reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale i prywatne kliniki POZNAN

Jestem w 39 tygodniu ciąży a do dr Michała chodzę od początku ciąży. Uważam go za super lekarza: nie wymyśla zbędnych badań, nie straszy, cierpliwie odpowiada na wszystkie nawet te moje najgłupsze pytania no i cena przystępna.

ja akurat chodzę na NFZ, ale właśnie ta cierpliwośc w odpowiadaniu na te czasem faktycznie "głupie" pytania i pozytywne nastawienie na wszelkie problemy, nie straszenie ( przed badaniem) działa na jego korzyść
 
reklama
Witam wszyskie dziewczyny ja rodzilam na lutyckiej w pazdzierniku 2006 teraz jestem w cizy (juz po terminie , mialam na 2 wrzenia) i tez chcialabym na lutycka jechac, ale slyszalam ze spitale w Poznaniu odsyłaja kobiety w ciazy do innych szpitali z powodu braku miejsc.Ja mam w piatek jechac do szpital no chyba ze mnie wczesniej ruszy, i boje sie ze powiedza mi przykro nam ale nie mamy miejsc.Jesli ktoras z was wie cos wiecej na ten temat(odsylania kobiet)prosze o wypowiedz.Pozdrawiam wszystkie.
 
SiSi -ja tez bedę rodzic na Polnej bo stamtąd mam lekarzy prowadzacych i z dzidziusiem nie do końca dobrze. Opinie opiniami ale jednak chcą tu rodzić mamusie nie tylko z wlkp.

Nikogo nie zamierzam opłacać właśnie dlatego, że nikt mi nie zagwarantuje obecności w pracy danej położnej. Równie dobrze może mieć trudniejszy przypadek i..... po sprawie. Zresztą sami lekarze zapytali mnie czy mam za dużo pieniędzy ;)
Moi znajomi oplacili lekarza na Engla i czekali 24h bo akurat nie mial dyżuru (dobre sobie) I tak to wygląda.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie i zdrowego maluszka!!!!
 
Nikomu nie polecam porodu w Szpitalu Raszei!!! Leżałam na patologi ze względu na podwyższone ciśnienie już po terminie, potem 3 dni męczyłam się ze skurczami dodatkowo przy każdym skurczu snkowi spadało tętno-więc trzy dni stresu i płaczu. Potem 12 godznin na porodówce pod KTG , tetno dziecka nadal słabło a lekarze kazali mi wracać na patologie , w końcu weiczorem podczas badania okazało sie że już są zielone wody co spowodowało natychmiastowe cięcie ze znieczuleniem ogólnym (musieli ratować dziecko) Jeszcze trochę by czekali i mój maluszek by nie przeżył. Wszystko zkończyło się obustronnym zapaleniem płuc mojego synka i 3 tygodniowym pobytem w szpitalu. A można było tego uniknąć. Będąz w szitalu dowiedziałam się że takich sytacji jest mnóstwo a lekarze nic sobie nie robią z cierpienia dzieci i ich matek. Więc jeszcze raz odradzam.
 
ja rodziłam 4 lata temu w Św. Rodzinie - nie było źle (może że był to poród rodzinny), jedynie co źle wspominam to że dopiero po 15 godzinach porodu zdecydowano na cesarkę w czasie zmiany lekarzy i "stara ekipa" musiała zostać po godzinach i lekarz bardzo niemiło to skomentował... ale pielęgniarka mówiła że on taki jest zazwyczaj
Wadą bądź zaletą to zależy - dla mnie zaletą bo po cesarce było ciężko - jest to że dziećmi zajmują się pielęgniarki, myją, przewijają, a mamy dostają tylko do karmienia. Odwiedzający dzidzie oglądają przez szyby - więc nie zarażą jakimiś bakteriami (ale tatusiowie niestety też:-()
Jeżeli ciąża jest trudna, zagrożona to moja lekarka poleciła mi Polną - ale kiedy trafiłam tam z krwawieniem to się przeraziłam. Na izbie przyjęć Meksyk - która miała większe rozwarcie ta pierwsza itd...
Myślę o Raszei albo Lutyckiej - nie mam pojęcia co wybrać:baffled:
 
