reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale i prywatne kliniki POZNAN

to smutne co piszesz, często spotykałam się z opinią szpitala na polnej, ze personel jest bardzo niemiły. sama byłam tam w zeszłym tygodniu na badaniach węc przekonałam się na własnej skórze.. jednak mój lekarz tam przyjmuje i chyba tam zostaną,choć własnie obawiam się tego braku pomocy zaraz po nardzinach, że zostawią mnie sama z dzieckiem... ale pozyjemy zobaczymy...
 
reklama
ja rodziłam na polnej w 2004r jeśli chodzi i sam poród to nie było źle, lekarze i położne ok, nie jestem niestety zadowolona z szycia-przez ok 1mc nie mogłam normalnie usiąść,masakra!!!poza tym opieka po porodzie tragiczna!pielęgniarki nie mają czasu i są tam jak za karę, jak poprosiłam o pomoc to najpierw się oburzyła i przyszła dopiero po 30min. teraz jestem w 9 mcu z córcią i na polna na pewno nie pojadę będę rodzić na raszei, byłam obejrzeć porodówke i rozmawiałam z położną-jest ok
 
Witam!
czy jest jakaś mama, która rodziła na Raszei? Mój lekarz prowadzący jest stamtąd, ale chciałabym się dowiedzieć jak to tam wygląda. Jakie są położne i opieka po porodzie. No i jakie mają tam zawyczaje.
 
Pierwsze dziecko rodziłam na Lutyckiej i bardzo żle to wspominam, po długim i wyczerpującym porodzie nikt mi nie pomagał przy maluszku, miałam problemy z karmieniem ale nikt mi nie przyszedł zpomocą,. Nie polecam tego szpitala ponieważ personel jest beznadziejny. Miesiąc temu urodziłam Izunię na Engla i jestem bardzo zadowolona z opieki w tym szpitalu . Przy porodzie miałam fantastyczną położną bardzo pomogła mi w tych pięknych i trudnych chwilach , naprawdę polecam:tak:.
 
Ja polecam dr Macieja Jenka koszt wizyty 70 zl posieca godzine kobieta w ciazy i osobno sa umawaiane, ze nie musza siedziec i czekac na korytarzu :)Przyjmuje na ul Nowosolskiej kolo Junikowa.
 
Hej, to znów ja :) Mój mały Kacperek ma już półtora miesiąca i jestem najszczęśliwszą mamą na świecie. Urodziłam Go na Polnej i tak jak przewidywałam, ktoś jednak zwrócił uwagę na moje rozstępy. Była to jednak położna z żartem na ten temat dlatego nie byłam aż tak przerażona. Na porodówkę trafiłam o 3 nad ranem z rozwarciem 2,5cm. Przyjęli mnie bez problemu i od razu położyli na porodówce. Jako, że rodziłam z mężem On też od razu był przy mnie. Podłączyli KTG i czekałam ... Nie narzekam mocno na opiekę, chociaż była tam jedna taka starsza położna, która zalazła mi za skórę i tylko dlatego, że byłąm za bardzo zestresowana porodem nic jej nie powiedziałam. Była po prostu niemiła i nie starała się nawet żebym urodziła szybko. Była wręcz zdziwiona, że przyjęli mnie na oddział.Leżałam 18h, bo Kacperek przyszedł na świat przed 20. Pęhcerz pękł mi na 8h przed porodem. Leżałam podłączona pod Oksytocyną ale ona leciała kropelkami, dopiero przy zmianie położneuj o 19 cała akcja się zaczęła. Ona mi ją tak rozkręciła, że urodziłam za 3 skurczem :) Wiem, że krzyczałam trochę i ją wyzywałam, prosiłam, żeby mi nic nie robiła, ale nie wstydzę się tego. Bolało i miałąm do tego prawo. Póżniej jednak byłam jej wdzięczna, że nie kazała mi leżeć kolejnej doby na porodówce i grzecznie jej podziękowałam. Jestem szczęśliwa, że mam to już za sobą i wiem, że nast razem (jeśli będzie) tak szybko nie wybiorę się do szpitala tylko poczekam trochę :) Buziaki dla wszystkich młodych mam.
 
dzięki za info. ja też zamierzam rodzić na polnej , ale mam jakieś 130 km do szpital jednak też nie chciałabym zbyt wcześnie przyjeżdzać, tylko czy będe wiedziała kiedy jest za wczesnie??
 
