Ja rodziłam w MSWiA na Wołoskiej i polecam ten szpital!
Przede wszystkim położnictwo jest odnowione, jest czyściutko, ładnie, a to ważne, żeby nie leżeć w chlewie.;-) Ja leżałam w izolatce, chyba z braku wolnych miejsc w salach ogólnych (jak ja rodziłam też już było babyboom, porodówka przeżywała oblężenie, jakiego nikt nie widział), cisza, spokój - jednym słowem rewelacja!
Oddział jest zamknięty, trzeba dzwonić domofonem, patrzą kto wchodzi i dobrze, bo niezbyt na miejscu jest, jak leżysz obolała, a do współlokatorki wycieczki przychodzą. Jeżeli chodzi o ojców dzieci, to praktycznie ich się nie wygania, mogliby równie dobrze "całą noc" siedzieć...
Personel w porządku, zwłaszcza pielęgniarki noworodkowe (byliśmy w szpitalu 2 tygodnie, z tego syn tydzień leżał w inkubatorze, więc miałam okazje Panie poznać lepiej).
Za salę do porodu rodzinnego płaciliśmy 100 zł (dodam, ze akurat ta sala w której rodziłam full wypas:-)). O znieczulenie sie nie doprosiłam, ale dziewczyna z którą leżałam dostała bez problemu (chyba trzeba jasno postawić sprawę, a nie prosić;-)) - zapewne odpłatnie.
Mam zastrzeżenie do lekarzy podejmujących decyzje, mi np. powstrzymywali poród, mimo, że miałam skurcze co 2 minuty i prawie pełne rozwarcie, chyba, zebym nie urodziła na ich zmianie przed 19...Jak przyszła nowa zmiana poszło szybko i Janek o 20.20 był na świecie...
Jedyne czego brakuje, to w łazienkach i pokojach płynów do mycia rąk w pojemnikach, przynajmniej na izolatce, nie wiem jak w głownych salach.
Ogólnie szpital na plus. Zwłaszcza po wizycie u Stopi na Inflanckiej (ja wahałam się między MSWiA, a właśnie Inflancką) mam porównanie. Mam nadzieję, ze Stopi się nie obrazi ;-), ale dla mnie tam jest meksyk...Milion dwieście odwiedzających, korytarz pękał w szwach od matek chodzących w dziećmi w wózkach, przez zajadających kanapki mężów, gadających przez telefony komórkowe dziadków, stryjków itd... atmosfera jak na bazarze, a nie w szpitalu, obskórne sale, brud, syf...przynajmniej na pierwszy rzut oka i porównując do MSWiA takie mam zdanie...