Witam wszystkich.Ja rodziłam w 2006r w Raszei.Jestem pewna że poród tam będę pamiętać do końca życia jako najwspanialszy dzień w moim życiu :-).przy porodzie nie było żadnych studentów,na sali porodowej bardzo sympatyczny lekarz i cudowna położna.Po porodzie też rewelacja,pielęgniarki przychodziły nawet w nocy aby zapytać czy ktoś nie potrzebuje środków przeciw bólowych a nawet chodziły parzyć herbatę-poprostu anioły.dodam że nikomu za nic nie zapłaciłam ani złotówki!Gdybym miała drugi raz rodzić nie miała bym żadnych wątpliwości że chce iść właśnie tam :tak:Wszystkim przyszłym Mamą życzę tak dobrej opieki :-)
 
Witam wszystkich.Ja rodziłam w Raszei i zapamiętam poród do końca życia,jako najwspanialszy dzień w moim życiu.Przy porodzie nie było żadnych studentów,lekarz bardzo sympatyczny a położna cudowna.Po porodzie też rewelacja,pielęgniarki przychodziły nawet w nocy aby zapytać czy ktoś nie potrzebuje środków przeciw bólowych a nawet chodziły parzyć herbatę-poprostu anioły!dodam że nikomu za nic nie zapłaciłam ani złotówki!gdybym miała drugi raz rodzić nie miała bym żadnych wątpliwości że wybrać szpital Raszei bo to wspaniałe miejsce.Życzę wszystkim przyszłym Mamą tak dobrej opieki :-)
 
Ostatnia edycja:
Ja rodziłam 2,5 roku temu na Polnej ale do szpitala jechałam karetką i to był plus bo sprawnie mnie przyjęli, a teraz zastanawiam się nad Lutycką. Czy tam nadal poród rodzinny jest bezpłatny?
 
Ja rodziłam w tym roku w klinice Św. Rodziny. Razem z mężem napisaliśmy do dyrekcji o bezpłatny poród rodzinny z powodu trudnej sytuacji finansowej. Polecem gorąco...miałam straszne bóle i gdy poprosiłam o znieczulenie położna bez szemrania podała mi je. Po wyjściu Małej na świat dostałam krwotoku,wleciało kilku lekarzy i wszyscy bardzo się zaangażowali w ratowanie mnie... Ponad to wieczorem miałam uczucie,że mam odbyt popękany zrobiono mi zaraz badanie,kiedy nie mogłam wyleżeć z bólu krocza ściągli mi 2 szwy i zaraz było lepiej,ponad to załapałam depresję poporodową (nie odtrącałam Nicole,ale ryczałam razem z nią,wogle cały czas ryczałam) wezwano do mnie psychologa. Polecam w 100%
 
reklama
Dziewczyny, mimo wszelkich negatywnych opinii zdecydowana jestem rodzić na Polnej. Mój lekarz prowadzący jest stamtąd i zamierzam opłacić położną. Nie wiem tylko jak to "technicznie" wygląda. Czy dopiero będąc na oddziale daje się "komuś w łąpę", czy można wcześniej się umówić z wybraną Panią... Przecież dana osoba może nie mieć w tym czasie dyżuru, a nie jestem w stanie przewidzieć dnia porodu. Jak macie jakieś doświadczenie w tej kwestii to proszę oświećcie mnie.

Anula 1975 - dzięki za odpowiedź, ja jednak czułabym się pewniej mając opłaconą położną, więc podciągam wątek...

Czy ktoś ma doświadczenia z opłaceniem położnej? Nie chodzi mi o namiary położnej, ale o to jak to zrobić?
 
Do góry