Witam!
Ja nie mam doświadczenia jeśli chodzi o poród, ale niedawno wróciłam do domu po 8-dniowym pobycie na Polnej. Miałam częste twardnienie brzucha (w 28 tc) i moja ginka kazała mi pojechać do szpitala, żeby podłaczyli mnie pod KTG i sprawdzili czy to nie są przypadkiem regularne skurcze. Pojechałam na lutycką i po 20 minutach czekania na położną kazali mi pojechać na Polną, bo oni przyjmują kobiety dopiero po 34 tc. Na Polna pojechałam z lękiem, bo wiele czytałam i słyszałam, że personel w tym szpitalu jest niemiły. Na izbie przyjęć od razu podłączyli mnie do KTG, a pózniej zbadał mnie lekarz i stwierdził, że szyjka się skraca i muszę zostać w szpitalu. Byłam przerażona. Zawieźli mnie na salę porodową i tam przeleżałam całą noc pod KTG i z kroplówką. Położna, która się mną zajmowała była miła i mówiła, że gdybym chciała do toalety to nie mam wstrzymywać tylko od razu ją wołać. Sama zaproponowała, że przyniesie mi wodę do picia, bo nie miałam swojej. Lekarze, którzy czasem do mnie zaglądali również byli mili i pytali jak się czuję. Gdy skurcze się uspokoiły przenieśli mnie na oddział ginekologiczny. Położne tam były przesympatyczne. Byłam mocno zaskoczona, bo po tych wszystkich opiniach, które czytałam na temat tego szpitala spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Dziewczyny, które leżały ze mna na sali również nie narzekały na personel, wręcz przeciwnie. Być może miałam szczęście i trafiałam akurat na takich miłych ludzi... W każdym razie ja nie mogę złego słowa powiedzieć o tym szpitalu. Świetna opieka i miły personel. Wcześniej zamierzałam rodzić na Lutyckiej, ale po pobycie w szpitalu na Polnej zdecyduję się jednak na ten szpital ( o ile będą mieli miejsce i mnie przyjmą:-)).
 
Ostatnia edycja:
Ja nie wiedziałam kiedy będzie ten moment, więc kiedy już czułam skurcze regularnie co 7 minut jechaliśmy. Mąż chciał jechać już wcześniej ... dużo wcześniej. Teraz wiem, że przy drugim dziecku już się tak nie będę spieszyć :)
 
reklama
aga - nie wydaje Ci się, że to przesada jechac do szpitala 130 km? Nioe możesz wybrać szpitala w pobliżu? przecież, skoro nikt Cie nie kieruje do specjalistycznej opieki, to po co narażać siebie, maluszka a nawet potencjalnego kierowcę na 2 godzinny stres? a jak trafisz na korki i będziesz wjeżdżac do centrum kilkadziesiąt minut? Pomyślałam o powrocie ze szpitala do domu? Wysiedzisz tyle czasu? A Maluszek??
Przemyśł to, równie bezpiecznie możesz urodzić bliżej domu.
moni - przy drugim to może sie okazać, że pójdzie duuużo szybciej. Ja nie chciałam jechac zbyt szybko, ale nie miałam bóli, tylko zaczęło mi się plamienie krwią. Umyłam jeszcze włosy i się spakowałam się trochę, poszlam do sklepu po wodę i mąz mnie zawióżł na ktg (w moim rozumowaniu, żeby zobaczyć co się dzieje). I zostałam do porodu bo mialam 5 cm rozwarcia. Położna powiedziała po porodzie, że chciałaby mnie to widziec co rok, bo mało która tak rodzi - szybko i bez bólu. Więc chyba nie zawsze wrato czekać, trudno przewidziec, co będzie za chwilę.
 
Do góry