reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, kliniki,lekarze, połozne KRAKÓW

Hej


Mam pytanie do dziewczyn rodzących w Narutowiczu. Ja mam termin na ostatniego października i chyba zdecyduje się na ten szpital bo mam najbliżej., Interesuje mnie sprawa ciuszków i kosmetyków, gdyż pytałam się i dzwoniłam tam i zależnie od dnia pielęgniarka mówiła co innego.
1.Więc czy brałyście dla swojego malucha ciuszki na cały pobyt w szpitalu czy tylko na wyjście,kocyk podobnie co z pampersami, oliwką chusteczkami itd? Bo ja ju się pogubilam.
2. A jeli chodzi o porody rodzinne to jeli nie ma wolnej sali do rodzinnych to muszę rodzić sama bez męża na ogólnej?
3.Jak wygląda tam kwestia z lewatywą, czy jest obowiązkowa, płatna, czy trzeba mieć swoją?
4. Jak wyglda z salami, bo słyszałam że są nowsze i starsze sale poporodowe, czy zależy od ilości rodzących gdzie się trafi, czy trzeba komuś zapłacić, za ta ładniejszą salę?
 
reklama
malwinka masz w punktach odpowiedzi: :-D
Ad.1) Wszystko miałam swoje, ciuszki na cały pobyt,pampersy własne,chusteczki też.Ja na początku nie mialam chusteczek,więc mi położne przewijały kilka razy,ale jak kupilam,to już musiałam przewijać sama. Kosmetyków do mycia dziecka nie bierz,bo one tam dzieci kąpią.Rożek może ci ktoś przywieźć na wyjście,bo ja nie miałam i dostałam szpitalny.
Ad.2) Z tego,co pytałam położne,to tak. Sale do rodzinnych są dwie; jak zaczynałam rodzić,to obie były zajęte,a po męża kazali dzwonić dopiero za parę godzin,więc jak przyjechał,to sala już była wolna. Ale jak są zajęte,to nie ma wyjścia,rodzisz sama na ogólnej,bo podobno tam nikogo nie wpuszczają.
Ad.3) Mnie lewatywę zrobili,nie pytali o nic,tylko po prostu wykonali. Nie jest płatna,ale nie wiem czy można odmówić.
Ad.4) Ja akurat trafiłam najpierw na pooperacyjną,bo całe położnictwo było zapełnione i razem z 3 dziewczynami czekałyśmy do następnego dnia,aż się zwolnią miejsca. Dali nas tam,gdzie było wolne, nie było mowy o wybieraniu sobie nowszej sali; myślę,że to idzie losowo,ale być może jest możliwość opłacenia sobie lepszej sali. Wtedy akurat nawet,gdybym zapłaciła,to nie było takiej możliwości,bo po prostu nie było miejsc.
 
malwinka masz w punktach odpowiedzi: :-D
Ad.1) Wszystko miałam swoje, ciuszki na cały pobyt,pampersy własne,chusteczki też.Ja na początku nie mialam chusteczek,więc mi położne przewijały kilka razy,ale jak kupilam,to już musiałam przewijać sama. Kosmetyków do mycia dziecka nie bierz,bo one tam dzieci kąpią.Rożek może ci ktoś przywieźć na wyjście,bo ja nie miałam i dostałam szpitalny.
Ad.2) Z tego,co pytałam położne,to tak. Sale do rodzinnych są dwie; jak zaczynałam rodzić,to obie były zajęte,a po męża kazali dzwonić dopiero za parę godzin,więc jak przyjechał,to sala już była wolna. Ale jak są zajęte,to nie ma wyjścia,rodzisz sama na ogólnej,bo podobno tam nikogo nie wpuszczają.
Ad.3) Mnie lewatywę zrobili,nie pytali o nic,tylko po prostu wykonali. Nie jest płatna,ale nie wiem czy można odmówić.
Ad.4) Ja akurat trafiłam najpierw na pooperacyjną,bo całe położnictwo było zapełnione i razem z 3 dziewczynami czekałyśmy do następnego dnia,aż się zwolnią miejsca. Dali nas tam,gdzie było wolne, nie było mowy o wybieraniu sobie nowszej sali; myślę,że to idzie losowo,ale być może jest możliwość opłacenia sobie lepszej sali. Wtedy akurat nawet,gdybym zapłaciła,to nie było takiej możliwości,bo po prostu nie było miejsc.


Dzięki za tak szybką odpowiedź,:) a powiedz mi jeszcze czym oni tam smarują pępek dziecka, bo zastanawiam się czy lepiej wziąść używane ciuszki czy nowe, bo nie wiem czy się nie pobrudzą od pępka?
 
Dziewczyny, proszę o jakis kontakt do konkretnej połoznej z Ujastka. I kilka słów o dogadaniu sie z nią i o cenie i kiedy miałyście dogadany z połozna co i jak w którym tygodniu ciązy
 
malwinka nic ci się nie pobrudzi, one na pępek zakładają opatrunek,a potem takiego hm "kikuta" i nic się nie pobrudzi; u moejj córki pępek odpadł równy tydzień po porodzie. Także myślę,że spokojnie możesz zabrać nowe ubranka.:)
 
jesli chcesz zeby Ci zniszczyli pęcherz wczesniej postawili niedobra diagnoze i zaryzykowali zycie Twego malenstwa to Siemiradzki jest dobry. Niby odremontowane wszystko ale to nie pokazuje 'jakosci' ich uslug. Tylko dzieki temu ze wypisalam sie z tamtad na wlasne rzadanie i lekarz z narutowicza szybko interweniowal udalo sie ocalic moje malenstwo.
 
Ewka84, podzielam opinię Wojtysiowej o Siemiradzkim.
Moja mama pracuje w naszej wspaniałej służbie zdrowia i ma w pracy kilka koleżanek, które wiele lat pracowały w Siemiradzkim ... odradzały jak mogły !!! A jak personel odradza szpital, to chyba nienajlepiej świadczy :baffled:
Dla pocieszenia powiem, że koleżanka z pracy urodziła tam 2 dzieci i była zadowolona ... z tym, że przy pierwszym dziecku wszystko opłacała dodatkowo (położną, prywatną salę, znieczulenie) a cenniki tam mają konkretne :shocked2: 2 dziecko rodziła szybko i miesiąc przed terminem, więc też się nią w miarę dobrze zajęli.
Decyzja oczywiście jest Twoja ... prawda jest taka, że nigdzie nie ma wyłącznie wspaniałych czy beznadziejnych lekarzy i położnych ... wszystko zależy od tego, ile będziemy miały szczęścia i na kogo trafimy :tak:
 
reklama
Nie mogę nie zareagować na 2 ostatnie posty krytykujące Siemiradzkiego, rodziłam w styczniu miałam problemy z łożyskiem więc ostatnie dni codziennie byłam w szpitalu na ktg- , póżniej oct na bloku porodowym zawsze profesjonalna pomoc w razie wątpliwości konsultacje z innymi lekarzami udany poród ze znieczuleniem -bardzo pomocne.położne wszystkie miłe dyskretne fachowa pomoc!!! na noworodkach moje maleństwo przez pierwszą dobę nie miało co jeść więc dostałam od położnej mleczko i zestaw do karmienia rurkę i strzykawkę nie butelkę, póżniej o każdej porze dznia i nocy można zapytać i poprości o pomoc w karmieniu, przystawianiu.
Dziecko cały czas z mamą więc nie ma mowy o dokarmieniu nikt tego nie proponuje wręcz walczą żeby matka karmiła, nauczyła się przystawiać itp. POLECAM!!!
 
Do góry