów i sprzęt do ratowania wcześniaków tak jak na karowej, bo to szpital kliniczny.
 
Ostatnia edycja:
Ola K. źle mnie odczytałaś.
Nie to że licze na coś, tylko porównuję. Strasznie stresuję się porodem, nie wiem na co i na kogo liczyć - zwłaszcza że w Warszawie mieszkam od niedawna.
 
reklama
Gosiu, takie rzeczy o których dziewczyny pisały i Ty też ja również dostałam (próbki, czasopisma), ale to drobiazgi. Najważniejsze, żebyś czuła się w szpitalu bezpiecznie i żebyś wiedziała, że Ty i dzidzia macie dobrą opiekę. Dla mnie również liczy się wygoda (łazienka, do której nie musiałam stać w kolejce itd.)
Chyba w całej Polsce jest w sumie podobnie. Zawsze są plusy i minusy.
Nie wiem, czy to Cię jakoś pocieszy, ja swoim pierwszym i drugim porodem stresowałam się w podobnym stopniu ;-) tego się chyba nie da uniknąć.
Gdy rodziłam drugiego synka w Warszawie, mieszkaliśmy w Zielonce, a wybrany był szpital przy Madalińskiego. Na szczęście (i nieszczęście) rodziłam w długi weekend po Bożym Ciele i chyba tylko dzięki temu, że był mały ruch, zdążyłam dojechać do szpitala, w normalnej sytuacji pewnie trzeba by było zmienić plany "w biegu" ;-)
Pozdrawiam ciepło.
 
Do góry