dziewczyny nie liczcie na ZZO w Żeromskim!!! Ja mimo znajomości go nie dostałam - na dyżuze jest anastezlolog JEDEN i jak sie cos dzieje to ADIOS ZZo - w pierwsze kolejności operacje, cc i inne. Wali ich to że cię rozrywa z bólu - nawet przy oksytocynie iindykcji porodu jest nikła szansa na ZZO (najpierew jest za wczesnie,potem za póxno, potem anastezjolog nie może przyjść bo coś tam, potem już rodzisz.....) Ja spędziłam w Żerosmkim 10 dni i dostaly ZZO dwie dziewczyny. Jedna to była dziewczyny której matka pracuje na oddziale dzieciącym kupę lat a druyga to była ginekolog która była na stażu w tym szpitalu i tam własnie rodziła..... Takze.....
Co do profesjonalizmu lekarzy to mam duze zastrzezenia (wyciskanie na siłe łożyska bo pani doktor się spieszy, na patologii (leżałam 5 dni) nie informuja cię po badaniu o niczym (jakie masz rozwarcie, co z dzieckiem, ile wód - musisz się doptywac sama). nie wiem po co podczas produ miałam badaną szyjkę z 20 razy (ból nie do wytrzymania - aż krzyczysz z bólu jak ci wkładają paluchy w zamknięty kanał rodny....) Strasznie długo czekaja z wywoływaniem, a z drugiej strony jak nie masz znajmości to nie chcą ci podac oksy tylko się męcz ze skurczami bo przecież NARURALNIE najlepiej.
Co jeszcze - nie pisze o warunkach sanitarnych bo wg mnieto nie ma większego znaczenia, nie sa super ale to jest przecież sprawa drugorzędna.
Genarlnie położne na patologii na SZÓSTKĘ na poródówce też naprawde PRZEKOCHANE - bardzo pamagaja (chociaż o naciecie się mnie zapytała w ostaniej chwili więc nie bardzo był nawet czas się zastanowić- nie wiedziłam czy popękam jak mnie nie potnie więc się zgodziłam).......
LEKARZE - no cóz wg mnie to najsłabszy punkt tego szpitala, neonatolodzy na póożnictwie sa naprawde w porzadku, dokładnie badają dzieciątko ale położnicy TRAGEDIA.......
Co do położnych laktacyjnych i od dzieciaczków to wg mnie robią łaskę ze przyjdą do ciebie..... Musisz sobie radzic sama, rooming-in to bardzo wygodny system i na pólożnictwie niestety matkę mają już gdzieś - wiem ze wtedy liczy sie dziecko ale cóz eteż jestem człowiekiem i chcę być traktowana po ludzku.... A nie zlewana...
Tak mnie wzieło na wpspominki bo w zeslzym roku to już siedziałam na szpilkach (miałam termin na 29 V - a urodziłą Marysię 9 VI dopiero).
NIE WIEM CZY DRUGI RAZ BYM WYBRAŁA ZEROMSKI
Tam jest trochę jak w fabryce dzieci,
Ale skoro dostali I nagrodę w akcji rodzic po ludzku to kurcze jak jest w innych szpitalach????????????