mama_Adrianka
sierpniowa mama '08
W zasadzie mieliśmy wybrany szpital: CSK w Międzylesiu. Ale ostatnio usłyszałem złą opinie o nim. Czy ktoś może rodził tam? Niech podzieli sie wrażeniami.
Witajcie :-)!
Ja rodziłam w CSK (obecnie MSS) w Międzylesiu i nie polecam go nikomu!
Po raz pierwszy do tego szpitala zgłosiłam się w wyznaczonym terminie porodu z lekkimi pobolewaniami w dole brzucha. Pan doktor, który miał wtedy dyżur, przeprowadził ze mną wywiad, zbadał mnie i zrobił USG. Stwierdził, że jest gotowość, ale nie ma jeszcze akcji porodowej. Zalecił robienie KTG co 2 dni i zgłoszenie się 7 dnia po wyznaczonym terminie porodu na oddział patologii ciąży (jeśli do tego czasu nic się nie wydarzy)... Ale się wydarzyło... 4 dnia po wyznaczonym terminie porodu zaczęłam krwawić. Zgłosiłam się do szpitala na dyżur. Poinformowałam panią doktor o wszystkim (o moich chorobach: alergia i astma oskrzelowa, o byciu prawie całą ciążę na lekach przeciwporonnych, o anemii i dużych obrzękach). Miałam nawet zaświadczenie od mojego ginekologa, że ciąża jest duża (a ja jestem osobą drobną - 161 cm wzrostu i ok. 47 kg przed zajściem w ciążę). Doktor stwierdziła, że krwawienie pod koniec ciąży jest rzeczą normalną i chciała odesłać mnie do domu z braku wolnych miejsc na patologii. Jednak w ostatniej chwili zdecydowała się mnie zbadać. Okazało się,że mam rozwarcie na 1,5 cm i w tym też czasie odeszły mi wody płodowe. Doktor zbadała mnie (ale USG i tak nie zrobiła) i powiedziała, że po odejściu wód mój brzuch nie jest już taki duży. Wtedy miałam skurcze co 10 minut, a 6 godzin później co 1,5 min. Rodziłam w strasznych bólach. Krzyczałam, że nie daję rady
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Ostatnia edycja: